Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

atcia

juz nie moge...nie mam sil..help

Polecane posty

dziś znowu powiedział ze sie nie spotkamy bo musi jechać do TAMTEJ...a cały dzień mi robił nadzieje, obiecywał ze dziś na pewno ze mną będzie...już nie mam siły nawet płakać. z bezsilności znowu sie pocięłam. wiem ze to chory związek. jest za mną tylko wtedy kiedy jemu to pasuje. wiem ze powinnam już dawno to zakonczyc, szanować sie, ale nie potrafię. brakuje mi sil. dla większości z was to pewnie kolejny temat naiwnej kobiety, ale ja nawet nie mam z kim o tym porozmawiać. może znajdzie sie ktoś kto mnie wesprze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahahahahahhahhh
nie znajdzie, tu swinie same 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulalala
ja nie wiem czy bedzie potrafiła cie wesprzeć, ale moge porozmawiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkaa *
do TAMTEJ czyli do kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak się jest zakochanym, to wybacza się wiele rzeczy, choć osoba obserwująca całą sytuację z boku puka się w czoło i myśli \"idiotka!\". Sama do tej pory trwałam w takim związku, w którym facetowi nie zależało. Im częściej płakałam, tym mniej go kochałam, aż wreszcie poczułam, że jestem tak nieszczęśliwa że już dłużej nie wytrzymam. Teraz jest mi lepiej, bo przynajmniej nikt mnie nie rani Marnujesz przy nim czas, i im szybciej sobie to uświadomisz tym szybciej będziesz miała szansę na znalezienie kogoś normalnego, dla kogo będziesz najważniejsza na świecie. Trzymam kciuki, podejmij jedyną słuszną decyzję i przeczytaj moją stopkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz juz wiem ze mnie nie kocha. ze zawsze bede tylko zabawka, ale nie wiem czy starczy mi sil zeby mu to powiedziec. boje sie jego reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bulalala
Kiedys tez byłam w TAKIM związku...on miał żone, wiedziałam o tym od początku, lecz nic to nie dało, bo sie w nim zakochałam. Pracowaliśmy w tym samym biurze, duzo czasu musielismy spedzac razem, zostawac tylko we dwoje po godzinach...Ja, po wielu miłosnych rozczarowaniach; on, niedawno po slubie. Raz poszlismy do knajpki, za duzo wina, za duzo emocji wystarczyło zebysmy znaleźli sie w lóżku. Wiedzialam, że mnie wykorzystywał, był ze mna wtedy jak miał ochote, a ja cały czas cierpiałam. Był dla mnie wsyzstkim, ale wiedziałam ze on nie zostawi żony i jest to zwykły romans. Postanowiłam odejść. Zmieniłam prace, poszłam do fryzjera, nie odbierałam telefonów od niego, nie wpuszczałam go do domu, zapisałam sie na zajecia zeby tylko o nim nie mysle...i poznałam mojego obecnego męża;) Wiem ze to trudne, ale to jedyne wyjście! Tak jak jestes na diecie i potrzebujesz silnej woli, tak tutaj musisz przejsc obok niego. Czym prędzej tym lepiej! 3mam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze ja wiem ze macie racje. chce to skonczyc, ale nie wyobrazam sobie jak to bedzie bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój mąż
wlasnie oznajmił mi że się wyprowadza.I wiem że on też mnie nigdy nie kochał :/ atcia - Nie przejumuj się,bo po co tracić nerwy przez frajera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×