Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariko

Pracuję z zołzą.Jakieś rady?

Polecane posty

Gość mariko

Ja jestem nowa(3 miesiasce)Jest nas 3. Pracujemy parami. Z Anią (1 rok)pracuje mi sie super. Pomagamy sobie nawzajem, rozmawiamy w czasie wolnym.Praca to przyjemnosc. Natomiast z Edytą praca zamienia sie w koszmar. Falszywa, sztuczna, jezeli sie z nia rozmawia, to trzeba byc nastawionym drwiny z jej strony w kierunku Twojej osoby, chamskie zarciki, bo "ja tylko zartuje, no co Ty nie znasz sie na zartach?"a na riposte sie obraza.Proba wykorzystywania.Traktowanie jak powietrza jest w jej przypadku najlepsza opcja dla mnie,ale to z kolei powoduje depresje, gdy przez 10 minut nie masz z kim pogadac.Dodatkowo obgaduje ciagle za plecami kazda Twoja akcje, (np wypice red bulla o 19.00 " no i po co pic jak za 3 godziny sie idzie spac" oczywiscie do kolejnej 50letniej kobiety ktora tez tam pracuje i reprezentuje ten sam poziom). Macie jakies rady?Bo sytuacja nieciekawa,a le pracy nie chce zmieniac. Poki co 2 dni w tygodniu z ta laska musze spedzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo prawie wszystkie Edyty są takie :) (piszę prawie, żeby się zabezpieczyć przed ewentualnym "wcale nie wszystkie" ;) ) A tak poważnie, to dasz radę, tylko postaraj się lać na nią, tzw. ciepłym moczem. Albo też jej rzucaj takie "żarciki". Obrazi się?? Tym lepiej, przestanie się odzywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wbij jej w
dupę szpilę parę razy, to może przysiądzie. To chyba twoja jedyna broń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×