Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość powerpuff girl

konchoplastyka - prosze o odpowiedz

Polecane posty

Gość gość
Tak dla poczytania, może kogoś zaciekawi, bo mnie zainteresowało: Wszystkie dolegliwości ciała fizycznego, są skutkiem braku harmonii ciał subtelnych. Jeśli często opanowuje człowieka nienawiść, smutek, żal, zazdrość i inne negatywne myśli, uczucia, czy emocje, to za każdym razem, coraz bardziej niszczy swoje ciała subtelne. Po pewnym czasie te zanieczyszczone energie, znajdujące się w ciałach subtelnych, schodzą na ciało fizyczne, poprzez różne dolegliwości. Nieprawidłowe działania, myśli, negatywne emocje i uczucia, powodują dolegliwości i tylko sam człowiek jest za nie odpowiedzialny. Duża różnorodność dolegliwości, spowodowana jest przez różne przyczyny, jakie człowiek wywoła. Inne dolegliwości odczuwa kiedy, nie może komuś wybaczyć, inne kiedy jest ciągle pełni zazdrości, a jeszcze inne kiedy na przykład. źle się odżywia. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że to sam człowiek tworzy je sobie i sam jest za nie odpowiedzialny. Również i sam może się ich skutecznie pozbyć. Powinien to jednak chcieć zrobić sam. Nie jest to proste, ale do wykonania. Zaczerpnięte z bloga: http://przygoda-z-duchowoscia.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapi86
Ja wróciłam wczoraj do domu po zabiegu (w Holandii) nie wiem jaką metodą, w znieczuleniu ogólnym. Po operacji tylko gardło bolało, do przeżycia, najgorsze tampony jak wieczorem nasiąkły-nieprzespana noc i niesamowita ulga po ich wyjęciu- nos dalej zatkany, sączy się trochę woda z krwią... marzę, żeby wpuścić sobie krople... Wzięłam Metafen zatoki (choć też nie wiem, czy można) i nie pomogło. Jedyne zalecenia, jakie mam to płukać nos wodą z solą morską kilkakrotnie, nie dmuchać nosa tylko wciągać(ale troszkę muszę, bo bym zwariowała) i brać paracetamol (ale po co, jak nic nie boli). I jak nos będzie dalej zatkany po 7 dniach (!!) to wtedy można użyć Xylometazolin... wie ktoś, jak można ulżyć temu zatkanemu nosowi? Może jednak jedną kropelkę jak wpuszczę chociaż.. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2050
Wczoraj wykonano mi konchoplastykę małżowin dolnych falami radiowymi w znieczuleniu miejscowym. Moje odczucia to: waciki ze znieczuleniem w dziurkach przed zabiegiem Ok. Nie było żadnego spływania płynu do gardła. Potem zastrzyki znieczulające w same małżowiny - uczucie rozpierania do bólu, baaaardzo nieprzyjemne. Samo wbicie elektrod to już mały pikuś i krótka chwila. W moim wypadku bardzo krwawiłam, dławiłam się własną krwią i wciąż musiałam ją wypluwać. Ogromny stres i dyskomfort. No i na koniec kolejna, chyba najbardziej niemiła rzecz: upychanie w dziurkach gąbek - tamponów, głęboko... Na szczęście wszystko trwało raczej krótko. Potem w ciągu godziny kilka dużych skrzepów krwi w gardle i ... do domu. Gąbki wyciągnęłam wieczorem. Nic się nie leje, nie sączy, dzisiaj ślina z kilkoma skrzepami krwi, ale maleńkimi. Oddycham w miarę swobodnie. Nie czuję żadnego dyskomfortu. No i nosek nie boli! Co do tego obfitego krwawienia w trakcie zabiegu: warto chyba wcześniej łyknąć sobie coś na obniżenie ciśnienia, wtedy krwawienie jest mniejsze. Zabieg wykonany miałam w Szpitalu Międzyleskim w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość2050 Ile czekałaś w kolejce na zabieg? NFZ czy prywatnie? Jest poprawa drożności nosa? Jestem z Warszawy i mam przerost małżowin nosowych spowodowany uzaleznieniem od kropli na bazie xylometazolinu. Szukam kliniki gdzie mógłbym zrobić ten zabieg. Nie wiem też jaką metodę zabiegu wybrać, oprócz fal radiowych czytałem o kriochirurgii, laserze, plazmie argonowej, ablacji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, Pytanie do osób, które są po: Czy po zabiegu długo utrzynywaly się sińce pod oczami? Czy byliscie na zwolnieniu lekarskim - jak tak, to jsk długo? Zabieg mam za miesiąc, a pracuję z ludźmi, więc wolałabym się nastawić na to, że będę wyglądać jak "panda" ....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 lipca miałam elektrokoagulację małżowin nosowych dolnych metodą radiową. Tak jak pisze większość osób najgorsze było znieczulenie. Waciki w nosie nasączone płynem znieczulającym,który spływał do gardła,aż łzawiły oczy. Ze znieczuleniem siedziałam kilkanaście minut,sam zabieg nie trwał minuty. Nie był przyjemny ale tez nic strasznego. Od razu po nim pojawił się katar-ponoć normalne. Po trzech godzinach i zastrzyku jakimś przeciwzapalnym sterydem poszłam do domu. Zalecono stosować do nosa septa nazal i nozoil. Stosowałam się do zaleceń-faktycznie czułam większą drożność nosa,ale jednocześnie jakieś zatkanie w nosie. Tak,wiem,że to głupio brzmi. W ósmym dniu po zabiegu obudziłam się z wielką krtaniową chrypą,a w następnym dniu z takim świstem w krtani,że w panice pojechałam do szpitala,w którym miałam zabieg. Okazało się, że wdała się infekcja zatok i krtani. Dostałam antybiotyk,lek przeciwalergiczny ,do ssania i inhalacje jako priorytet. Dowiedziałam się, że to się nigdy nie zdarza,a jednak. Miało być tak pięknie a jest do kitu. Czuję się fatalnie, zasmarkana i rozbita. Mam nadzieję,że leki wreszcie zaczną działać bo póki co jestem lekko zaniepokojona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, jestem 2 a tygodnie po zabiegu w Klinice Medicus (Wyszyńskiego) Wrocław. W skrócie: zabieg w sedacji (spałam) po zabiegu piekło ale bez szału. Dostałam sterydy, antybiotyk, dużo zaleceń. Bez powikłań,bardzo miła obsługa. Jestem B. Zadowolona i od 3 dni oddycham normalnie, choć delikatne objawy kataru jeszcze się utrzymują ale jest coraz lepiej, przepłukuje wodą morską i wkraplam Linomag w płynie. Polecam !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sińce pod oczami to ściema. Po zabiegu utrzymuje się do 10 dni katar, ja po tygodniu wolnego poszłam do pracy (praca lekka). Każde pochylenie powoduje przekrwienie w nosie i dyskomfort a to niewskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mam nadzieje ze jeszcze ktos zaglada na to forum prosze o pomoc ludzi ktorzy mieli konchoplastyke nosa jak czujecie sie po zabiegu niekturzy juz pewnie z rok jak nie dluzej ja jestem 2 miesiace po zabiegu i jedna dzirka ok ale druga mam jakies dziwne uczucie zimna nos mi marznie po tej stronie boje sie ze cos poszlo nie tak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Moze jest jeszcze ktos kto mial konchoplastyke moze podzieli sie z nami jak to przeszedl? i jak bylo po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej mial moze ktos problem z oczami po konchoplastyce takie dziwne uczucie sciagania w kaciku oka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałem chyba 10 lat temu konchoplastykę z użyciem plazmy argonowej (apc). Żadnych zaleceń przed, poszedłem z buta ze skierowaniem, na miejscu znieczulenie do nosa w postaci długich bandaży, po chwili palnik plazmy w nosie - po zabiegu strasznie nieprzyjemnie - pieczenie w nosie i podrażnienie oczu - łzy mi płynęły strumieniami, nic nie widziałem, okropne uczucie, ból ze 2-3 dni i zapach wędzonki w nosie. Po zabiegu z nosa wychodzą żółte strupy, nie jest to ropa. Żadnych kropli nie brałem, tylko ibuprofen, bardzo pomagał. Efekt rewelacyjny - drożność nosa na 10 lat bez zarzutu. Teraz chyba muszę powtórzyć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem 4 miesiace po zabiegu i moje malzowiny nadal dochodza do siebie a teraz dodatkowo jestem chora i wszystko puchnie niestety u mnie jest jeszcze problem z niedroznymi trabkami sluchowymi ja bym raczej na ten zabieg ponownie nie poszla za duzo powiklan wystapilo u mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam mialam zabieg konchoplastyki nosa i teraz mam problem ze sluzowka nosa jak ja odbudowac? stosuje wody morskie rinopanteine itp nic nie pomaga ma wysuszona sluzowke szczegolnie po nocy w ciagu dnia jeszcze jako tako pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem 3 miesiące po zabiegu i jestem bardzo zadowolona!!!. Klinika "Medicus "Wrocław W końcu wszystko schodzi mi zatok bo przedtem miałam wszystko przytkane. Po zabiegu: woda morska izotoniczna, linomag w płynie, zaparzony letni nagietek który wkraplałam kroplomierzem szklanym z dodatkiem soli,gdyż musi być odczyn fizjologiczny śluzówki bo będzie piekło. Wszystko pięknie się zagoiło i teraz mogę oddychać pełną piersią choć mój mózg przyzwyczaił się do płytkich oddechów:)i muszę go odzwyczajać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Linomag w płynie to jest olej lniany, który świetnie nawilża śluzówkę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musze zobaczyc jak dziala ten linomag u mnie nie jest najgozej tyle ze mam problem z droznoscia trabki sluchowej i chyba tez to mam ze musze nabierac inaczej powietrza bo jestem inaczej przyzwyczajona teraz dodatkowo przechodze przeziebienie i jest jako tako raz lepiej raz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam wlasnie wrazenie ze wpada mi zbyt duzo powietrza do nosa nie moge sie przyzwyczaic dodatkowo odczuwam kiedy moje malzowiny robia sie male lub duze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej mam pytanie mieliscie robione przed zabiegiem badania na tarczyce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulista0909
Korzystałam z tego forum przed pójściem na zabieg, teraz jestem po, może komuś pomoże wpis. Zabieg miałam wykonywany 2 dni temu, metoda chirurgiczna, znieczulenie miejscowe, na które ja nalegałam, nie chciałam narkozy. Całość trwała około 30 min (dokładnie nie pamietam). Najpierw waciki do nosa i zastrzyk, adrenalina, potem znieczulenie wpuszczane zastrzykiem w środku nosa, dość nieprzyjemne uczucie rozpychania do bólu. Sam zabieg- nieprzyjemny, bolesny momentami bardzo, ale do przeżycia. Potem 24 godziny należy spędzić w szpitalu, z setonami w nosie. Wyciągnięcie ich na drugi dzień bezbolesne, ale nieprzyjemne, towarzyszy temu często krwotok, co jest podobno normalne. Do domu wypuścili mnie na moje mocne prośby jeden dzień po zabiegu, chcieli żebym leżała jeszcze jedna dobę- ale bardzo prosiłam o wyjście. Niczego nie przepisali, jedynie maść do smarowania w nosku. Na chusteczce przy smarkaniu zostaje wciąż krew, czasem trochę "pokapie" ale ogólnie jest bez tragedii. Boli głowa i nos w okolicach oczu- ale to ból jak przy przeziębieniu, także naprawdę do zniesienia. Nos na chwile obecna przytkany- wszystko w środku spuchnięte i musi minąć czas zanim się wygoi. Na efekty trzeba czekać podobno kilka tygodni, wiec zobaczymy. W każdym razie- jeśli ktoś się zastanawia i paraliżuje go strach- tak, to jest nieprzyjemny zabieg i niekomfortowa rekowalescencja, trochę bólu- jednak nie zrażajcie się wypowiedziami na różnych forach, nie jest az tak zle, przynajmniej narazie :) a warto zawalczyć o możliwość oddychania "pełna piersią" :) powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja tez walczylam o to bym normalnie oddychac zeby noce byly przespane a nie budzic sie co 30min myslalam ze zabieg to zbawienie ze bede mogla normalnie oddychac.Niestety u mnie doszlo do odwrotnej sytuacji nos jest az za bardzo drozny co powoduje to okropny dyskomfort uczucie pustki w nosie uczucie jak bym oddychala zimnym powietrzem dodatkowo problem z okiem jednym sie uda ten zabieg ale nigdy nie wieadomo jak bedzie u Ciebie! jak twoj organiz zareaguje na tak bardzo inwazyjny zabieg.Myslisz zbyt drozny nos to powinnam oddychac cudownie co ona opowiada jesli chcesz wiedziec co to jest za problem najpierw poczytaj o tym SYNDROM PUSTEGO NOSA a potem zastanow sie czy chcesz to zrobic ja ODRADZAM maze o tym jak to bylo przed zabiegiem juz wolalam ten zatykajacy sie nos na to przynajmniej byly krople a na wyleczenie tego Syndromu leku nie ma NIE ZGADZAJCIE SIE NA TEN ZABIEG TO JEST ZBYT DUZA INGERENCJA LEKARZE NAWET NIE MAJA POJECIA CO TO JEST ZESPOL PUSTEGO NOSA A WY POZNIEJ MUSICIE SIE MECZYC CALE ZYCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!ODRADZAM TEN ZABIEG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulista0909
Ja miałam tylko przycięcie malzowin :) oczywiście, jak każda operacja/zabieg, wszystko co ingeruje w nasze ciało stwarza pewne zagrożenie, ale trzeba do tego podejść racjonalnie, nie dać się zwariować i podjąć najlepsza dla siebie decyzje:) tez czytałam przed zabiegiem wszystko co wpadło mi w ręce i miało w sobie słowo "konchoplastyka", bałam się i rozważałam różne opcje. Jednak używać kropli co 5 godzin do końca życia, żeby jakoś oddychać- nie było komfortowa opcja, wiec nie było wyjścia, trzeba było zaryzykować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze zycze Ci oby wszystko wygoilo sie dobrze i bys zaczela ponownie oddychac przez nos bez uzywania kropli Ja zaluje tego ze poszlam na zabieg i tez wszystko przed zabiegiem czytalam no ale przeciez mysi sie udac ze te przypadki mnie nie dotycza a jednak sie mylilam ja milam obkurczanie falami radiowymi niby takie bezpieczne mialo byc bla bla bla juz sie nie nabiore na tw ich gadki szmatki teraz musze szukac pomocy za granica zeby jakos z tego wyjsc zycze ci duzo zdrowia i pomyslnego powrotu do oddychania pelna piersia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulista0909
Nie dziękuje, żeby nie zapeszyć ! Na chwile obecna nie używam żadnych kropli, oddycham normalnie, chociaż czuć przytkanie lekkie przez opuchliznę. Radiowe właśnie podobno niesie za sobą takie zagrożenia jak Ty mówisz, mi to robił lekarz z nieco większym stażem mówiąc delikatnie ;) i wspominał ze nie zawsze te nowoczesne metody jak radiowe są niezawodne. Trzymam za Ciebie kciuki, nie daj się!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulista0909
Jeszcze za wcześnie, by mówić o dobrych stronach tego zabiegu i jego dobrym wykonaniu, na chwilę obecną odczuwam tylko ulgę po tych strasznych historiach, o których naczytałam się na różnych forach, ale na pewno będę informować ! Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze ze nie czujesz zadnych powiklan ze nic dziwnego sie nie dzieje a jedynie zaczynasz lepiej oddychac nie sadze aby cos poszlo nie tak skoro sie dobrze czujesz zazwyczaj od samego poczatku cos jest nie tak.Troche pomeczy cie katar nawilzaj nos a wszystko bedzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
paulista0909 jak sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulista0909
Witajcie! Od zabiegu minęło dokładnie 9 dni. Tak jak ktoś wspominał wyżej- faktycznie meczy mnie katar, czasami ze śladami krwi na chusteczce, dodatkowo nawilżam nos maścią, bo bez niej było uczucie "suchości", chociaż ono już ustępuje. Ból nosa jest porównywalny z przeziębieniem, choroba zatok, takie uczucie rozpierania, ale nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Jedynie trzeba uważać, boli głowa po nocy, bo jestem jeszcze delikatnie przytkana, przy schylaniu, "szarpnięciu się", gdzie podnosi się ciśnienie. Raz jeszcze powtórzę, ze jeśli ktoś się zastanawia, czy poddać się temu zabiegowi- na chwile obecna polecam. Nie wiem jak będzie dalej i na ile skuteczne są efekty w dalszej perspektywie, dlatego ostrożnie wypowiadam się nawiazując do chwili obecnej. Oddycham bez kropli, intuicyjnie, przez nos, to jest duży komfort po cakowitym zatkaniu, które zna pewnie większość z Was. Byc może ja akurat trafiłam na dobrego lekarza, albo zwyczajnie lepiej mój organizm na to zareagował, niż wskazywały historie na różnych forach, wiec nie chce żebyście się sugerowali, tym bardziej ze jest tak wcześnie po zabiegu. Ale życzę powodzenia ! I cieszę się, ze mam to za sobą ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to super ja jestem 5 miesiecy po zabiegu i nie jest dobrze dzisiaj zobaczylam krew w nosie i nos mnie piecze nie wiem czemu tak jest raz sie wygoi a pozniej znowu to samo jak dla mnie to najgorszy zabieg jaki jest JA NIE POLECAM TEGO ZABIEGU JEST STRASZNY A POWIKLANIA NIE DO OPANOWANIA NIESTETY TERAZ MUSZE LECZYC SIE ZA GRANICA ZEBY MOC ZYC NORMALNIE !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×