czy ktos mial taki slub

Ale tak właściwie to na czym polega twój problem? Idziesz do USC, albo do Kościoła, ustalasz termin, płacisz. Jaki jeszcze masz problem?

ojciec mojej przyjaciółki jest sparaliżowany i nie można go \"wyciągnąć\" z domu... udzielił błogosławieństwa w domu i tyle.. a jeśli chodzi o ślub typu \"rodzice i świadkowie\"... dużo osób właśnie taki chce (ja również) i większości się udaje... rodzinie i znajomym zamiast zaproszeń damy zawiadomienia o ślubie w tym dniu w tym kościele. Komu będzie zależało ten przyjdzie. A po ceremonii rodzice i świadkowie do restauracji na uroczysty obiad i finito...

No to gratuluje, ze masz tak latwo i Ci sie uda tak jak sobie wymyslilas. Nie wszystkim jednak ;) I ja szczerze watpie czy z koscielnym slubem jest tak latwo jak ktos pisze... No chyba, ze sie naprawde duuuuuzo da "co laska" :P

a co ma byc niby trudbego i za co "co laska" szmato?:P

Niech wam będzie... mam 17 lat i boję się, że rodzina źle zareaguje na moją i mojego ukochanego miłość. Ojciec jest całkowicie przeciwny, tylko moja mama nas popiera...

dalej nie kapuje. jesli dwoje ludzi chce sie pobrac to zaden ksiadz w koscile problemow robic nie bedzie. idziecie, zalatwiacie sprawy urzedowe, dajecie co laska, a jesli ksiadz jest porzadniejszy to czasem i za darmo udzieli jesli nie macie pieniedzy. i tylle. nie rozumiem po co stwarzac problemy. jedyne problemy jakie mozesz miec to kiedy jestes roznych wyznanan albo jedno z was jest niewierzace, jesli, ktores z was jest niepelnosprawne umyslowo lub fizycznie, jesli wyklucza to posiadanie dzieci, tyle wiem na pewno. ksiadz o zgode rodzicow na slub nie pyta. bierzecie dwoje swiadkow i finito, nikogo wiecej na slubie byc nie musi. nie rozumiem skad twoje rozsterki, ze slub to jakis problem. zaden problem, nawet za komuny nie bylo problemu. teraz tym bardziej. zadnych lapowek nie trzeba dawac. napisz dziewczyno jaki jesy twoj problem konkretnie to moze ktos doradzi, a ty tu kluczysz, wymyslas, wydziwiasz, krecisz i nikt nie wie o co ci konkretnie chodzi. najpierw piszesz, ze nie chcesz zeby rodzice wiedzieli, potem ze jednak by wiedzieli ale na slub by nie przyszli, potem, ze jak rodzice beda na slubie to musisz zaprosic i innych, potem, ze przez osby z rodziny musialas rezygnowac z rodzicow (kto jest wazniejszy, rodzice czy ciotki?) nikt tego nie rozumie ale tak jak ci tu pisza, chcesz brac slub - to bierze, nie ma zadnego problemu.

:(