A mi się marzy wielkie weselicho...

Coraz częściej widzę, że ludzie urządzają skromne wesela (a właściwie przyjęcia), przy poważnej muzyce, w niewielkiej restauracji... Ja natomiast marzę o wielkim weselichu. Ponad 100 osób, duża sala, dobry zespół, który gra disco polo i inne znane hity, wspaniałe i zabawne oczepiny, zadowolenie gości, impreza do rana z poprawinami, dużo wódki. W ten wspaniały dzień chciałabym się radować z całą rodziną i znajomymi, sprawić im wiele wrażeń, doskonałą zabawę. Czy ja jestem jakaś staroświecka? Kilka osób już mnie wyśmiało.

na takie wesela jakie chcesz miec i ja z cala pewnoscia takiego nie chcę.:o

huczne wesele. Wiadomo nie każdego na to stać ani nie każdy lubi takie imprezy ale to Twój dzień i Ty powinnaś być szczęśliwa ;-)

a my zawsze takie chcieliśmy miec i będziemy:)

Hmmmm to zależy jakie dana osoba ma marzenia. Moje wesele wyobrażałam sobie kiedyś jako b skromne - tylko najbliżsi, mały kościółek, obiadek.....Mam 70 gości (+ dzieci), normalne przyjęcie z kapelą, białą kieckę dużo bardziej ozdobną niż ta wymarzona "koszula nocna" i.....cieszę się :) Choć mam kilka osób zaproszonych "bo tak wypada" a teście mają fantastyczne pomysły i co rusz któreś z nich straszy nas, ze się nie pojawi ....Tak to już jest z tradycyjnymi weselichami :)

Ja też takie będę miała.Za 2 tygodnie

Ja też takie miałam i jestem zadowolona. Nie wyobrażam sobie innego, chyba bym usnęła z nudów:-D Wesele to ma być wesele, dobra muzyka, pyszne jedzenie, zimna wódka i tańce do rana, koniec kropka;) Kameralny obiad to sobie zrobimy na chrzciny;)

kazdy woli co innego,ale po 1 trzeba miec $$,a po 2 duza rodzine.u nas jest to 1,a rodzina b.mala z obu stron,wiec my nie mamy dla kogo i nie oplaca sie dla paru osob robic huczne wesele.kwestia gustu,my chyba bysmy z dwora musieli bezdomnych lapac i zapraszac:)hehe.

tylko rodzina i najblizsi przyjaciele, chociaz u mnie i tak sie nazbiera z 60 osób, albo lepiej, ale chce eleganckie przyjecie, a nei typowe weselicho polskie. To akurat uwazam, ze jest kwestia gustu, jak ktos ma ochote robic huczne, to czemu nie

ja mialm duze weselicho z poprawinamy ale bez disco polo tylko z dobra kapela z wodzirejem prawie 200 osob: obydwoje mamy liczne rodziny + nasi przyjaciele + przyjaciele rodzicow nie ukrywam ze wesele robilismy dla rodziny i przyjacoil, w koncu to prawdopodobnie jedyna okazja w zyciu zeby wszystkich ich zaprosic i ugoscic i musze powiedziec ze bylo bosko!!! wszyscy swietnie sie bawili, pelna integracja rodzin, nawet wujkowie co to nigdy nie tancza smigali po parkiecie, babcie zostaly do 4 rano, a my balowalismy do 8, dopiero wlasciciel nam powiedzial, ze musi posprzatac i przygotowac sale do poprawin kosztowalo to kupe kasy ale nie zaluje, zaluja ci co nie przyszli ( serio rodzinka opowiadala jakie super bylo wesele ;)) a po poprawinach impreza trwala prawie do srody ( sporo gosci bylo przyjezdnych i znim sie rozjechali to sie spotykalismy w ogordku u moich rodzicow. dobrze ze mielismy urlop i udalo nam sie to odespac ;)