Orgazm pochwowy

Może Wy rozwiejecie moją wątpliwość... Otóż czasami gdy kocham się z moim Kochaniem odczuwam takie pulsowanie w pochwie. Czuję je jeszcze na długo po tym jak skończymy. Nigdy nie osiągnęłam orgazmu pochwowego dlatego nie potrafię powiedzieć czy doszłam czy jest może inny powód pulsowania... A do doświadczonych- czy orgazm łechtaczkowy jest podobny do orgazmu pochwowego? Czy może jest jakaś różnica pomiędzy nimi? Może to głupie pytanie, ale sama nie wiem co o tym myśleć. Pozdrawiam.

Przełącz się na orgazm tonowy

A Ty poszukaj mózgu... Leczą mnie takie odpowiedzi :/

A co zginął ci :D? Tylko nie przecinaj tej nitki która łączy twoje uszy

hej, wydaje mis ie że to co przeżywasz to prawie orgazm pochwowy. Albo jesteś już bardzo blisko albo tak on u Ciebie wygląda tzn. tak go przeżywasz, nie mniej to co przezywasz na pewno jest fajne dla faceta

Najdziwniejsze jest to, że nie czuje tego samego co przeżywam gdy osiągam orgazm łechtaczkowy. Jeżeli rzeczywiście pulsowanie jest skutkiem osiągnięcia orgazmu pochwowego to nie jest on zbyt intensywny :/

A nie czujesz takiej fali gorąca i zimna na początku tego pulsowania? Bo osiągasz orgazm łechtaczkowy (sama, czy z partnerem)?

Do orgazmu łechtaczkowego tylko sama potrafię siebie doprowadzić. Mam nadzieję, że mojemu partnerowi też kiedyś się uda... No właśnie nie czuję żadnej fali ciepła ani zimna... Po prostu pulsowanie i po stosunku czasami nawet pół godz. później jeszcze to czuję.