Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamdylemata

wątpliwości dotyczące przeszłości

Polecane posty

Gość mamdylemata

Spotykam się z chłopakiem, który zakończył jakiś czas temu 6-letni związek. Podobno obydwoje postanowili się rozstać, bo zbyt dużo było kłótni. Podobno na ofchodnym powiedziała mu, że zdradzała. I niby wszystko ok, ale cośmi nie gra. Po pierwsze - ich zdjęcia wspólne stoją na półkach w mieszkaniu. Po drugie jakaś sąsiadka z bloku dziwnie się na niego patrzy - a on to komentuje, że pewnie E. (jego była) coś jej naopowiadała na niego :o Ogólnie czuję, że nie mówi mi całej prawdy. Mam ochotę odezwać się do jego ex, ale mi głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło rany:O:O:O: a po chcesz sie odzywac do jego ex??? myslisz ze ona bedzie chetna na rozmowy z toba???....a jak juz bedzie chetna nawet to spodziewaj sie ze nie usłyszysz nawet jednego miłego i dobrego słowa o nim....jakas chora sytuacja:O:O:O:O.....no chyba ze chcesz sobie go obrzydzic na dzien dobry:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdylemata
Obrzydzić go? Nie ja chcę tylko znać prawdę. Nie wiem sama, ale on coś kręci z tym zerwaniem. Mieli już datę ślubu ustaloną. A jeśli to on ją zdradzał? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamdylemata Obrzydzić go? Nie ja chcę tylko znać prawdę. Nie wiem sama, ale on coś kręci z tym zerwaniem. Mieli już datę ślubu ustaloną. A jeśli to on ją zdradzał? jak by tak kazdy myslał jak ty i wypytaywał o takie sprawy exów dopiero co poznanych partnerów...to wiesz co by sie działo ?????..a co sie obchodzi przeszłosc kolesia....moze ja zdradził moze nie....zaczynasz etap z nowym partnerem i po co ci wiadomosci co on z nia przezywał przez te lata....spotykasz sie z nim bo czyms cie ujała czyms cie zainteresował.....radze ci zyc dniem dzisiejszym z nim niz babrac sie w przeszłosci jego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamdylemata, hmmm wiele zalezy od srodowiska i poziomu kultury osobistej tych ludzi. ja kiedys zadzwonilam do ex mojego obecnego narzeczonego. chodzilo o pewne zachowania zwiazane z jego choroba. nota bene dziewcze jest corka niegdys znaczacego polityka. rozmowa przebiegla bardzo sensownie , uprzejmie.. jedyny zgrzyt to bylo pytanie owej J. od kiedy jestesmy razem, czyli mialam wrazenie ze probuje sie zorientowac czy jej ze mna nie zdradzal. na marginesie poznalismy sie rok po tym jak, oni sie rozstali. tak okolo, bo po rozstaniu wyjechal na rowny rok do Londynu. pozdrawiam ps. wazne jest to w co Ty wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdylemata
Jakie znaczenie ma przeszłość? Nikt mi nie wciśnie głodnego kawałka, że nowy związek to mam dać całkowity kredyt zaufania, jeśli w przeszłości zdradzał. Co za infantylne poglądy :o W każdym razie, takiego faceta bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamdylemata Jakie znaczenie ma przeszłość? Nikt mi nie wciśnie głodnego kawałka, że nowy związek to mam dać całkowity kredyt zaufania, jeśli w przeszłości zdradzał. Co za infantylne poglądy W każdym razie, takiego faceta bym nie chciała. a moze miał powody do zdrady niewiadomo ???..rozni sa ludzie...ale z mojej autopsji poznajac niedawno nowa dziewczyne nawet nie w głowie mi wypytywac jej ex o powody rozstania z nia( a na marginesie dobrze znam jej exa)...i co mi to da ???? spotykam sie z ta dziewczyna bo ujeła mnie niesamowicie swoimi pogladami na zycie swoim charakterem i atrakcyjnoscia...dostała ode mnie kredyt zaufania..a co z nim zrobi to juz jej kwestia.....tego sie nie przewidzi ....a to ze kiedys tam koles zdradził kogos wcale nie swiadczy o nim to ze zrobi to z toba...ale wiesz skoro chcesz sie motac w jego przeszłosci to twoja sprawa...CZASAMI LEPIEJ NIE WIEDZIEC NIZ WIEDZIEC I SIE ZASTANAWIAC...co bedzie a co nie bedzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdylemata
No tak, słoneczko wyjrzało. Ja nie znjduję usprawiedliwienia dla zdrady. Nie ma takich powodów, co by zdradę usprawiedliwiały. Stąd mój niepokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie ma? ;) Zacytuję Ci swoją wypowiedź z innego tematu: "Problem tzw. wierności dość łatwo wytłumaczyć. Zacznijmy od tego, że 21% kobiet wychodzi za mąż z powodu miłości, pozostałe powody to strach prze staropanienstwem, nacisk otoczenia, bo tak trzeba, chęć podwyższenia statusu materialnego i/lub społecznego i inne. Zaczniłmy więc od tego, że 79% powodów zawarcia małżeństwa przez kobiety to nie jest miłość. Jest to realizacja pragnień, modelu zycia, posiadania rodziny, itp. (pamiętajmy cały czas, że mój stosunek do tego jest obojętny, ani nie pochwalam ani nie neguję). Co z tego wynika, buduje się związek. Ale w szczęścliwym związku potrzebne jest zrozumienie pragnień, dążeń drugiego człowieka. I to bardzo często ginie. Jeśli związek oparty był na miłości co cześto jest mylone albo zamącane innymi, wyżej przedstawionymi powodami, to jest wtedy chęć zrozumienia i zastanowienia się. Miłosć to więź i może powstać. Ale z reguły są jedynie oczekiwania. Ludzie zaczynają realizować swoje potrzeby gdzie indziej. Typowe malżęństwo jest jakąś formą kontraktu na życie, ale bez znajomości prawdy powoduje że ludzie zaczynają szukać poza tym. Weźmy skrajną sytuację z przeszłości kiedy ludzie zawierali małżeństwa planowane przez innych. Wtedy w zależności od statusu ludzie się nie oszukiwali ale żyli z innymi. Teraz jet dokładnie tak samo bo natura się nie zmieniła. Najwięksi specjaliści od związków mówią: Związek się buduje a miłość się zdarza. To co nazywamy zdradą jest jedynie następstwem, konsekwencją raz powodoów zawarcia związku, kontraktu a dwa braku wzajemnych, sdrowych relacji w związku a jedynie realizacji własnych, osobistych oczekiwań i błędnego przekonania że to jest dobre dla całego związku. Ale problemy wynikają bardziej z naszej niewiedzy, głupoty niż z braku złej woli. Nikt po prostu nie mówi jaka jest prawda, jak się żyje naprawdę, na czym opiera się zdrowy związek w których OBOJE parnerów czują się szczęśliwi, gdzie godzi się męsli i żeński punkt widzenia. Ludzie nie rozumieją, że za swoje role, utrzymanie, wychowanie dzieci, gotowanie nic się nie należy. To zależy w większości od wzajemnego stosunku, szacunku, zrozumienia. Czyli zupełnie inaczej niż, jak mniemam, większości ludzi się wydaje. Prawda jest neistety trudna do przyjęcia ale nigdy nie jest za późno na otwarcie oczu i na budowanie śwoadomego życia, gdzie oboje ludzi mogą się realizować."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem wierności - inne spojrzerzenie: Jeśli chcesz w przyszłości rozpocząć nowy związek i zastanawiasz się nad wiernością to: 1. Jeśli Twój związek będzie oparty na miłości, razez będziecie się rozumieć, wspierać, budować, rozumieć bez zaniechania tego, wciąż, razem będziecie przeżywać, jeśli by z jakiś pwodów doszło do zdrady (głupota, chwilowe problemy, zapomnienie się) i prawda o tym wyszła by na jaw, przeżylibyście to, przecierpieliście ale dlaje budowaliście i się szanowaliście, lub byście się rozstali gdyby zazdrośći i zły żal zwyciężył nad milością do drugiego człowieka. 2. Jeśli Twój związek będzie kontraktem na życie. To wtedy powinnaś poznać zasady budowania zdrowego związku i realcji a najważneijsze szacunku i realizowania potrzeb drugiego człowieka. Ponieważ jednak taki związek jest nakierowany na realizację własnych potrzeb to jest z tym trudno, trzeba o wiele więcej wysiłku włozyć w budowanie realcji międzu drugim człowiekiem a nie w nową kuchnię i czas dla dzieci. Drugi człowiek, idealny parner jeśli zdradzi pojawi się na tym przedmiocie rysa i już nie będzie tak błyszczał przed przyjaciólmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×