Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna1265

wstydze sie przyprowadzic chlopaka do domu

Polecane posty

Gość wiem dokladnie jak sie czujesz
Po pierwsze moj dom rodzinny choc duzy to jest ohydna ruina w srodku i syf taki ze masakra. Nie mieszkam tam ale czasem wpadam i ostatnio spedzilam caly dzien szorujac szafki w kuchni i tylko szafki! Mam rodzenstwo, ktore probuje to wszystko remontowac i to duzo kosztuje, mebli nie zamierzaja kupowac (oprocz lozka i jakiejs szafki) ale to dlugi proces, w dodatku boimy sie ze nasz ojciec (pojebany alkoholik) wszystko i tak rozwali. Ja tak bardzo sie tego wstydze, tego domu i ojca, ze moj chlopak, ktorego znalam 5 lat nigdy u mnie nie byl. Ja mieszkam na stancji teraz i tez jest biednie, czysto dosyc ale biednie, lozko zelazne z twardym materacem (naprawde), rozwalajace sie meble itd., nic nie moge zmienic bo nie moje, moj ostatni facet koniecznie chcial zobaczyc gdzie mieszkam ale ja sie bardzo wstydzilam (on mieszkal sam w ladnym duzym mieszkaniu) i zawsze odmawialam, duma byla wazniejsza, nie pozwolilabym mu zobaczyc w jakich warunkach mieszkam, a juz na pewno nie zabralabym go do swojego rodzinnego domu. w koncu ze mna zerwal twierdzac ze za duzo przed nim ukrywam, przynajmniej nie poznal prawdy. Moja rada: powiedz mu prawde, zrozumie Cie, jesli bedziesz zbyt dlugo sie wymigiwac on zacznie podejrzewac jakies glupie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dokladnie jak sie czujesz
Dzieki Zosiu ale wstyd jest silniejszy, domyslam sie, ze nie masz ojca alkoholika albo domu rudery? Trudno to zrozumiec osobie, ktora nie ma takiego problemu. Ja mam obsesje na punkcie czystosci i mnie trafia jak widze pijanego brudnego ojca, ktory myje sie od swieta i syf w domu. Niektorzy ludzie tacy sa, zawsze maja balagan i brzydota im nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety... i ojca alkoholika mam i kiedyś mieszkanie nasze (dzięki niemu właśnie) było ruderą. Oczywiście również wstydziłam się zapraszać ludzi do domu (przez ojca), ale na szczęście raz się przełamałam i powiedziałam znajomym (mialam wtedy 14-15 lat), że u mnie w domu się nie przelewa. Bałam się odrzucenia, ale NIKT nie robił z tego problemu! :) Wtedy już mój ojciec z nami nie mieszkał. W domu było biednie, ale czysto i w miarę schludnie. I, nie uwierzycie, ale to właśnie do mnie najchętniej wpadali znajomi :D Nieważne, że mieszkanie w stylu Gierkowskim, dywany w dzikie węże i inne cuda były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale rozumiem, że jeżeli ojciec mieszka z Tobą nadal, to nawet nie o ewentualną biedę chodzi, ale o niego... Ja się bałam, że będzie awantura, że będzie pijany leżał na podłodze... Taki wstyd jestem w stanie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikulineczka
smutne to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek7777
Mam podobny problem, otóz mój dom moze nie jest az taka rudera czy cos podobnego.. Ale wiekszosc moich znajomych mieszka w zajeb**stych mieszkaniach itp i kiedy przychodzi mi kogoos wreszcie zaprosic do siebie wykrecam sie na wszelkie mozliwe sposoby.. po prostu wstyd mi! Dlaczego mam sie czuc gorsza od nich :( Moze jeszcze gdybym mieszkala gdzies w centrum miasta to no problem ale to takie zadupie.. Czasem wydaje mi się ze powinnam chyba zmienic znajomych, bo nie kazdy bogaty potrafi biedniejszego zrozumiec;/ taka prawda! Jednym to nie przeszkadza a inni mysla sobie nie wiadomo co na twoj temat! Boje sie nawet wchodzic w jakies nowe zwiazki, bo co bedzie jak zaprosze faceta do siebie a on nie zaakceptuje dlatego ze nie mam tak super jak on! juz raz bylam w takiej sytuacji i zostawil mnie oczywiscie nie powiedzial ze to o to chodzi, ale dalo sie wyczuc;/ Jednak wiem z wlasnego doswiadczenia ze jesli juz sie decydujemy na nowe znajomosci to lepiej od razu odkryc wszytskie karty a nie skrywac takei rzezczy lepiej pozno niz wcale dowiedziec sie jaki ten ktos jest naprawde! No tyle ze latwo mowic.. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210000000
kurcze nie wiem co robi,c boje się że moj związek przez to się rozpadnie :(:(:(:(:(:(:( nie mamy się gdzie spotykać a ten wstyd tak strasznie mnie paraliżuje...nikt by nie pomyślał w jakich warunkach żyje... pomocy :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1755
jesli jest czysto i posprzatane to nie ma sie czego wstudzic, ja z obserwacji widze ze kazdy ma w domu jakies stare elementy, jakas komode czy cos, albo ubikacje bez kafelek czy jakiegos starego grata, nie wiem jakich macie znajomych ale moi maja stare telewizory czasem u siebie, wiadomo ze jak kogos nie stac to inni powinni to zrozumiec, ja mam dodatkowy problem bo jestem balaganiara ale jesli mialabym czysciutko to nie wstydze sie niczego, malo kto ma dom jak z katalogu ikea, zwlaszcza jesli budzet rujnuja czesne za studia..nie przjmuj sie tylko sprzataj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdcdcdvvdv
ja tu czegos nie rozumiem. po co wyginanie sie, prezenie, naciaganie i kombinowanie. powiedz mu prawde- odwaz sie na szczerosc- zaufaj mu- powiedz " zwlekalam z tym bys poznal moja rodzine bo mi wstyd, wstydze sie ze mieszkam w takich nie innych warunkach, ty masz piekny dom, a ja mieszkam biednie, wstyd mi i sie balam. mam nadzieje ze zrozumiesz i nie wysmiejesz" WIEM ZE CI WSTYD ALE ZWIAZEK TO ZAUFANIE I SZCZEROSC. zauwazylam ze tylko zakompleksione dziewczyny wyginaja sie, stwarzaja pozory by tylko NIE ZOSTAWIL gdy zobaczy jak mieszkam. ja rozumiem ze wstyd bo takie nie inne warunki, ale zaoszczedzila bys sobie tego, jesli byla bys szczera. zaufaj mu, przeciez zwiazek to zaufanie. pozdrawiam i trzymam kciuki. napisz jak przebiegala wizyta co ci sie udalo zmienic w mieszkaniu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez pół roku żyłam bez ciepłej wody, ogrzewania i prądu w mieszkaniu... znajomych przyjmowałam przy świecach i lampie naftowe plus kurtki puchowe (w zimie). mało normalna sytuacja, ale ludzie przychodzili do mnie, nie po to żeby zglądać mi kąty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xXAnimowanaXx
Hej, ja mam 13 lat więc do pracy nie pójdę... Mieszkam na zadupiu w brzydkim, niewyremontowanym, rozlatującym się domu ;/ Wszędzie grzyb i tyle... Dom ma jedno piętro z czego tylko parter nadaje się do mieszkania... ale nawet parteru nie pokażę swojemu chłopakowi ;/ wstydzę się... Moja mama nie pracuje, siostra studiuje a tato zarabia bardzo mało miesięcznie ;( Wstydzę się również mojego auta... tico... Wiem, że nie mam najgorzej ale naprawdę się wstydzę... Do tego moi rodzice codziennie się kłócą i... no wieśniacy po prostu ;(( Tato wiele razy mówi mi, że niepotrzebnie się urodziłam... Naprawdę źle się z tym czuję... Mój chłopak o niczym jeszcze nie wie... A mamy wspólne zainteresowania (manga, anime ;)) Bardzo go kocham i on mnie chyba też... Proszę... POMOCY!!! p.s: Ile muszę mieć kasy aby zrobić z tego domu coś, co nadaje się do pokazania...? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to widze tak:::::
A ja sobie tak mysle, ze tanszym rozwiazaniem jest nie zdzieranie tapet, szpachlowanie i malowanie. Mozna poprostu podkleic odpadajaca tapete i ja pomalowac na jakis intensywny kolor, tak zeby zakryc jak jest cos pozdzierane. Ja tak robilam w korytarzu i kuchni i wszyscy nie moga sie napatrzyc jak mam ladnie w domu. Dodam, ze kuchnia jest teraz intensywnie zolta, a przedpokoj na jednej acianie jest zarowiasto pomaranczowy a na drugiej zielony. Polecam. Pokoj mozna pomalowac na fiolet(jagoda ze smietana jak mowi moja kolezanka). Do bialej farby dodaj 2 fioletowe i jeden czarny barwnikm i kolor jet piekny. Od razu nowoczejniej. A np sciane pod oknem zostaw na bialo. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xXAnimowanaXx
Tylko problem tkwi w tym, że np. na górze w ogóle ścian nie mam ;/ Więc nawet nie mam co malować... Aby wyremontować górę potrzebuję ok. 50 tyś. A na parter, piwnicę, garaż oraz dom od zewnątrz... ok. 20 tyś... Tato powiedział, że dopiero jak ukończę studia można coś zacząć robić... czyli za około 14 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo_smutna
mam podobny problem.. kuchnia w małym korytarzu "na wejściu", w "łazience" kibelek, wanna i stary dywan na podłodze- bez światła, bez tynku, płytek itd.. na ścianach w każdym pokoju dziury z tynkem. A najgorsze,że mieszkam z bałaganiarzami- nie jestem w stanie sprzątać za 4 osobami+ za sobą, próbowałam sprzątać, przekonywać.. ale jestem w domu raz, góra na dwa weekendy ( studiuję)i nie dam razy.. na wakacjach jak przyjechałam, starałam się, ale nie zatynkuje sama ścian i w ogóle.. a chłopak ma pretensje,że u mnie nie był nigdy.. nie mam sił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogarnijcie sie! jak sie boicie reakcji facetów, to po co Wam tacy faceci dla których wyznacznikiem nie jestescie Wy? Moi rodzicie tez pili, były awantury, wyzwiska, ale ile czasu mogłabym to kryc? kiedyś i tak wyjdzie... madry facet doceni Ciebie i na wszystko inne popatrzy przez palce, a jak mu ni będzie zalezec to wszedzie znajdzie dziurę w całym. Ten który kocha , przebije mur .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moja córka najwyraźniej ma coś z głową nie tak. Kupiliśmy na wsi duży dom z wielką działką, piękne widoki, cisza i spokój. Kończymy kolejny remont: w pokojach ściany odpicowane, podłogi nowe, nowy sprzęt RTV, łazienki nowa glazura i terakota, kuchnia też wyremontowana i nowy sprzęt agd. W przedpokoju jeszcze zostały do położenia kamienie na ścianach. Zasuwamy z meżem jak wariaci, a dorosła córka w niczym nie pomaga tylko jeździ po świecie - korzysta z wakacji i wiecie co któregoś dnia powiedziała? Że ona boi się przywieść swojego chłopaka do domu, bo jak on zobaczy, że do domu weszła mysz to ją zostawi. :D Jaśnie księcio co mieszka razem z rodzicami i rodzeństwem w 45 metrach kwadratowych, w starym, zaprusaczonym bloku z wielkiej płyty. :D Jest lato, dni i noce upalne więc okna i drzwi od tarasu cały czas otwarte i zdarzy się, że wejdzie jakaś mysz polna. Takie uroki życia na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×