Chcę tylko powiedzieć, że

zawsze kur... trafiam na zajętych. A to dziewczyna, a to narzeczona, 45% mną zainteresowanych ma żonę. Nie wiem z czego to wynika, że przyciągam do siebie wciąż zajętych mężczyzn. Nie chcę budować związku na czyimś nieszczęściu, więc zawsze się wycofuję, ale czasami zdążę się zauroczyć, w niewielu wypadkach zakochać. I to ja zawsze cierpię, bo co oni mają do stracenia. Przykład z choćby ostatniego weekendu, piątek: pub, rozmowa, po jakiejś godzinie rozmowy przypadkiem zauważam, że ma na palcu obrączkę, co słyszę? "Rozwiodłem się, jestem od dwóch miesięcy na diecie, żeby to zdjąć" uuuuuhmmm zapewne sobota, inny delikwent, kilka tańców, przegadana cała noc, niewinne buziaki, gdybym nie protestowała pierwszą noc mielibyśmy zapewne za sobą, nad ranem on mi mówi, że ma żonę i bardzo ją kocha, a mnie szanuje za to, jaka jestem i ( tu standard) "gdybyśmy wcześniej się spotkali...". Męczące, wciąż ten sam scenariusz, dlaczego, dlaczego, dlaaaaczego?!

bo jeszcze nie spotkałaś mnie ;) może szukasz trochę nie w tej grupie wiekowej ?

Może szukasz w złych miejscach? Może to? Może tamto? Jest jakaś reguła na znalezienie partnera/partnerki?

chyba nie o grupę wiekową tu chodzi:-) tylko o dupków, którzy bajerują, a nie powinni

Dobrze wiedzieć, że jak się ohajtam, zrobi mi dzieciaka, to sam bedzie latał i podrywał laski na takie teksty. Faceci to idioci.

"Nie wiem z czego to wynika" wieku grupy docelowej jak byś nie zauważyła to przystojni, intersujący, zaradni... których jest z 10% w pewnym wieku, tak 20+, są już wszyscy zajęcia

Nie szukam, to raz, a jak już na mnie któryś zwróci uwagę, to w 90% zajęty. Bo gdzie ja mam chodzić, jeśli nie do pubów, klubów, dyskotek, na zabawy? A co tam robią samotni (choć zajęci) mężczyźni? Mnie czasem nawet na ulicy czy w parku któryś zagadnie, nawet tam zajęci, więc tu raczej nie o miejsce chodzi :O

może niewinne buziaki tak ich przyciagają i mają nadzieje na wiecej w jedna noc..

Czyli co, nie szukać tych inteligentnych, zaradnych, przystojnych? A może przerzucić się na 19taków? :O PS: Buziaki to akurat w tym jedynym przypadku były, nigdy wcześniej sobie nie pozwoliłam i już nie pozwolę.

nie popadamy w panike, nie jest tak źle, może po prostu trzeba dłużej filtrować (nie mylić z flirtowaniem) i ktoś się z pewnością znajdzie, w końcu tacy fajni, inteligentni, przystojni i na dodatek wolni faceci też chodzą na imprezy :)

homoseksualni

Macieju, piękne to, co piszesz, ale ja wiem, że gdy jutro pójdę na imprezę, będzie to samo. Wolni są, owszem, ale z reguły to zajęci na mnie zwracają uwagę, nie wiem czemu :O

bo są podrywaczami w wy lecicie na każdego który do was podejdzie. Dlatego ci co podchodzą są na 100 zajęci a ci co podpierają ściany na 100 wolni. Sama sobie jakiegoś wyrwij

Z pewnością nie lecę nawet an 60% tych, którym wpadam w oko. A jak już mi się któryś spodoba, wtedy ten sam fant. A na inicjatywę to ja niestety zbyt nieśmiała jestem.

ok, a co ty na to żebyś ty przejęła inicjatywę ?

Niby czemu?

Maćku, jestem nieśmiała, naprawdę nieśmiała, jesli chodzi o inicjatywę, to raczej odpadam w te klocki.

dasz radę, w końcu dorosła kobieta jesteś, a poza tym przecież chcesz mieć fajnego faceta a nie kolejną zabawę z żonatym. Znikam spać, dobranoc. Przemyśl moje słowa & powodzenia

Nie dam rady, wiem to. W chwili obecnej moje szanse na zdobycie partnera maleją do zera, natomiast na bycie etatową kochanką wciąż rosną jak szalone.