Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Smerffetka88

DLACZEGO ONA SIĘ WTRĄCA?

Polecane posty

Mowa o mojej teściowej.Jak jej dać do zrozumienia że nie życzę sobie,żeby do mnie przychodziła.Bo jest prawie codziennie i muszę z nią siedzieć,a wcale nie mam na to ochoty.Jak jej zasugerować że nie życzę sobie odwiedzin? Najgorsze jest to że jak przyjdzie to ciągle się wtrąca,i potrafi mi podnieść ciśnienie jak nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RozkojaŻona
Moze poczestowac zupka z muchomorkow? Wiecej nie przyjdzie i zycie bedzie piekniejsze :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, jest takie opowiadania Trumana Capote, w którym synowa cos takiego własnie robi :D, tzn. nie dosłwonie, ale na to wychodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z chęcią bym jej dała tą zupke muchomorkową :D No ale wolałabym to jakoś inaczej zrobić.Czasem jej sugerowałam że nie życzę sobie ale ona jest taka tępa że chyba nie zrozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pracy nie da rady,bo siedzę w domu z małym dzieckiem ,jeszcze przynajmniej z rok.Jak ona ma zamiar robić mi codziennie wizyty to chyba umre na nerwicę.Ta baba nie zna granic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
wprost i normalnie "mamo mam swoje plany na każdy dzień i proszę, żebyś nie przychodziła gdy nie jesteśmy umówione, bo twoje wizyty mi ciążą i frustrują. o wiele przyjemniej było by gdybyśmy się spotykały gdy się umówimy, mogłabym z tobą beztrosko porozmawiać zamiast denerwować się jakie sprawy mam do załatwienia zrobienia i siedzieć z Tobą jak na mękach". i zacznij się z nią umawiać. i tu jak wolisz, albo od razu raz w tygodniu, albo najpierw co drugie dzień i stopniowo ograniczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź zawsze gotowa do wyjścia i jak ją zobaczysz w judaszu - szybko dziecko pod pachę i otwierając drzwi powiedź , że właśnie wychodzisz. A co na to mąż. Czy nie możesz jego wtajemniczyć , że jej wizyty ci nie pasują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
albo jesli ona przychodzi i tylko siedzi i poucza to zaganiaj ja do roboty...pt dom ci się wali na głowę i ona teraz koniecznie musi iść z twoim dzieckiem na spacer. albo witaj ja z okrzykiem "o jak dobrze ze mama przyszła, bo mam dziś trudny dzień i nie daję rady" po czym postaw ją za deską do prasowania ze stosem ciuchów. może jej się odechce. nie zależnie jaką rade zastosujesz to: więcej tupetu i bezczelności swojej strony!! ukrytego pod maską niby słodkich słówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zacząć delikatnie : "Czy mama chce mnie jutro odwiedzić? bo przez cały dzień mnie nie bedzie (tu jakaś wymówka, wyjazd do cioci np.). raz, za kilka dni kolejny, może dotrze, że nie należy wpadać bez uprzedzenia. A ta metoda z byciem gotową do wyjścia też dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mowie wam mowie wam
moze sprouj kilka razy nie otworzyc jej drzwi, udajac, ze cie nie ma? a swoja droga- co za baba!! wcale ci sie nie dziwie, ze masz jej dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka dobra rada w razie czego
porozmawiać z mężem, że bardzo ci miło że teściowa cię odwiedza ale trochę za często i chciałabyś żeby delikatnie powiedział swojej mamie że chcesz sobie trochę od niej odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DIARRA -ten Twój pomysł jest całkiem niezły.Tylko musze mężowi powiedzieć żeby zamontował judasza w drzwiach. No a mąż.Jak mu o tym mówie to niby słucha,ale przyjdzie co do czego to się nie odezwie.Jego mamusia przyłazi dzień w dzień,czasem zabiera do nas swojego wnuczka i jego koleżankę.Kiedyś jej powiedziałam że ''z tego co wiem mamo to przedszkole jest na ul.leśnej a nie tutaj''. I nic nie pomogło,dalej przychodzi z tymi dzieciakami. Dzisiaj jak przyjdzie to chyba ją nie wpuszczę,bo nie mam ochoty słuchać jej krytykowania.Tylko marwię się tym ,że jak ona np.zadzwoni dzwonkiem,ja nie będę otwierać bo niby mnie nie ma w domu. Ale jak dziecko zacznie płakać to będzie przypał troche,bo usłyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
jak chcesz unikać to zepsuj dzwonek. albo poproś męża żeby odłączył bo budzi dziecko, a ty przecież pukanie usłyszysz...po czym skutecznie tego pukania nie słysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama chyba odłącze ten dzwonek.Wczoraj kiedy miałam cały dzień zawalony,nie miałam czasu na nic - ona sobie przyszła.Otwieram drzwi i scena jak z filmu - zagląda do domu teściowa - jak wejdzie to zawsze jest przeglądanie pokoji.Nawet do sypialni zagląda.Później łazi po kuchni,rządzi się jak by była u siebie.Robi sobie herbatke sama.A ja stoje i się patrze.Udaję złą.Nie odzywam się.Wkońcu wychodzę do pokoju i zaczynam prasować ciuchy.A ona co ? Siada sobie w fotelu ,włącza TV i ogląda komentując przy tym że koszula męża nie jest dokładnie wyprasowana.No co za babsko.Nie wiem czy tylko moja teściowa jest taka upierdliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
wiesz co...masz nerwy ze stali...ja bym już dawno stanęła w korytarzu pokazała drzwi i powiedziała "wypierdalaj". jakby chłop miał pretensje to bym powiedziała że to jego wina bo prosiłam go x razy o interwencję w tej sprawie i ze to jego wina ze tego nie załatwił i że sytuacja doprowadziła mnie wreszcie do rozstroju nerwowego. teściowa by sie pewnie obraziła wiec byłby święty spokój. a facet zostałby zmuszony do rozmowy ze swoją matką...jakby stawał po jej stronie wyleciałby z walizkami za drzwi. ps. poszukaj w swojej okolicy wendo...to trening asertywności i samoobrony. pomoże Ci. bo masz też problem z komunikacją swoich granic. ona ci łazi a ty jedyne co umiesz zrobić to krzywa minę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie słysz jak puka lub dzwoni i nie otwieraj. Jeśli dziecko zapłacze, to się nie przejmuj. Zawsze możesz powiedzieć, że byłaś akurat na balkonie albo że spałaś i nie słyszałaś, albo wprost - że nie byłaś z nikim umówiona, więc nie otwierałaś, bi nie zapowiedziane wizyty dezorganizują Ci dzień i przeszkadzają. Albo, że nie otworzyłaś, bo nie wiedziałaś, kto to, a byłaś brzydko ubrana. I nie otwieraj nawet gdyby krzyczała pod drzwiami. Powiedz, że postanowiłaś nikomu nie otwierać, bo widziałaś w telewizji program o tym, ze wchodzą i napadają ludzi w domu i że jak mamusia chce Was odwiedzić, to niech wcześniej powie, to mąż otworzy, a Ty jak jesteś sama, to nie, bo się boisz o bezpieczeństwo swoje i dziecka. Możliwości ograniczenia jej wizyt jest sporo, tylko zadziałaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś nie otworzyłam
teściowi drzwi, też tak lubił wpadać bez zapowiedzi, chociaż mielismy telefon on to robił specjalnie, żeby mnie zdenerwować więc parę razy mu nie otworzyłam, ale się chyba domyslił, bo raz syn zaczął gaworzyć i on słyszał za drzwiami, ale potem powiedziałam, że spałam i tyle, i że nie byliśmy umówieni, że jest telefon i niech dzwoni jak chce przyjść, bo ja mogę spać / siedziec w wannie / miec gości podziałało musiałabyś zrobić tak, żeby usłyszała, że ktos jest w domu, a potem z miną niewiniątka powiedzieć, że z nikim nie byłas umówiona, a np siedziałas w wannie i robiłaś sobie peeling i nie miałas zamiaru nikomu otwierać, czy coś innego wymyśl a jak mąż przychodzi z pracy, to ona nadal siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi czasem nerwy puszczają i poprostu wtedy wychodze do pokoju.Staram się zachowywać tak jak by jej nie było,tylko że trudno nie usłyszeć jej ciągłych uwag.Mój mąż to zakochany jest w mamusi.Nigdy nic nie powie do niej,ona mu na głowe wchodzi a on jest ślepy. Kiedy nas np.zaprasza do siebie ,mąż zawsze musi być o danej godzinie,i nie mam mowy że mi się nie chce albo że nie mam ochoty spędzać czasu z nią.Jeszcze czasem jak do nas przyłazi to pyta się czy mamy może jakieś rzeczy żeby jej dać.Ostatnio stwierdziła że przydał by się jej nasz czajnik elektryczny,żebym jej do dała a my sobie kupimy nowy .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezóóóóóóóóó
Pogadaj z męzem, powiedz ze nie chcesz by jego stara przychodziła do was codzoennie z jakimis bachorami. szczerze ci sie dziwie ze tak długo to tolerujesz. dla mnie to nie do pomyslenia. Masakra jakas. Powiedz mu ze nie chcesz, bo czujesz sie jakbys mieszkała z teściową, ze nie mzoe codszienie. co z niego za facet, gdzie ma jaja? A jak do niego nie dojdzie to pwoiedz jasno JEJ, popros by przychodziła max 2 razy na tydzuien i bez kolezanek wnuka, bo robią ci burdel w chacie i nie masz swojego zycia ustal jasno granice bo zaczną ci w gary srać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezóóóóóóóóó
smerfetko źle jest . bardzo źle. nie moze tak być. mąż musi odciąc pępwine bo czarno widze to małzeństwo bo tego żadna kobieta nie wytrzyma. Powaznie z nim pogadaj. jesli nie skuma to niech spierdala do mamusi. Bo to niefacet to najgorszy typ - maminsynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś nie otworzyłam - ona potrafi cały dzien przesiedzieć u nas.Ostatnio mieliśmy malowanie w domu.Sama malowałam ściany w kuchni-przyszla mamusia i stwierdziła że zawoła teścia żeby nam pomógł.No i tamten przylazł- zabrał się za malowanie - i tak pomalował że ''niechcący'' pomazał też ściane w przedpokoju. Myślałam że szlag mnie trafi,wcale ich nie prosiłam o pomoc a oni wiecznie się wtrącają.Albo mówie do teścia że u nas w domu nie pali się papierosów,żeby szedł na korytarz a on że ''jak ci przeszkadza że pale to sama wyjdź na korytarz,wypale to cie zawołam'' i głupi śmiech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś nie otworzyłam
taka baba nie zrozumie aluzji, albo będzie udawała, że nie rozumie najgorsze to to, że mąż jest po jej stronie ale jest parę sposobów, tylko musisz być konsekwentna jesli ona przychodzi o jakiejs stałej porze, to gdy wiesz, że moż eprzyjść, przygotuj siebie i dziecko i powiedz, że szkoda, że nie zadzwoniła, bo własnie wychodzicie, tylko gorzej, jak będzie chciała pójść z wami, ale wtedy powiesz, że idziesz sama z dzieckiem, bo jesteś umówiona, zadnego tłumaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy podstawowy błąd - Ty nie masz jej dawać do zrozumienia, ale masz jej powiedzieć wprost, grzecznie, ale wyraźnie i zdecydowanie, co Ci nie odpowiada. Inaczej się nie da. Jak zaczniesz sie bawić w ktoka i myszkę, nie otwierać, to tylko pogłębisz problem i będziesz w ciągłym strasie. To jest Twój dom, Twoje zycie. Uważam, że powinnas też zaangażować w to męża - to jeg matka i ma do niej większą śmiałość. Jeśli on jest w stosunku do Ciebie w porządku, sam powinien sie domyślić, co i jak ma zrobić. Pozwoliłas sobie na tę sytuację, która w tym momencie ma miejsce, dlatego jest problem. U mnie teściowa zawsze, ale to od pierwszego dnia była gościem, tak była traktowana, ale też takie jak gośc miała ograniczenia - nigdy nie było mowy, żeby mi kopała po lodówce, przeglądała pokoje itp. W związku z tym musiałam się też liczyć z tym, że nie gotowała dla nas, nie pomagała mi w sprzątaniu czy w innych jakichś tam sprawach, w których często pomagają teściowe. Niestety coś za coś - ja się zdecydowałam akurat na taki układ i jest super. Nawet kulturalnie dzwoni, żeby się umówić na kawę, obiad itp. jeśli ma ochotę się spotkać naprawdę dziwią i śmieszą mnie sytuacje, kiedy najpierw dziewczyny robią sobie z teściowych "pomoc domową" (ugotuje, pozmywa przy okazji wizyty, zaścieli lóżko ...), a potem mają pretensje, że czuje się jak u sibie. No tak to juz jest - wszytko niesie za sobą pewne konsekwencje. Nie da się zjeść ciacha i mieć ciacha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezóóóóóóóóó
smerfetko nie toleruj tego, nie rozumiem czemu cie nie szaanują? jak było przed slubem? ile byliscie razem? wpadliscie dlatego był slub? opwiedz... a co do teścia i palenia petów - niegdy sie nie zgadzaj!!!! powiedz ze w domu jest dziecko i nie zyczysz sobie palenia, powiedz męzowi by sie tym zajął, jeju czy to rozmawiasz w ogóle o tym z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś nie otworzyłam
to widzę w tytm dużo twojej winy niestety ja miałam podobnie z teściami, ale reagowałam od razu dlaczego nic nie pwoiedziałas, jak ona wołała teścia? jak na to zareagowałas? może jesteś zbyt bierna i widzą to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny byl topik.........
Jejku, wspolczuje Ci dziewczyno!! PS wy to chyb abardzo mlodzi jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezóóóóóóóóó
uległych i zbyt miłych zawsze wykorzystują, Kto ma miekkie serce ten musi miec twardy tyłek, smutne, ale to prawda:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś nie otworzyłam
moja tesciowa zaraz po slubie przyszła pod nasza nieobecność do nas, i to ze swoją siostrą ja przychodze do domu, a tam w łazience 2 baby piorą nasze rzeczy ręcznie, cholera mnie wzięła, bo nie zanm takich zwyczajów, żeby w obcym domu grzebać komus po brudach ale ja zareagowałam od razu obraziły się obie ale na jakis czas pomogło, powiedziałam wyraznie, że nie życze sobie, żeby mi ktoś w majtkach grzebał, bo to są rzeczy zbyt osobiste, i żeby się szanowała, bo za grzebanie w brudach szacunku nie zdobedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×