czy jest sens byc z kims wiedzac...

... ze i tak to na dluzsza mete nie ma sensu? Za 1,5 roku zmieniam miasto. Wyjezdzam. Jesli nic bardzo zlego sie nie stanie, to na pewno podejme ten krok. On nie wyjedzie ze mna. Czy jest sens byc z nim wiedzac ze i tak sie rozstaniemy? Ostatnio o tym mysle... Moze warto cieszyc sie chwila? Tylko ze potem bedzie jeszcze trudniej sie rozstac... Ma ktos takie rozterki?

kochać to znajdziecie jakieś wyjście. nie myśl o tym teraz, tylko za rok.

Boje sie ze przez neigo nie podejme tej decyzji. A ta decyzja moze byc kluczowa w moim zyciu.

mam dokładnie ten sam problem :) ale postanowiłam że będę z nim bo co mi szkodzi? potem zostaniemy przyjaciółmi i będziemy to dobrze wspominać :)

Moim zdaniem zyj chwila. JEszcze caly rok i wszystko sie moze zmienic.

głupia, poswiecisz sie dla niego a on pozniej kopnie cie w dupe, albo bedziesz na starosc mu narzekala ze zmarnowalas dla niego zycie, no i czemu on sie toba nie interesuje skoro tyle dla niego poswiecilas

dama, czyaj uwaznie. Wiem, że wyjadę. Zastanawiam się tylko, czy nie powinnam zakonczyc tego teraz.

a kochasz go teraz?

Eeehhh :( No kocham..

Mam podobna sytuacje:-) wiem ze niedlugo sie to skonczy, ale wiem tez ze do konca bedziemy razem. Musisz sie cieszyc zyciem jak ci dobrze;-) Nawet gdybys sie z nim spotykala w normalnych okolicznosciach to i tak nie mialabys gwarancji ze bedziecie ze soba juz na zawsze.

Racja, racja. To chyba bede jeszcze korzystala z tego zwiazku, bo w sumie.. dobrze mi z nim :)

I prawidlowo:-) hedonizm gora!:-)