Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nonamey

mój pierwszy raz-przestroga dla dziewczyn

Polecane posty

Gość nonamey

Po raz pierwszy powiedziałam "kocham".. Moje puste, liczące 17 lat życie wreszcie uległo zmianie. Dziki szał rządził mymi myślami. Chciałam kochać i być kochaną.. Po części udało się. Ale nie wszystko jest takie proste.. Karol był w moim wieku. Poznaliśmy się w szkole i po kilku miesiącach coś zaczęło sie między nami dziać. To co piszę, piszę dla siebie.. ale też i dla Innych Dziewczyn, które (mam nadzieje) uda mi się od czegoś uchronić.. To był taki standartowy dla mnie związek - wspólne spędzanie czasu, pocałunki i chodzenie, trzymając się za rękę.. Tak dla mnie wyglądał związek, seks był dla mnie bardzo odległy, a jednocześnie tak bliski.. Po miesiącu bycia ze sobą nadszedł wieczór dosyć poważnych rozmów i wyszło na jaw moje dziewictwo. Nie uważałam tego za przekleństwo, czułam się dobrze i chciałam by nic się nie zmieniało. Karol był już dosyć doświadczony. Ta myśł troszkę mnie przeraziła, ale doszłam do wniosku, że nawet jeśli kiedyś.. to na pewno nie tak od razu Myliłam się.. Minął kolejny miesiąc, a ja coraz bardziej przywiązywałam się do tego wysokiego bruneta. Więcej - po raz pierwszy w życiu powiedziałam mu, że go kocham.. tak to czułam i czuję do dziś. Cóż z tego.. Po czterech miesiącach rzucił mnie, twierdząc, że się "dusi".. Chodziło po prostu o seks - a raczej jego brak.. To boli.. bardzo.. Niestety, głupie nastolatki, takie jak ja kiedyś, miewają problemy z zapominaniem.. i odkochiwaniem się. Po jakimś czasie spotkaliśmy się. Co prawda nie padły słowa "Daj mi dowód swej miłości".. Ale sprawa była prosta, a wybór oczywisty - albo to, albo go tracę.. Typowy książkowy przypadek! Takie proste, takie głupie.. Już wtedy wiedziałam, co powinnam zrobić. Olać tą wielką miłość i cały ten czas.. Nie warto! Jednak.. cóż po słowach, gdy w sercu czai się żal.. smutek.. tęsknota i.. miłość. Uległam.. A co jest w tym najgorsze? Nie byłam gotowa. Podchodziłam do tego w taki sposób - "Chcę mieć to z głowy". A przecież.. ma to być przyjemność.. Trwałam w tym związku jeszcze kilka miesięcy. Igrałam z własnymi uczuciami, zapominałam o sobie, nie myślałam o własnych potrzebach. W głowie zaistniał pewien schemat. To wszystko na pewno zaważyło na całym moim życiu seksualnym. To nie była dla mnie przyjemność. Ile można się poświęcać? Ile można robić coś wbrew sobie? On nie dał mi czasu.. Gdyby kochał, poczekałby.. poczekałby na mój ruch.. Teraz już wiem. Skończyłam z tym. Powiedziałam mu, że tak byc dłużej nie może.. Poddałam go pewnej próbie. Niestety, prawda okazął się bolesna.. Całe to jego "kocham" i wszystko co go ze mną wiązało zniknęło, gdy powiedziałam "dość".. Pamiętajcie, że dla żadnej miłości nie warto niszczyć siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha hi hio
to bylem ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) fajna jesteś.ale głowa do góry- to Ci się zmieni.jeszcze będziesz miała dobry seks.życzę Ci tego ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexu brak
szklanka tu nei chodizło o seks raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfgf
ale glupoty, sam mam 17 i psycha mi sie bardzo dobrze rozwinela, trzeba zawladnoc nad tymi parszywymi uczuciami i je wygnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z opisu wynika, że już masz lat 18, jesteś bogatsza o kilka miesięcy doświadczenia i wiesz, że seks z właściwą osobą jest ważny. Trzeba jej ufać, nie dając się ponieść emocjom, zasłaniając miłością i chwilowym, niestety, zadużeniem. Swoją drogą, on jest świnią, ale to norma. Facet nie przepuści takiej okazji, a Ty dałaś się złapać w klasyczną pułapkę. Otrząśnij się i więcej nie popełniaj błędów. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj pierwszy raz ,,najbardziej nieudane ,,cos typu sexu,,co mi sie trafilo,, nigdy wiecej dobrze ze to bylo tak dawno 26.07.1991r. a kolega mial na imie Andrzej, i byl syfiasty, szkoda ze tak o nim dopiera teraz mysle,ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to przeczytałem to prawie przekonałaś mnie, że seks może urosnąć do rangi sacrum :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×