Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ironiczna klepsydra

ciągle tylko słyszę, że ktoś się żeni czy za mąż wychodzi

Polecane posty

Gość ironiczna klepsydra

a ja po 6 latach nawet na pierścionek się doczekać nei potrafię.... To głupie , ale przyznaję , że cos w tym jest, że jak znajome sie chajtają , to człowiek zaczyna myśleć intensywnie, czego mu brakuje, że to mnie nikt nie chce...... Ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
hehe ale my mamy po 25 lat - a on uwaza, że " nie bedzie sobie odbierac wolności " , durne to życie, Niedawno widziałam , że znajoma się chajtnęła, w moim wieku ( zreszta, tyle ich teraz się teraz żeni, nie wiem wiek taki czy co ?) , która delikatnie mówiac, nigdy nie byla specjalnie ladna madra ani zgrabna ( jakies 80 kilka kilo na 1,55 ) . No i tak sobie mysle, co ludzmi powoduje do tego , by sie ozenic, bo nie mowcie, ze uroda ....... Status materialny jej tez niespecjalny.... Choc z drugiej strony chajtnac sie a po roku rozwiesc , bo maz chcial sprobowac czegos innego i zdradzil, to tez nic milego.... a i takich niemilych niespodzianek nei da sie przewidziec..... I jak tu rozsadnie do tego podejsc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę, że status majątkowy, waga, uroda to rzeczy mało istotne jeśli idzie o pierszeństwo w zakładaniu podstawowejkomórki społecznej.. bardziej boje się tego, że zwyczajnie on nie czuje, że to własnie ja jetem TĄ z którą on tego chce.. gdzieś przeczyałam takie zdanie " nie ma mężczyzn nie gotowych na małżeństwo, są mężczyźni nie gotowi na małżeństwo z daną kobietą" obserwując, znam wiele par które były ze sobą po 5-7 lat i rozstały się, a potem jedna zaskakiwała szybkim ślubem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
otóz tego się również obawiam ............ Czyli co ? nie jesteśmy dla nich odpowiednie , bo .......?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy
a kto zerwal i czemu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
heheh wygrałem życie --- > to ma być dla nas pocieszenie ;) W takim razie? W związku z tym, że nasi mężczyźni nas powiem to brutalnie "nie chcą "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
posłuchamy, i tak nie mamy nic ważniejszego do roboty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wszędzie czytam i słyszę że jakaś baba co chwila w ciążę zachodzi-ostatnio zaciążyła się moja kuzynka... nie wierzę w trwałość małżeństwa-to jakiś sztuczny zwyczaj narzucony przez religię.. to człowiek sam w sobie jest komórką społeczeństwa-nie rodzina.. nie zamierzam się żenić i zakładać rodziny dla mnie to totalna abstrakcja-nie zniosłabym codziennej obecności \"mężusia\" TFU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie? Jeśli o mnie chodzi to jeszcze świeże,jak emocje opadną to założę topik,żeby wypluć resztki tej farsy,która jeszcze mi w życiu nieźle buzuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
anu właśnie, jak ja się tak zastanowię, to też nie wiem, czy z tym chłopakiem chcę spędzić reszte życia. On twierdzi, że chce, ale tylko tak okazjonalnie cos powie, a tak naprawdę to dostaje szczękościsku jak mu ktoś cos o naszym "długim chodzeniu " i " planowaniu przyszłości " wspomina . Może to jednak ne jest to ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ironiczna klepsydra:Niekoniecznie,może tylko wkurzają go te naciski zewsząd.Niektórzy tak mają,jak ktoś coś napomknie to odbierają jako przymus i stają okoniem.Chcą sami o tym decydować bez żadnego udziału innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
a ona go co ? przyjęła ? masakra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna klepsydra
hehe, właśnie tak myślę, że w moim przypadku te całe zaręczyny są tak samo prawdopodobne, jak podwyzka w pracy ;) Tzn. wcale :) Mam zresztą niejasne obawy, że każde może pójść w swoją stronę..... A im dłużej jesteśmy ze sobą Ot tak, tym bardziej mnie to uwiera, bo również wiem, iż wieksza większość par, które przez 5-8 lat chodziły ze sobą bez żadnych konkretów po prostu sie rozchodzi.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo za długo razem bez deklaracji i dobrze jest jak jest,albo nie ma na oku innej opcji.Jak dwoje chce to nie ma z tym problemu,chyba,że coś nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×