Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość smutna ja...

codzienna walka...

Polecane posty

Gość smutna ja...

Kiedys bylam bardzo dlugo z pewnym chlopakiem,iestety z czaem okazal sie wielka swinia,wszystko pieknie fajie a tu buuum... zostalam bardzo zraniona tym bardziej ze byl to facet z ktorym przezylam swoj pierwszy raz...dlugo nie umialam zapomiec ,moja mama bardzo mnie w tym czasie wspierala,wkoncu po kilku miesiacach bolu przyjaciolka wyciagela mie a impreze tam spotkalam kolege z podstawowki,zaczelismy wspominac rozmawiac wymienilismy sie nr tel, tak powoli kontakt powrocil spotkania poczatkowo tylko jako zajomi bo ie bylam gotowa na nic wiecej,,, z czasem przerodzilo sie to w uczucie,bardzo silne i mocne,od poczatku jak tylko moi rodzice sie dowiedzieli ze ktos sie pojawil ,byli na nie, bo tyle juz wycierpialam itp, teraz mimo ze widza ze jestem szczesliwa spotykamy sie prawie rok jako para ,nigdy wiekszej klotni czy lez nie bylo ,naprawde jestem szczesliwa moim rodzicom wiecznie cos nie pasuje,codzienna walka o pokazanie tego ze Moja polowa nie jest zlym czlowiekiem ze jest mi dobrze, to nie tak ze oni go nie lubia, oni poprostu chyba sie boja ze kolejny raz dostane od zycia w dupe , taka wielka ich troska az za bardzo,i ciagle slysze ze poprzedni tez na poczatku bylo super a potem co sie okazalo, ok zgadza sie ale ja mam dosc zycia z tym co bylo, nie koniecznie teraz musi byc tak samo, nie wiem jak do nich trafic,mam dosc wylewania łez ,kontakt z rodzicami tez mi sie bardzo pogorszyl,wychodzi na to ze musialabym byc sama zeby bylo ok. Jestem dorosla i chce ukladac sobie zycie ewentualne konsewkencje przeciez poniose ja... pozatym wracajac do tamtego faceta i mojego 1 razu... jak to dla kazdej dziewczyny i dla mnie bylo to duze przezycie ze mialam zawsze b.dobry kotakt z mama ,powiedzialam jej wtedy o tym. Dzis zaluje a dlaczego? bo ciagle mam to wypominane ze z ieodpowiednim facetem poszlam do lozka... ludzie ... skad ja to moglam wtedy wiedziec? gdybym wiedziala pewnie bym nie poszla... mam dosc... Jestem szczesliwa a zarazem burzy moje szczescie to ze moi rodzice przez swoja nadmierna troske utrudniaja mi wszystko:( Oczywiscie moja polowa wie jak sprawa wyglada wiele razy rozmawial o tym z moimi rodzicami ale skutki mierne:( Dodatkowo pojawil sie temat wyjaxdu w styczniu 2009 za graie jak bylo daleko do wyjazdu to bylo a tak,wczoraj poklocilam sie z mama bo jak to z obcym facetem moge jechac za granice...? w jej mniemaniu przez wyjazdem powinnismy wziasc w grudniu slub cywily,tylko ze my chcemy wyjechac zarobic wrocic i wtedy sie pobrac... co ja mam robic zeby pokazac rodzicom ze aprawde jest wporzadku i ich obawy sa za duze... czy to bedzie moj maz chlopak a ma sie nie udac to nie ma recepty na to... caly czas mam nadzieje ze ktoregos dnia wszystko sie zmieni i uwierza zaufaja ze mam wielkie szczescie ,nigdy nie bylam tak szczesliwa i kochana jak teraz... chyba czas tu tylko recepta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×