Dziś był u mnie móh exmałżonek

TZN bardziej u dzieci ale poczestowalam go obiadem pogadalismy sobie.Przeżylismy razem 21lat więc jakis tam sentyment pozostał ale uczuć nie ma .Szkoda że rozpadaja się związki i dzieci wychowują się z jednmym rodzicem.ALe cóż zycoie to nie bajka

najlepszy to ma jeden tekst wczoraj jak dzwonił zapytac sie czy może przyjechac obiecał dac na dzieci na rozpoczęcie roku szkolnego jakąś kase a dzis oczywiście zapomniał jej zabrac nic się w nim wlasciwie nie zmieniło tylko bardziej mu sie ręce trzęsą

więc sama widzisz, że wcale ie szkoda, kiedy czasem jednak związek się rozpada pewnie jest ci czasem żal miłych chwil, ale przecież jeszcze możesz być spełniona i szczęśliwa

masz racje

pewnie że tak, ale rozumiem cię, wspomnienia... w końcu kiedyś sie kochaliście, potem rozstanie, a to wszystko bardzo trudne najwazniejsze, że jesteś w porządku, że on może odwiedzać wasze dzieci - z tego co widzę jesteś dobra kobietą - jeśli jeszcze nie ułozyłaś sobie życia, to zdążysz je sobie poukładać

spróbowałam byłam w związku dwa lata ale nie przetrwał tymbardziej że w tych dwóch latach przechodzilam rozwód po trzech poprzednich latach seperacji nie mam siły próbować boję się to za wiele dla mężczyzny obce dzieci i to na dodtaek troje mimo że jedno samodzielene dirosle pozostane sama z dzieciakaami dla ich dobra