Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bmblondyn

bardzo miły blondyn i jego pasję

Polecane posty

Zawsze mówiłem, że ta moja litościwość, kiedyś mnie zgubi. Poprosiłem o zlikwidowanie topiku o mnie założonego przez niejakiego baltazara bezrękiego. Cóż mnie obchodzi bezręki głab, może walić w klawisze nosem, w przypadku kobiety, a męzczyzny nosem i kutosem. Chłop to może, mieć taką korzyść, że po pewnym czasie sie spuści i ochlapie monitor, kobieta ma trochę utrudnione, zrobić taki cyrkowy skłon by sięgnąć łechtaczki, albo język co najmiej 0,5m, co wychodowanie go trzeba by z pół roku zamieszkać w sarkofagu elektrownii w Czarnobylu, co jak wiadomo jest bardzo niekorzystne dla zdrowia. Pozbawiłem się możliwosci pokazania swojej niepohamowanej złośliwości i wredoty, z kpieniu sobie z poezji nizitkich lotów i pomysłów , ruskego palacza z Pałacu Kultury i Nauki, Z tego co napisałeś baltazarze to mógłbyś co najwyżej pisać kazania proboszczowi Pipidówki Małej , albo Henrykowi z Trzepietowa, słuchaczowi sławetnego radia. Jako, że jestem litościwy, ucz się na Mistrzu, przynajmiej bedziesz wiedział, że chuj , pisze sie przez ch i u otwarte, a nie hój Królewna Pizdolona /bajeczka babuni w srofy dla wnuków ujęta/ Mrok nad światem, babcia siwa Przy kominku głową kiwa, Nos na haczyk, okulary, Coś mamroce babsztyl stary, Coś tam jej się przypomina.... Ona była też dziewczyna I dawała niejednemu, Wiek bez mała bedzie temu... Z alabastru miała łono, A i za to ją ceniono, Że umiała pisdą gołą Stu dukatów zdjąć ze stołu I żaden nie wysypał- Taka chwytna była cipa. Więc wielbili ją panicze, Karmazyny , królewicz, Przyjmowali ją we dworach.... Ona - do hazardu skora, Szła o zakład w każdym mieście Ile złota pizdą wessie Dziś została wspomień kupa; Nie te czasy, nie ta dupa, Więc dzieweczkom za miedziaki Demostruje chwytność sraki. Niech się młodzież uczy, ćwiczy Jak użytek robić z piczy.... c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość licencia poetica s.c.
spadaj, cieciu wiemy, że z drżącym z pożądania kutongiem czekasz na kolejny odcinek powieści :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKRYPT PROSZE
prosze o streszczenie, szkoda 2 minuty tracic na czytanie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co dalej
dawaj ciąg dalszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi sztuka przekleić
cudzy tekst i naubliżać komuś wulgarnie. Jesteś głupszy niż baltazar przewidywał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baltazarze wróc
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to znasz blond pajacyku
Obok dildo do dupeczki wcisnął blondyn dwie bułeczki żadnej w papier nie zawinął bo mu nagle papier zginął było ciepło w dupce ciasno wypłynęło z bułek masło i na majtach gęsty tłuszcz zrobił tysiąc plam i już Gdy to ujrzał blondyn - zbladł Co ja teraz będę jadł A ktoś z forum mu odwrzaśnie Majty blondyn, majty z masłem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takim polotem to ty możesz ojcu Rydzykowi komentaże pisać, a ty idioto powyżej możesz sobie streścić, nie chcę , żeby się Aleksander hr Fredro w grobie zesrał. Ucz się nieuku, coś ci dołba wpadnie Wnuczęta ją otoczyły Ze śladami wczesnej kiły, Bo że więcej nic nie miała, To im jedno w spadku dała. Swojsko, miło i serdecznie, Więc brandzlują się bezpiecznie, Pod babci troskliwym okiem... A co który tryśnie sokiem, Reszta krzyczy mu: \" Na zdrowie\" - Używają wnuki sobie! A co starsi w mrocznym kącie Kuzyneczkom dają prącie Dla zabawy i rozkoszy... Nocnej ciszy nic nie płoszy, Prócz prawiczek cichych spazmów, Gdy dochodzą do orgazmów. Za oknami śnieżek prószy Nastawiają wnuki uszy, Chłonąc baje niestworzone O królewnie Piz.dolonie Stara babcia głową chwieje, Przypomina dawne dzieje, Dookoła cisza taka- Jeden wnusio sie ukakał, Lecz reszta w zbożnym napięciu Zapomniała już o rżnięciu, O brandzlu i minecie. Słuchając co babsztyl plecie, Jak to było za morzami, Za górami, za lasami, Kędy żył przed wielu laty Król potężny i bogaty, Sprawiedliwy, litościwy, Lecz okrutnie nieszczęśliwy; Ciągle smutny i zmartwiony Z racji córki Pizdolony, c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już wiemy że blondyn
potrafi wciskać przynajmniej trzy klawisze. Niezła z ciebie kserokopiarka blondyn. Masz funkcję kopiowania w kilku egzemplarzach? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogumiła Kłykcińska
lepiej nie, bo jeszcze się sam sklonuje wystarczy jeden taki ciołek :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3781751&start=1920 to co napisałem o baltazarze, a Fredro, jest dla nauki, niedouczonym głąbom... Lecz okrutnie nieszczęśliwy; Ciągle smutny i zmartwiony Co choć bardzo piękna była, Lecz nadmiernie się kurwiła, Wszystkim dając bez wyboru: Rycerzom i paziom dworu, I kucharzom i kuchcikom, Poganiaczom i psiarczykom; Na leżąco, na stojaka, W dupę, w cyce i na raka; Czy to w sraczu, czy w salonie, Czy publicznie, czy na stronie, W każdej chwili, w każdym czasie, Wciąż myślała o kutasie. Próżno łajał ją król stary Że na wsystko trzeba miary, Nie wypada bowiem pannie Dawać dupy nieustannie, A już gdy się jest księżniczką, Przykład trzeba dawać piczką, Bo za sprawą jej swawoli Cały naród się spierdoli! Na nic się to wszystko zdało, Jej wciąż chuja było mało; I na całym króla dworze Nikt chędożyć już nie może. Wszyscy byli rozjebani, Nawet księża i kapłani, Bo pizdolony uroki Wyssały im z jajec soki. Mnichy, opaty, plebani, Jebaki w królestwie znani, Jeden z drugim - impotenci... Raz gdy ją swędziała dupa, To zgwałciła i biskupa. c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły ku.rew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód ku.rew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozj.ebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pi.erdoli, Burdelowy cech upada, Ku.rwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka d.upy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy ku.rewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dz.iwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, By ten patrząc w gniezne szlaki, Znalazł wreszcie sposób jaki, By królewnę można było, Dobrowolnie- czy też siłą, Wrócić znów do cnoty granic; A gdy to się nie zda na nic, Niech przynajmniej w swojej sferze Obłapników sobie bierze.... c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedouczony to ty jesteś
i to drastycznie. Ale to dobrze. Musi być klasa inteligencji i klasa roboli. Robole mogą kopiować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa czarownica
Hej dupku. To przez ciebie skasowali wątek. Żeby cię pchły oblazły, mór, franca i trąd. Przeklinam cię potrzykroć bałwanie bezmózgi. Oby ci oczy zaropiały, łeb wyłysiał a dupa ro0zpękła się w poprzek. A kysz, a kysz, a kysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mel Gipson
To ja założyłem zespół Gipsy King :classic_cool: :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja i ja i ja też chcę
Ja też cię przeklinam. Żeby ci ptaki srały na plecy, żebyś miał zawsze krostopatą dupę i żeby kutas zwiądł ci, żebyś miał rozbieżnego zeza, żebyś śmierdział jak skunks. A kysz, a kysz, a kysz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Taki okaz czystej głupoty należałoby potraktować jak wzorzec. Jak myślicie, o co mu chodzi z tym uporczywym przywoływaniem tylko jednego rodzaju twórczości wybranego poety? Ja sądzę że akurat taka książka była dostępna do czytania w bibliotece zakładu dla nerwowo i psychicznie chorych. Gdyby bowiem chodziło o swobodny dostęp do literatury i choć mierne zainteresowanie, to po tylu postach pojawiłoby się u blondyna odwołanie do czegokolwiek poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieńka du.pa jesteś a nie złośliwa czarownica, potrafię odbić , twoje czary, a wiec się strzeż, wrócą do ciebie w trójnasób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała miiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ale czad ten dureń nawet nazwiska Gobsona poprawnie napisać nie potrafi. Kopiuj dalej kserokopiaro bo jak dodajesz coś od siebie to aż żal bierze, że taki idiota ma dostęp do tak skomplkowanych urządzeń. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trtr, jeszcze cieńsza du. pa z ciebie , utwór pochodzi z Dzieła wszystkie, Aleksandr hr Fredro z biblioteki UJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa czarownica
Dodajmy jeszcze, że wybrał pozycje nienajwyższych lotów. Sam autor wstydził się tych tekstów, ale dla populi jak znalazł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, Mistrz astrolog, wziąwszy lupę, Popatrzył królewnie w dupę, Pizdę sprawnie cyrklem zmierzył, Poczem zamkną sie w swej wieży. I tak był roztargniony, Przytem w pracy pogrążony, Że szukając dwiazd na niebie, Z rozczulenia srał pod siebie. Kręcił, wiercił teleskopem, Wreszczcie przyszedł z horoskopem I rzekł: " Smutną rzecz niestety Objawiły mi planety: Że królewny nic nie A gdy ten ją zerżnął marnie, Poszła dawać pod latarnie. Aż do tegodoszło wreszcie, Że z burdelów wszystkich w mieście Przyszły kurew delegacje Walczyć o swą bytu rację. Pochód kurew i alfonsów Ruszył pośród śpiewów, pląsów, Przedłożyć przed Majestaty Wnioski i dezyderaty! Tu najbardziej rozjebana Padła przed nim na kolana. Z trudem tłumiąc rzewne łkanie, Rzekła: " Królu nasz i Panie! Ty, panując od lat wielu, Byłeś ojcem dla burdelów; Racz nam ulżyć w ciężkiej doli, Nikt nas teraz nie pierdoli, Burdelowy cech upada, Kurwom grozi dzis zagłada; Upadają obyczaje, Twoja córka dupy daje Na ulicach, bez pieniędzy I tym spycha nas do nędzy; Daje wszystkim za dopłatą- Cóż Majestat powie na to? A więc, Najjaśniejszy Panie, Błagamy o zmiłowanie..." Król na łzy królewskie czuły, Kazał dać ze swej szkatuły Każdej dziwce po dukacie, Poczem zamknął się w komnacie I przywołać kazał swego Astrologa nadwornego, c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
No odkrył w literaturze coś co rozumie. Chyba tylko za to potrafi cenić "mistrza Fredrę" i jego jedynego zresztą, jak widać. Nudno się robi. Czy Bezręki nas zaszczyci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa czarownica
Chyba się zaciął bo ciągle coś kopiuje. Może powinni wyłączyć mu zasilanie i zrobić gruntowny przegląd techniczny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Póki co, zauważę jeszcze że ten temat to próba spisania tego co najważniejsze w życiu blondyna, przez samego autora, pod wymownym tytułem "autor i jego cierpienia". I faktycznie lektura tematu daje obraz prymitywizmu intelektualnego i emocjonalnego autora, co jakieś tam cierpienie na pewno w nim powoduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Ale szczotki już może skręcać, i wykonywać podobne proste zadania. Jest nawet bliski rozumienia przekazów słownych bo potrafi zrozumieć że go obrażamy, choć nie wie dlaczego (nie wymagajmy zbyt dużo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×