Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nela1985

czy wróci?

Polecane posty

moj chlopak powiedzial mi ostatnio ze na razie chce byc sam... wiem ze ma problemy,jest mu zle i sie izoluje.Nie kazdy przychodzi i sie wyzala...wie ze moze na mnie liczyc.Mowil ze mnie kocha,czulam sie kochana i szczesliwa z nim.Ostatnio przytulil mnie mocno i powiedzial ze pomysli i sie odezwie.Czy jest szansa ze sie odezwie..?wiem ze kobiety nie ma zadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna naiwna
boszeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie szkoda Ci czasu na to wsyztsko? Jeśłi się kocha to się jest, nie ma czegoś takiego jak przerwa w związku, bo się ma problemy..co z tego? jest ta druga osoba, żeby pomagać, po co to kończyć, skoro się kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna naiwna
taaaaa problemy ma ..... dziewczyno stuknij sie w czaszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepna naiwana sama sie stuknij akurat sytuacji nie znasz wiec nic nie wiem,a jesli pomocy lub rady nie chcesz udzielic to po prostu nie pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly ksiaze
a moze poprostu chce pobyć sam? "Jeśłi się kocha to się jest, nie ma czegoś takiego jak przerwa w związku, bo się ma problemy..co z tego?" Jesli sie kocha to... jesli sie kocha to tamto.... dżizus nie załamuj a tym bardziej nie wbijaj tej dziewczynie do głowy jakis głupot. Znasz sytuacje z 5 zdań a już osadziłąś goscia na podstawie jakis tam swoich (dziecinnych) wyobrażeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno........
facet odszedl i tyle w takie pierdoly , że chce być sam izoluje sie itd to naprawde każda ci powie, że nie ma co wierzyć co to znaczy, ze pomyśli sie odezwie ??? a co ty jesteś pogotowie ??? pewnie, że jak kobieta kocha to bedzie sobie zawsze tlumaczyć w swoją strone ale prawda jest jedna : facet, który kocha nie odchodzi im cześniej sobie to uświadomiz tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze po kilku zdaniach trudno jest nakreslic sytuacje, ja wiem co go moze dolowac(ale nie bede tu pisac), widze ze totalnie zamyka sie w sobie,nawet od rodziny sie odsuwa, meczy go cos... niektorzy mowia mi ze jesli ochlonie to sie odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly ksiaze
odsuwa sie od rodziny? łoo to pewnie rodziny nie kocha!!! :D uwielbiam tą logike :D:D:D nela zycie nie jest tylko czarno - białe i traktowanie tak sprawy jest moim zdaniem wyrazem niedojrzałosci (vide zdanie ktore napisałas w innym temacie "jak zdradzasz to nie kochasz"). Tak samo tutaj nie mozna powiedzieć ze nie wroci czy na pewno wróci, chociaż niektore pokrzywdzone panie powiedza ci ze juz pewnie posuwa inna, decyzja musi byc twoja. Jestes w stanie poczekać az facet poradzi sobie ze swoim kryzysem - czekaj. Mozesz mu przypomniec od czasu do czasu ze jestes i ze moze na ciebie liczyć ale na siłe nie ma co pomagac. Jesli nie chcesz czekać - pogodz sie z sytuacja i zyj dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze kilka zdan na ten temat to od razu jest przytyk do jakiegos zdania.Przedstawilam tak ta sprawe.No nie jest normalne to co on robi,nie wiem moze on tak reaguje,moze musi sam sie z pewnymi sprawami uporac.Ja bym inaczej reagowala jakbym mialam kryzys.Juz sie nie odzywam do niego...bede czekac,mam nadzieje ze sie wszystko ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly ksiaze
to nie przytyk tylko taka dygresja do kobiecej skłonnosci do "upraszczania" spraw.. to ze potrzebuje troche samotności nie jest normalne mowisz? to ze ty byś tak nie zrobiła - nie znaczy ze to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to ze ja upraszczam czy sama sobie koloryzuje zeby mi bylo latwiej.Staram sie zrozumiec ta sprawe... napieralam na niego,ale widze ze im bardziej napieralam smsami to gorzej bylo...chyba tylko trzeba czekac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly ksiaze
jesli nie wywnioskowałas jeszcze z mojej wypowiedzi - tak czasem tak jest. Czasem sa takie momenty ze ja chce pobyć sam i *kazdy* mnie drażni - bez wzgledu czy to mamusia, dziewczyna czy przypadkowych przechodzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domyslam sie co go moze meczyc,ale on za zadne skarby nie chce mi nic powiedziec.Powiedzialam mu ostatnio ze jesli poznam powod nawet najgorszy to moge odejsc i juz nigdy nie wrocic-nie odpowiedzial nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez sensu sie zakochowałaś. Po co to powiedziałaś. Tylko zraziłas i przestraszyłaś. Masz prawo się tak zachować - bo to zależy od powodu ale nie musiałaś tego mówić. Wyobraźsobie taką sytuacje. Dziecko ukradło lizaka i jest z tego powodu smutne bo żałuje, Ty jako Jego mam rozmawiasz z nim i mówisz, że Go kochasz, że chcesz poznać powód jego smutku, bo jesteś jego mamą ale że jeśli okaże się, żę ukradło lizaka to dostanie porządne lanie. I co robi wtedy dziecko? Nie mówi a Ty nie mając dowodu nie możesz Go ukarać i kradzież pozostaje bez konsekwencji rozwiązania, przeanalizowania. Gdybyś nie straszyła dziecka może by Ci powiedziało a wtedy mogłabyś zastosować karę i nauczyć Go żeby nie kraść. Sytuacja była by w jakiś sposób rozwiązana. Na drugi raz dziecko albo by nie ukradło albo by ukradło nie mówiąc Ci już o tym, zależy od jego natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz...jak ja walcze o niego,z kazdej strony probuje go podejsc ,wypytuje,a on nie jest w stanie wydusic zadnego zdania...czasem nerwy puszczaja,bo stoisz przed nim i widzisz ze jestes bezsilna,serce Ci peka.Ile ja go blagalam zeby cos powiedzial,a on nie mowi nic na zaden temat:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm wiem....bo mialam tak samo....narazie tez nic niewiem, narazie daj mu spokoj on sam musi pobyc i wszytsko przemyslec.....taka jest moja opinia tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczekam wszystko zeby sie tylko udalo...mysle ze jak ochlonie,to przypomna mu sie piekne chwile i zateskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latynoska a dlugo jestes z nim? i jak ta wasza sytuacja powstala ze on tez ``odpoczywa``?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie zaczelam go czytac...troszke koniec jest inny niz u mnie,on Ci chociaz powiedzial ze nie chce itd, a moj nic...oki czekamy ,wytrzymujemy i moze cos tym zyskamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×