Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Kate_

BŁAGAM!!!!!!!! POMOCY!!!!!!!!!! PRZECZYTAJCIE!!!!!!!!!!! OSTRZEŹENIE DLA UK!!!!!

Polecane posty

Zostałam dziś zwolniona z pracy. Szef powiedział mi FUCK OFF. Zostałam zwolniona z powodu tego, że szefowi nagle przestało się podobać to że konczę pracę zgodnie z ustną umową 12go września. W związku z tym, że ze względu na nieludzkie traktowanie pracownicy poodchodzili, chciał zebym pracowała do 19go. A ja nie mogłam tego zrobić. Powiedziałam mu, że nie moge i że dałam mu wypowiedzenie juz miesiąc temu. Powiedział, że nie moge mu teraz tak powiedzieć (nie wiem czemu nie moge, helllo!) i że on ma za dużo pracy do 19go więc ja musze pracować. Odpowiedziałam, że przecież mam prawo do wypowiedzenia i własnie to czynię. A on mi na to \"a ja mam prawo powiedziec ci fuck off, więc mówie ci fuck of now, no more job\". :| Powiedziałam mu, że pójdę z tym na policję, że tak tego nie zostawię. Odpowiedział mi \"Co ty myślisz, że ja się przestraszyłem?? Że boję się takiej małej dziewczynki z Polski??\". Ręce mi opadły... Zostałam zwolniona za wypowiedzenie. Nie okradłam, nie zabiłam, nie oszukałam, zawsze sumiennie pracowałam. Ha pracowała... - TYRAŁAM JAK WÓŁ. od sierpnia 2007 do lipca 2008 pracowałam 7 dni w tygodniu!!!! W świeta Bożego Narodzenia, Sylwestra, Wielkanoc, Każdy każdziutki weekend - zawsze w pracy na 7 rano. Jak w jakimś amoku. Nie wiem, kiedy to zleciało... Ciągłe upokarzanie, krzyki, opieprzanie za zbyt wolną jego daniem pracę (pracowałam od godziny 7.30 często do 18-20, bez lunch time-u, bez jakiegokolwiek czasu na coś do jedzenia, picia, jakąś chwilę wytchnienia). To była niewola. Przez głupotę moją trwała ona rok. W gruncie rzeczy dobrze się stało, jak się stało. Nabawiłam się zwyrodnienia kręgosłupa. Mam problemy z dyskiem. Przede wszystkim jednak ucierpiała moja psychika. Słyszałam nierzadko jak mówi na nas \"polish rubbish\"... Pracowałam jak wielu z nas - ze strachu przed utratą pracy, przez utratą stabilności finansowej... Płacił mi szóstkę. Język znam na tyle, żeby sobie poradzić gdzie indziej. Jednak czas mijał szybko. Z dnia na dzień. Od lipca tego roku dostałam wolne weekendy. Wolne w teorii bo pracować w weekend musiałam (w jeden dzien do wyboru, sobota albo niedziela), ale w czasie jakim ja chciałam. Nigdy nie spodziewałabym się, że mój \"przyjaciel\" (bo tak o sobie zawsze mówił szef). Z początku kawki, wycieczki, kolacyjki, piwko po pracy. Pozyskał serce, zaufanie, oddanie. Potem żądał wdzęczności. Próbował rozdzielić mnie i mojego chłopaka (pracował w tej samej formie na stanowisku managera). On też dzisiaj został zwolniony. Wstawił się za mną (gadka była przy wszystkich pracownikach, wszyscy słyszeli jak mówi mi fuck off). Szef powiedział, że jak mu nie pasuje coś to może mu zostawić klucze i iść do domu. Zostawił. Nie zostało nam nic. Nigdy nie pobieralismy żadnych zasiłków. Jestesmy zarejestrowani w job centre, ale w home office juz nie. W job centre powiedziała nam urzędniczka ze nie musimy sie rejestrować. Podobno nas okłamała, ze nie musimy. Za oddanie i wierność szefowi, znaleźliśmy się w bagnie. Wynajmujemy duże mieszkanie, drogie. Zostalismy prawie bez kasy. Chcielismy tu żyć zawsze, zostać w Anglii, ułożyć sobie życie. Los chciał inaczej. Postanowilismy wracać. Nie przewidzielismy jednak że zostaniemy prawie na bruku. Bez niczego, z mieszkaniem które przecież trzeba opłacić. Mamy trochę oszczędności ale one nie starczą na długo. Wszystko wtopilismy w mieszkanie, urządzilismy je w 100%, umeblowalismy, kupiłam cale wyposażenie do kuchni, łazienki... Teraz oprócz tego nie mamy nic. Ale mamy siebie (a i to chciał szefcio zniszczyć, biorąc mojego chłopaka na stronę, i nagadując mu na mnie niestworzone historie). Czarna rozpacz. Mam do Was pytanie. Błagam, żeby ktoś odpowiedział. Nie chce mi się żyć, przez to co się stało boje sie że wpadne na jakąś depresję.. Błagam, żeby ktoś odpowiedział: po pierwsze) czy nie będąc zarejestrowana w home office mam prawo do jakiegokolwiek zasiłku dla bezrobotnych, chociaż na jedzenie albo rachunki - cokolwiek po drugie) czy mogę go oskarżyć o bezprawne zwolnienie??? ALE TU POJAWIA SIĘ PROBLEM. Umowa od początku była tylko ustna. Nie mamy żadnej piśmiennej umowy. Tyle razy prosilismy - nie chciał nic podpisywać. Teraz już wiemy dlaczego. Jedynie w job centre mają notatkę o tym, dla kogo i od kiedy pracujemy. Mają taką notatkę też w naszej agencji mieszkaniowej. Mamy część paysleepów miesięcznych (część nam poginęła w czasie przeprowadzki), ale za to mamy jeden roczny pit rozliczeniowy, gdzie jest czarno na białym napisane od kiedy pracujemy. Błagam proszę sercem całym, żeby ktoś mi odpowiedział, co ja moge! O co moge walczyć! Może niech mu firmę skontrolują, on pobiera ode mnie podatki a na paysleepach pokazuje jakieś fałsze, nie wiem co on robi z moimi pieniędzmi!!! Czy jest jakaś szansa żeby ucierpiał za to co zrobił??? JA NIE CHCE ZEMSTY!!!!!! Ja chcę tylko sprawiedliwości. Oddałam mu serce i zdrowie. On za to powiedział mi FUCK OFF i zwolnił w trybie natychmiastowym. Mam problemy sercem, leczyłam się na nie o boję się o siebie. Boję się też o mojego chłopaka. Postąpił honorowo. Porzucił dobrą pensję. Dla mnie. Ale zostalismy sami. Z niczym. Przestrzegam wszystkich przed katowaniem się w pracy. Nie poświęcajcie się dla pracodawców! Oni was tylko wykorzystają jak psa, a potem wyrzucą. Jak śmiecia. Boję się powiedzieć jakla to firma. Tak bym chciała was przestrzec przed nią, żebyście tam nie chodzili. Nie pracowali. Nie byli kolejnymi niewolnikami. Ale bardzo się boję, ze on się dowie że o tym napisałam i zrobi mi krzywdę. Z nim nie wiadomo nic. Boje się i przepraszam ale na razie nie powiem jaka to firma. Chcę najpierw wiedzieć, jakie mam prawa. Czy mam jakiekolwiek??? Czy nie mogę nic zrobić... Dziękuję całym sercem wszystkim, którzy to przeczytali i wszystkim którzy są w stanie choć trochę mi pomóc. Może ktoś wie co robić?? Czytam o prawie do zażalenia, o tym, że mogę podać go do sądu.. Ale ja nie miałam umowy! Nie miałam home officu! Boże... Co ja mam robić?????... Płacę najgorszą cenę za swoją głupotę. Że dałam się tak wykorzystać i upokorzyć. Niech to będzie przestroga dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ci wspolczuje,niemmniej jednak musze powiedziec,ze strasznie glupia jestes,ze dalas sie tak traktowac przez tak dlugi okres i byc popychadlem.idz moze do CAB,jestem pewna,ze oni beda ci w stanie pomoc,a w ogole to jakim on jezykiem do ciebi e mowi,jak do tumana jakiegos \'no more job\':Onaprawde rece opadaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że byłam głupia. Bardzo. Ale robiłam to dla pieniędzy, i ze strachu że nie znajdę pracy. Bardzo głupio postąpiłam. Teraz pozostaje mi tylko walka o honor. Chciałabym żeby dosięgła go sprawiedliwa ręka. Co to jest CAB?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest citizen advice bureau,link podalam ci powyzej,oni powinni byc ci w stanie pomoc,zycze ci powodzenia,walcze,nie pozostaw tak tego,bo on bedzie wiedzial,ze mu sie wszystko upiecze i znajdzie sobie kolejna ofiare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjf
"Z początku kawki, wycieczki, kolacyjki, piwko po pracy. Pozyskał serce..." Chlopaka mialas, a z szefem na wycieczki i kolacyjki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli mieszkasz w Londynie to podejdz do Europejskiego Biura Prawnego Uzyskasz tam wszystkie potrzebne Ci informacje w j.polskim. Zadz. 02087411288 i umow sie na spotkanie. Za 1-no godzinna porade (jezeli mieszkasz w Londynie) zaplacisz 1£. Pracuja tam dwie przesympatyczne panie(prawniczki),ktore napewno Ci pomoga. W srody ,soboty i niedziele- biuro jest zamkniete. Nie zalamujcie sie WSZYSTKO DOBRZE SIE SKONCZY !!!! TRZYMAM ZA WAS KCIUKI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabierał nas oboje na kolacyjki i pierdołki. Nie jestem dziwką. Jeśli chodzi o ścisłość. Dodam że szef ma 60 lat a my po 24.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba tylko godzinka pociagiem,jezeli ci zalezy to chyba warto sie wybrac do prawniczek,mowie ci,nie popusc dziadowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Probemy duze666
Powiem ci tak;)) po pierwsze nie jestes zarejestrowana w HO i nie obejdzie sie bez adwokata .!!!!! Twoj szef dostanie kare za nie rejestracje w HO bedzie mial duze problemy;)) Nie dostaniecie zadnych zasilkow bez HO ,ne jestes rezydentem czyli przepada ci 12 miesiecy pracy .Rezydentura jest gdy masz 12 legalnie przepracowane lacznie z rejestracja w HO moja rada adwokat ,jezeli wezmiie sprawe dostaniecie odszkodowanie .adwokat w UK jest darmowy j.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Probemy duze666
W citizen advice bureau zalatwienie sprawy trwa bardzo dlugo. Musicie isc do urzedu pracy i moze dadza wam zasilki, http://www.benefity.org.uk/ ale tak jak mowie jak dojda ze nie macie HO to moga byc problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwon miedzy godz.14 a 15 - udzielaja porad przez telefon i ew. zapytaj... ile zaplacisz jak mieszkasz poza Londynem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Z tego co wiem, jesli pracujesz legalnie i dasz wypowiedzenie, to nawet jesli pracodawca nie chce zebys juz pracowala, to musi Ci placic do konca wypowiedzenia. W twojej sytuacji raczej nie obedzie sie bez adwokata, sa polscy adwokaci bioracy wynagrodzenie po wygranej sprawie, poszukaj jakiegos w necie. Reklamuja sie nawet na naszej-klasie i w polskich magazynach w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, znalazłam potrzebne adresy... Nie wiem co robić, nie chcę sądów ale z drugiej strony jeśli sytuacja mnie zmusi (czytaj: nie da paylipów, nie zapłaci ekwiwalentu za urlop i nie da mi na piśmie zwolnienia i powodu dla którego mnie wylał - pójde do sądu). Na razie czekam na odzew z jego strony w spawie pieniędzy za urlop bo to dla mnie najważniejsze i payslipów. Jeśli nie otrzymam - wysyłam list zażaleniowy. Musi odpowiedzieć w ciągu 28 dni. Jeśli nadal będzie szedł w zaparte - pójdę do sądu pracy. Jego los w jego rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivette86
kate, tak jak poprzedniczki - idz do cab i opisz wasza sytuacje mozecie starac sie o working tax credit, housing benefit i council tac benefit - to w councilu jest rowniez jobseeker allowance - dodatek 50f tygodniowo dla osob szukajacych pracy po 25rz, warunek - co 2 tyg podpisac liste w jobcentre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abaabi
Kate..Dziewczyna wkleiła ten link do postu o opiece socjalnej matek z dziećmi,ale myślę,ze w Twojej sytuacji tez może Ci się przydać... Pozdrawiam. Darmowa porada po polsku telefoniczna oraz online http://www.twoiprawnicy.co.uk/pl/Pages/defau ltView/3/twoje_prawa_w_wielkiej_brytanii.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_Kate_ - a czemu nie chcesz sadu? Pewnie i tak zalatwicie przez adwokatow sprawe polubownie (z tego co wiem, to wiekszosc spraw miedzy pracownikami a pracodawcami tak jest zalatwiana), a za takie cos mozesz dostac pare tysiecy plus pokazesz mu, ze nie jest bezkarny. Moja kolezanke zdegradowali w pracy i za to musieli placic odszkodowanie! Ja bym na Twoim miejscu nie popuscila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna prawdaa
bo dla nich będziemy zawsze " polish rabbish" tak wiem zaraz mnie tu obrzucicie błotem ale to prawda....jesteśmy tylko tanią siłą roboczą dla nich głupimi biednymi polaczkami :o to to rozumie ten wraca z tego bagna inni siebie oszukują jest też 3 grupa która tam mieszka na stałe, osiąga sukces i się zaklimatyzowała :) Tobie życze powodzenia i nie dawaj za wygraną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacek z kotlowni
nie rozumiem tego pojekiwania....napisalas na kafeterii dlugi list pelen zalu...dosc madrze skladajac zdania. -co robilas w tej pracy? -czy to duza firma? czy ma inne oddzialy? -czy szef jest jednoczesnie wlascielem firm? -dlaczego wpakowalas tyle pieniedzy w to mieszkanie?\ albo to podpucha albo jestes jakas glupia koza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kate, z tego co wiem trzeba byc 12 mcy zarejestrowanym w Home Office aby dostac zasilek.Ja kiedys mialam ponad rok pracy ( payslip) ale rejestracje w HO ok 8 mcy -zostalam zwolniona, bo zamkneli hotel na remont i nie dostalam zasilku, bo liczy sie 12 mcy od rejestracji w HO..nie wiem jak z innymi zasilkami,ale probuj. Co do walki o odszkodowanie...pewnie,ze sie nie daj!! niech burak zobaczy na co stac nas czyli \"polish rubbish\":((.A jakiej narodowosci byl twoj szef??? a tak naprawde..wiecie co?? sami dajemy sie wrobic w takie sytuacje:( bo pieniadze---wiem,ze to jest wazne, ale zeby pracowac u kogos, kto wyzywa od \"polish rubbish\"???? i to jeszcze prze rok??? Ja bynajmniej nie czuje sie \"polish rubbish\" i w zyciu nic zlego nie uslyszalam w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wacek - może i byłam głupia. Co robiłam w pracy - pracowałam. Jako cleaner. Dostawałam szóstke za godzinę. To była mała foremka, która miała za sobą już dwa upadki, z różnych powodów. Pracowało nas kilka osób, co chwila ktoś się zmieniał. Najdłużej dziewczyna wytrzymała ok 5 miesięcy. Odeszła, po awanturze z szefem. Firma nie ma żadnych oddziałów. \"Biuro\" mieściło się w kuchni domu, który dzielił z byłą żoną. Czasem zapraszam do pokoju gościnnego. W garażu trzymał produkty i sprzęty. To Anglik, przeświadczony o swojej wyższości nad wszystkim i wszystkimi. Kiedyś powiedział mi, że mewy co latają są bardziej inteligentne ode mnie. Potem wyjaśniał coś, że miał co innego na myśli. Ale ja angielski na tyle znam. Czasem nie reagowałam na jego zaczepki, słowne aluzje. Po co się denerwować. Nie wiem, jak teraz działa firma. Bez nas nie jest różowo, mój chłopak był managerem, ja szkoliłam nowych pracowników. W ten czwartek odchodzi z pracy jedna Polka, jej koleżanka odeszła w ubiegłym tygodniu. Trzy tygodnie temu odeszła inna Polka. Za trzy tygodnie odchodzi następna Polka. A za cztery następna, bo idzie tu na studia. Więc szef ma nie lada problem. Musi za te wszystkie osoby plus nas dwoje, znaleźć nowych pracowników. Życzę mu naprawdę powodzenia. Bo z takim charakterem i podejściem do ludzi nikogo na dłużej nie utrzyma. I pisalam dlaczego wszystkie pieniądze wpakowałam w mieszkanie. Bo chciałam tu żyć! Na zawsze. Lecz moja przygoda w tym kraju dobiegła końca. Jestem dziennikarzem, chce pracować w Polsce w swoim zawodzie. Popełniłam wielki błąd, że po skończonych studiach przyjechałam tutaj. A może nie ma tego złego?... Cholernie dobra lekcja życia - ot czym była moja emigracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia28777
Co mam zrobić kiedy home office zgubiło mój paszport??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivette86
jak to zgubilo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olcia28777
Powiedzieli, ze dokumenty się zgubiły:( i ze bardzo przepraszaja.. Co mi po och przeprosinach;/..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivette86
wysylalas je poleconym tj recorded??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×