znowu prawko jazdy

hmmm... "wyjeżdzam " teraz dodatkowe godziny przed egz i jestem załamana, idzie mi fatalnie, moja płynność jazdy poszła sie j...ć :O powiedzcie mi, ze sie poprawię... wszystko mi sie wali a teraz jeszcze nie daje rady z tą jazda , są momenty, ze mam ochotę to pizdnąć... :( ehhhhhh....... :O

Nieee wiem, ja tam po prostu nie robie prawka jazdy. Chłopak mnie wozi :D

ja zdałam za 5 razym :D powodzenia

gdzie zdajesz?

gdynia jeszcze kilka jazd temu szło mi nieźle, ale teraz - jakoś za szybko jadę :(

dokup sobie jeszcze więcej godzin, nie każdemu wystarcza 30 czy 40 godzin, co nie znaczy,że będą złymi kierowcami.

maua - mnie też wozi i co z tego ....

No to z tego że sama nie musze :D

no mam nadzieje, ze to kryzys przejściowy... bo jakbym miała jutro egz to po dzisiejszej jeżdzie chyba bym nie poszla :O

maua - a ja cenie sobie niezależność, taksy są ok ale nie zawsze sie sprawdzają...

to jak cię puścili na wewnętrznym jak nie umiesz jeździć?

Wiem jak jeżdżą moje koleżanki (jeżdżą jak łamagi :o boje się z nimi jeździć w jednym samochodzie), i wiem jak jeździ mój facet... Nie ma porównania, więc po co kolejne zagrożenie dla ruchu drogowego?

normalnie , jezdzialam ok, a teraz mam kryzys, brak mi dynamiki :O

przejdzie ci, też tak miałam, potem szło mi zajebiście, a na końcu nie zdałam :D od tego czasu pierdolę prawo jazdy, bo się załamałam kompletnie, jeżdzę z facetem.

nie martw się, czasem tak jest że na jazdach idzie źle a potem egzamin się zdaje ja zdałam za 5 razem

bedzie dobrze ja uwazam, ze lepiej jet miec taki kryzysik przed egzaminem niz na egzaminie ja zdalam za pierwszym razem, a orłem nie byłam egzamin niew jest az tak straszny jak sie go przedstawia powodzenia bedzie dobrze dzien przed egzaminem wezmiesz dodatkowa godzinke lub dwie i powinno pojsc z gorki;)

nie przejmuj sie.... ja zdalam za 4... przed 1, 2 i 3 egzaminem szlo mi na jazdach swietnie... instruktorzy mowili ze mam duze szanse zdac... przed 4 mialam jazdy... tylko 2 godziny.. matura prawo jazdy.. wszystko sie wymieszalo. bylam potwornie zdenerwowana, zestresowana i zmeczona.. przed tym osatnim egzaminem na tych jazdach szlo mi wszystko fatalnie... udalo mi sie nawet wjechac pod prad.... w zyciu tak zle nie jezdzilam.. nawet poczatki byly lepsze;/ zawsze na jazdach przed egzaminem szlo mi dobrze a instruktorzy pelni optymizmu mowili ze naprawde mam spore szanse... przed ostatnim na jezdzie facet tylko odburknął : powodzenia... wyszedl i klapnal drzwiami. a ja spokojnie wysiadlam z samochodu, wiedzialam sama jakich glupot narobilam i szanse mam tak ogromne ze az zadne... w domu powiedzialam ze ide ostatni raz bez wzgledu na wynik.. i poszlam.. faktycznie ostatni raz :)))) zdalam ;]

witaj a ja tez zdaje w gdyni i masakra narazie oblalam tylko raz ale znajac nasza kochana gdynie to jeszcze bedzie z 4 razy wrrrrrr!!!!

tiggy dinggy ya hara---kiedy zdajesz?? ja w poniedzialek i jest fatalnie tak jak u ciebie:)

Ja w dniu egzaminu na jeździe jechałam fatalnie. Źle na rondach, bez kierunkowskazów. Ale zaszłam na egz i się skoncentowałam i zdałam za 1szym razem. Także nie przejmuj się, koncentracja i odrobinkę luzu. Bedzie ok.

A na czym oblaliście? Mi zostało tylko 10 godzin.. Mam juz termin egzaminu, teraz miesiac przerwy w jezdzie, bo zostawilam te 10h przed ... Na poczatku szlo mi calkeim dobrze, a teraz mam takie same wrazenie jak ty - autorko - ze wszytsko poszlo sie j*** . chyba kryzys.

Poczytalam Was pocieszacze i mam nadzieje, ze kiedys sie uda.. zdac ;) na pewnoe oprocz umieetnosci , trzeba miec sporo szczescia!

ja dopiero za 2 tyg, ale wczesniej nie bedzie mnie w miescie wiec nie bede dużo jezdziła... anulka - powodzena :) dzieki za słowa otuchy, już mi przeszło rozżalenie trochę,,, mam nadzieje, ze uda mi sie zmobilizować jakoś wewnętrznie i uda sie...chociaż nie zbłaźnić ... nie nastawiam sie oczyiście, ze zdam za 1szym razem znając statystyki ale kiedyś trzeba zacząć... :O ;)

mój instruktor ocenia to 50/50% szczęście/umiejętności...

Najgorsze jest to, że na początku miałam jakiś zapał i chęci, a od kąd nie idzie, to... ide zestresowana na jazde i wracam jeszcze bardziej. i sama nie rozumiem dlaczego nie potrafie się skoncentrować .

tez czekam na egzamin, pol miesiaca nie jezdzilam, za niedlugo mam jazde zobaczymy jak bedzie:)

ja to jestem zmęczona - mam sajgon w pracy ... i jestem po prostu zmęczona...w ogóle dziś to już nie chciało mi sie jeździć chciałam jak najszybcioej wysiąść a zazwyczaj to traktowałam jako fajną zabawę i nawet odstresowanie... :O

frappee - może masz tak jak ja: mnie do poprawy wyników mobilizuje pochwała, docenienie, krytyka mnie tylko irytuje :O ciezki charakterek mam ;)

tiggy, dokładnie mam to samo. Jak wszytsko szło gładko to byłam zadowolona i usatysfakcjonowana. Ale jak ostatnio musiałam wysłuchiwać krytyki, to nie potrafiłam się skupić na jeździe, ciągle popełniałam kolejne błędy.. Błędne koło. Nie lubię kiedy ktoś ocenia każdy mój ruch ! i też zdaje sobie sprawe, ze to nieciekawa cecha charakteru.. ale tak już mam. Ciepłe słowo mnie mobilizuje, żeby dać z siebie jeszcze więcej, krytyka - wręcz przeciwnie.. Głowa do góry, wierzymy na słowo, tym którzy przez to rpzechodzili. Pokonamy złą passę! :)

ja zdalam za 3 instruktor mi podopowiadal mruknieciem co mam robic, teraz nie jezdze jakos wysmienicie ale mam to w d*. na uczelnie i aero se dojade ahaha