Kolega chłopaka

Masz racje peweni ten debil otworzyl mu oczy.... Tylko jakoś wsyzsycy inni koledzy mnie lubili, mowili mu ale masz fajną dziewczynę, ona spoko i wogole zawsze bez przypału. Tylko ten fagas jeden..

On mi pwoeidizal że chce teraz byc sam.. że tak jest mu lepiej.. że sobie to wsyztsko przemyslal i że chyba tak bedzie lepiej..

To, że koledzy Cię lubili nie znaczy, że Twój facet chciałby spędzić z Tobą całe życie? Może inni nie chcieli się wtrącać w Wasze życie a ten jeden "fagas" powiedział co o tym wszystkim myśli i otworzył mu oczy? A postaw się w jego sytuacji... Gdybyś Ty poznała kumpele która rzekomo nastawiłaby Cię przeciwko facetowi... zerwałabyś z nim gdybyś go naprawdę kochała? nie wydaje mi się by słowa obcej baby sprawiły, że wykreśliłabyś z życia 5 lat związku... A gdyby ta dziewczyna miała rację? gdyby wcale tak fajnie nie było a Ty na dodatek byś go nie kochała...? To oczywiste, że byś zerwała...

Posłuchaj, mój facet miał przyjaciela, znał Go dużo dłużej niż mnie. Przyjaźnili się, tamten też mącił, nie mógł przeżyć, że jesteśmy razem. Zdarzają się takie patologie. Ale powiedział jedno słowo o mnie za dużo i na tym się skończył związek. Ich, nie nasz. Więc nie łódź się. Nie zostawiłby Cię, nikt nie byłby w stanie zrobić mu wody z mózgu.

No nieiwem, ja bylam w ciązy... i moj kochany biegal za mna a tamten mu wmawial że pantoflem jest.. niewiedząc dlaczego biega za mna..:(

Ja płąkałam bo poroniłąm a tamten mu wmawial że jestem histeryczką:(

no to cię nie kocha, proste. Gdyby kochał to by Cię nie zostawił. Przyjaciel mojego faceta tez miesza - ale to ja jestem ważniejsza nie on... Więc to zależy od człowieka i od tego co do siebie ludzie czują.

emsta jest słodka No nieiwem, ja bylam w ciązy... i moj kochany biegal za mna a tamten mu wmawial że pantoflem jest.. niewiedząc dlaczego biega za mna.. I co w związku z tym? Sama widzisz, gdyby Cię kochał, powiedziałby gościowi dwa słowa i skończyłoby się szybko. A on wolał skończyć z Tobą. Nie wiem czego oczekujesz.

pewnie koles mu oczy otworzył.. ze jestem taka zła... tylko wszyscy cała rodzina chłopaka widziała jak on paskudnie mnie traktuje..przez te pół roku a ten sie smiał...

niecały rok temu się zaręczal ze mna.. mówił że kocha.. praktycznie do osattniej chwili.. tylko zawsze S był wazneisjzy i to co S powiedizal było góra:( Miał być slub...

Widzę, że do Ciebie nic nie dociera. Jeśli wolisz myśleć, że rozpadł się Twój związek przez tego chłopaka, to tak myśl. Ale ja w to nie wierzę. Nie znam takiego przypadku. Chyba, że Twój chłopak jest na tyle głupi, że daje sobą manipulować. To też nie ma czego żałować.