Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajacy jak cholera

zdrady, zwiazki o co chodzi

Polecane posty

Gość pytajacy jak cholera

czy predzej czy pozniej i tak zdradze? zdradzalem i pewnie bede to robil jak wiekszosc. ale tez trzeba zaczac zyc stadnie. to znaczy ze mam wybrac sobie spokojna zone, ktora mnie sie bedzie sluchac a na boku i tak cos miec? oczywiscie tak by nic nie wiedziala nie cierpiala itp? nie ogarniam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzisz jak sobie na to pozwolisz... ergo jak zaakceptujesz swoja nieiwerność :) Jak dla mnie jesli wychodzisz z założenia, ze i tak zdradzisz żonę to lepiej się nie żeń... oszczędzisz jej cierpienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no skoro z góry zakładasz, że będziesz zdradzał, że tego potrzebujesz, że to jest jakiś tam Twój sposób na życie, to fakt, - lepiej wybierz sobie na żonkę oderwaną od rzeczywistości mameję, bo inna kopnie Cię w tyłek szybciej, niż sie tego spodziewasz jeśli umiesz sie kontrolować jak odpowiedzialny, dojrzały mężczyzna i zrezygnować ze skoków w bok, to możesz sobie pozwolić na inteligentną, mądrą kobietę (w pierwszej wersji taka nie przejdzie, bo zdemaskuje Cię na bank - tak to jest z "mądrymi" ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
zdradzalem bo namietnosc sie konczyla Popaprany - wszyscy/wiekszosc to robia, ty nie zrobisz to ciebie zalatwia klaudynka 27 - pozcytaj te tematy na forum, wszyscy wszystko wszystkim Mystify_ - co prawda chlopcem juz nie jestem ale taka mnie mysl ogarnela, o co chodzi w tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
czy to zrobie teraz , czy za 20 lat co za roznica, kobieta kolo 40 to nie 20tka, bez obrazy, wtedy wiekszosc facetow zdradza. facet moze miec dzieci az do smierci, kobieta do 45, max 50 i to nie koniecznie zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"klaudynka 27 - pozcytaj te tematy na forum, wszyscy wszystko wszystkim" oj tam, demonizujesz ;) Fakt, jest tego dośc dużo, ale nie aż na taka skalę, jak Ty to widzisz. A poza tym kto powiedział, że musisz być "jak wszyscy"? Troche oryginalności nie zaszkodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
zycie weryfikuje, dlatego taki jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A musisz podążać za stadem baranów? Jak pójdą na rzeź to ty też sie za nimi powleczesz? 😴🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w każdym stałym związku namiętność z czasem wygasa... może po prostu stały, długoletni związek nie jest dla Ciebie? jeśli wiesz że prędzej czy poźniej zdradzisz to nie baw się w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś byłam wierna
byłam wierna bo nie potrzebowałam sexu. teraz w wieku 43 lat potrzebuje jak cholera. zdradzałam mojego ostatniego stałego partnera z którym mieszkałam a teraz mam 2 na raz bo jeden mi nie wystarczy. jeden oficjalny z którym niby jestem drugi troche mniej. Jeden 10 lat młodszy a drugi prawie 20 - normalnie pogięło mnie ale mam takie potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zycie weryfikuje, dlatego taki jestem" a szkoda, bo dla kobiet nie ma nic bardziej pociągającego niż facet, który jest nie do zdobycia - zalotny, otwarty, ale nieosiągalny w tym ostatnim stadium ;) No ale nie dla każdego taki komfort - żeby tak umieć, trzeba mieć charakter i wewnętrzna siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
juz to przerabialem, bylem taki dlugi czas, no i mnie dopadla, oddalem sie w calosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
czasem zaluie ze nie jestem jakas ciota z malego miasta , ze wsi, ze nie zyje po bozemu, tak chyba lepiej, spokojniej, ze nie zarabiam malo pieniedzy, bo jak sie ma duzo to glupoty chodza po glowie, ze nie pracuje w jakims zakladzie tylko w korporacji, ze zwiedzilem pol swiata i widzialem duzo. duzy siwat i pieniadze to swiat bez wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dokąd Ci sie podoba zdradzanie, kręci Cie to, i nie widzisz nic ciekawego w byciu "niedostępnym" dla innych kobiet w sensie, o którym piszemy (bo nie chodzi mi o flirt itp. - to nieosiągalnemu facetowi dodaje ogromnego uroku), to nie masz najmniejszych szans być takim facetem, którego ja opisuję. Tym się trzeba umieć bawić, cieszyć, trzeba to umieć wykorzystywać w relacjach z kobietami, bo tylko wtedy można być wiernym przec wiele lat i nie mieć poczucia straconych okazji ;) to skomplikowana sprawa hehehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
jak sie nie chce zdradzic to sie nie zdradzi...dla mnie ktos kto nie potrafii utrzymac weza w spodniach jest niewarty instytucji malzenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
od dawien dawna faceci zdradzaja, jedni lepiej jedni gorzej, ale pisanie za facet jest niewart instytucji malzenstwa? ponad 90% to robi zdradzanie mnie nie kreci zupelnie, znudzenie mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
tak szczerze - jak bede mial np. 70 lat i bede chcial, to co z zona 70 letnia? i tak facet ma problemy wtym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze, to co piszesz jest oczywiście prawdą i faktycznie nie ma w ogóle dyskusji, jesli chodzi o początkowe fazy związku, o pierwszych kilka lat. Ale problem "utrzymywania węża w spodniach" staje się nieco bardziej skomplikowany po długim czasie w jednym związku i prawda jest taka, że to, co kiedyś było bezwzględnym, naturalnym obowiązkiem, po pewnym czasie zaczyna być rozpatrywanie również w kategoriach swoistego rodzaju WYCZYNU ;) (i nie chodzi już tylko o miłość, ale o pewne fizjologiczne uwarunkowania :P ) Dlatego oprócz "obowiązku" musi być coś więcej, co sprawia, że facet nie zdradzi, coś, co nie tyle wychodzi od samej partnerki, ale od niego samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftbtb
''skad wiesz??''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ftbtb
''wszyscy/wiekszosc to robia, ty nie zrobisz to ciebie zalatwia'' skad wiesz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do klaudki 27
"ale dokąd Ci sie podoba zdradzanie, kręci Cie to, i nie widzisz nic ciekawego w byciu "niedostępnym" dla innych kobiet w sensie, o którym piszemy (bo nie chodzi mi o flirt itp. - to nieosiągalnemu facetowi dodaje ogromnego uroku)" - o czym myślisz, kiedy piszesz, że flirt dodaje nieosiągalnemu facetowi uroku? Myślisz o tzw. flircie towarzyskim czyli po prostu o umiejętności nawiązania miłej, intelektualnej rozmowy z innymi kobietami, o umiejętności prawienia im komplementów itp. czy o podrywaniu innych bez konsumpcji fizycznej? Bo dla mnie to drugie jest niewiele mniej obrzydliwe od klasycznej zdrady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę szczera - myślę o obu rzeczach, które wymyśliłaś, chociaż zdecydowanie wolę słowo "adorować" niż "podrywać". To pierwsze robi się po prostu w danej chwili, po to, zeby było przjemnie, żeby okazać zainteresowanie, fascynację, drugie według mnie z góry zakłada jakiś "większy" cel - a skoro wyraźnie napisałam, że nie dochodzi do żadnej zdrady, więc "podrywać" w moim mniemaniu nie jest zbyt trafione. Poza tym to, co napisałam połączyłam z odpowiedzialnym, dojrzałym, silnym wewnętrznie mężczyzną - a to ma zasadnicze znaczenie. Taki facet może sobie pozwolić na zachowania, na które nie może sobie pozwolic byle chłystek, któremu zakręcenie tyłkiem przed nosem potrafi przesłonić cały świat, i my, kobiety z takim facetem tez możemy sobie pozwlić na to, na co nie powinnyśmy z tym byle chłystkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dodam, że dla mnie od podrywu lub flirtu do zdrady jest daleko, dlatego nie boję się słowa ani "podrywać", ani "flirtować" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacy jak cholera
ftbtb - zycia, nie tylko swojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×