zachowalam sie jak..... powiedziec mu?

wlasnie czasem mysle, ze tak mialo byc, ze spotykalam sie z tamtym kolesiem, zeby docenic to co mialam, ze trudno o faceta, ktoremu w 100% mozna wierzyc i ufac i nie zastanawiac sie, czy aby mowi prawde:P

zastanów się dobrze, bo przecież rozstanie nie zmieniło go i nie stanie się nagle imprezowy

jak najbardziej powiedziec!niech on sam zadecyduje co dalej..a nie ty

wlasnie wiem ze potem bedzie mnie to gryzlo, no i chyba z drugiej strony wypadaloby mu dac wolny wybor, bo jak sie kiedys dowie to bedzie gorzej:/

nic nie mów... teraz potrzebujesz troche sppokoju, pobedziesz z nim pol roku i znow Ci sie znudzi..

"bo jak sie kiedys dowie to bedzie gorzej" kiedys, to juz bedziesz z innym

komiczne a zdradzisz mi ten sekret skad wiesz ze bede z innym?:p

bo masz 22 lata a jestes z gosciem miłym, ale nudnym jak flaki z olejem... znasz go juz jak starą skarpete i zachowujecie sie jak stare malzenstwo przed 50, ktore oczekuje na 30 rocznice i zaczyna bawic pierwsze wnuki... 22 lata to zbyt wczesnie by uznac, ze w życiu nic fascynujacego Ci sie nie zdarzy... to zdecydownaie nie czas, by emocje shcować do szafy i delektowac sie swietym spokojem, jaki daje pierdołowaty, acz bezpieczny partner

aj no ja wiem, ze w zyciu pewnie zdarza mi sie jeszcze fascynujace rzeczy i nie wiaze sie teraz z nikim, zeby zakladac z nim rodzine, to oczywiste i jasno to zawsze mowilam, jemu tez, ze slubu narazie nie planuje:P i wcale nie mowie, ze osoba z ktora jestem teraz, czy bede za rok to ta na cale zycie. Dla mnie to paranoja w wieku 22 lat planowac slub dzieci i malzenstwo

ale jesli juz mam byc z kims w zwiazku to jednak chce, zeby byl w stosunku do mnie w 100% uczciwy, a niestety trudno o kogos takiego

uczciwosc, to nie jest wystarczajaca cecha by z kims byc... co wiecej - to nawet nie jest powod by sie z kims kolegować a co dopiero tworzyc zwiazek

Powiedz mu, niech facet ma coś do gadania, Może nie będzie miał z tym problemu, a może Cię zostawi Ponadto, co do przyszłości, to nie powiem, że się zgadzam z Komiczne, bo znowu mi zarzucą. że się zgadzam z Komiczne, ale zgadzam się z Komiczne Nie wiadomo, co będzie dalej Ale mimo to, powiedzieć powinnaś. Zresztą dla samej siebie, bo widać, że Cię to męczy

wiem, moj problem to to ze jestem w goracej wodzie kapana, jak przysiade i sie zastanowie to patrze na wszystko troche inaczej, ale coz zyje sie raz a co nas nie zabije to nas wzmocni:p

zreszta juz postanowilam, powiem mu i sam zdecyduje co z tym zrobic dalej, co bedzie to bedzie, widocznie tak mialo byc:p

opowiedz mu drobiazgowo - jak tamten Cie brał, jak Ci było dobrze i napomknij, ze on tez sie musi postarac... podsun mu mimochodem ulotke z kiniki zajmujacej sie powiekszeniami członka :P

w ogole to jest dziwne, bo tak naprawde chcialabym stworzyc rodzine wlasnie z tym facetem, wiem, ze bylby wspanialym ojcem i mezem, ale dlaczego ja go cholera jasna nie moglam spotkac powiedzmy za 3 lata, wlasnie problem w tym ze mam 22 lata i chce sie jeszcze troche w zyciu pobawic i boje sie, ze sie nie zgramy, ale moze jakos to bedzie, tylko zeby on to jakos zaakceptowal

jak cie ma to gnebic to lepiej powiedz i miej to za soba. jak facet z tego powodu nie bedzie chcial z toba byc... to wybacz, partnerstwo polega na akceptacji patnera/ki z cala jego/jej przeszloscia. lepiej, gdy dowie sie od ciebie niz od kogos innego. wtedy moze miec sluszny zal, ze to przed nim zatailas. moze sie zaczac zastanawiac, co jeszcze ukrywasz... czemu nie jestes szczera. szczerosc i otwartosc to podstawa udanego zwiazku, mowie ci to jako mezatka od 10-ciu lat :) ale - jesli czujesz, ze z jakichs powodow lepiej (teraz przynajmniej) nie mowic - to buzia na klodke. tak to juz jest, kazdy zwiazek jest inny. twoj facet moze jeszcze nie byc gotowy na te rewelacje. sama musisz wiedziec.

wiesz komiczne akurat z czlonkami to bylo na odwrot niz wynika z Twojej wypowiedzi:P

Nie myśl w wieku 22 lat o rodzinie i dzieciach. Co będzie to będzie. I tak się to pewnie jescze ze 100 razy pozmienia :)

nie wazne jak bylo naprawde :)

wiem wiem ze sie pozmienia i narazie nie mysle, dlatego dziwia mnie wypowiedzi niektorych, zostaw go w spokoju bo za rok Ci sie moze znudzi, przeciez nie podpisuje cyrografu :P

e tam niewazne, wlasnie wazne, nie mam zamiaru nikogo wpedzac w nieuzasadnione kompleksy:P