Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość systematyczna

on, ja i playstation

Polecane posty

Gość systematyczna

witam, to moj pierwszy raz na tym forum, zatem chcialabym najpierw przywitac i pozdrowic wszytskich forumowiczkow. zastanawiam sie, czy ktos kiedys zetknal sie ze spadkiem zainteresowania swoja osoba na skutek gier playstation, w ktore zatapia sie partner. w moim zwiazku niestety pojawil sie ten problem. nie bede sie rozpisywac, bo jesli mialo sie z tym do czynienia, to wiadomo, jak to wyglada. czy ktos z tym cholerstwem wygrał? jak Wam sie to udalo (lub nie). prosze, nie piszcie, ze mam go rzucic, bo jesli bedzie tak dalej to to zrobie. jesli mozecie podzielic sie refleksjami, bede bardzo wdzieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgomgomg
ja Ci powiem,ze bardzo ciezko to pokonac...ale mozesz sie do niego dolaczyc...bo jak np. popsujesz mu giercowaniee,a jest bardzo wciagniety to sie wkurzy delikatnie mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz latt
PS2 to nie Heroina można go trochę odiągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij grac z nim
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omgomgomg
"Pomarańczowy Skurwysyn jask będzie chciał się bzykać, to mu powiedz żeby bzyknął playstation " to jest dobre:) giercowanie moze byc tak samo uzalezniajace jak Heroina...tego nei mozna zaprzeczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość systematyczna
heh, wiekszosc gier jest dla jednego gracza i on takie wlasnie preferuje. nie mam szans, zeby sie wbic do tego swiata. mam swoje zainteresowania, w tym tez komputerowe, wiec nie chodzi o to, ze sie nudze :) chodzi o to, ze dwie minuty (jestem za dwie minuty kochanie) zamieniaja sie w dwadziescia minut, godzine, dwie... zasypiam, bo co mam zrobic - rano praca... co do bzykania nie raz juz sadzilam mu taki tekst, zeby sobie bzyknal swoja czarnulke, ale jego potrzeba zawsze ma final w lozku, natomiast kiedy ja chce slysze "a nie lepiej wieczorem, przed spaniem?" po czym powtarza sie schemat "za dwie minuty kochanie" :( kiedy bylismy na wakacjach wszystko bylo jak dawniej - codziennie seks, dlugie rozmowy, przytulanie. po powrocie do domu - stara historia. ja mam 28 lat, on ma 26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz z nim pogadać szczerze i jasno powiedzieć, że albo Ty albo plejak. Brzmi beznadziejnie, ale musisz konsekwentnie postępować :) No i nie zaszkodziloby, gdybyś zaczęła mieć dla niego mniej czasu, więcej wychodzić z koleżankami, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kicha... Nie wiem, co ci poradzić. Znam jedną parę, w której facet uwielbia swoją konsolę i jego laska z braku wyboru też zaczęła z nim grać - jej się to podoba. Mój facet też ma świra na tym punkcie i dużo kasy na to wydaje... ale póki co, wybiera jeszcze mnie. Chociaż ja czasem przychodzę do niego, żeby pograć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A nie możesz z nim ustalić konkretnych godzin w których będzie grał? U mnie tak właśnie bylo, ze moj teraz juz mąż najchetniej grałby cały dzien, wiec w koncu utslilismy ze moze grac w okreslone dni i w okreslonych godzinach. POmoglo. Teraz ma czas i na granie i na zycie rodzinne. Zawsze jest jakieś wyjście i niekoniecznie od razu to ostateczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyujhrtfut
U mnie to wyglada tak;)) A wiec tak wstaje kolo 12 ,zje sniadanie i gra do godziny 14 potem jest w pracy do 23,30 . przyjezdza wypija piwo i ja ide spac a on do gier do 3 rana w weekend potrafi 12 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyujhrtfut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość systematyczna
jesli chodzi o granie jest tak, ze ja mam swojego mmog-a, w ktorego kiedys grywalam ostro, dzis gram kiedy mam czas - nie ciagnie mnie playstation, zreszta tak jak mowie - wiekszosc gier jest dla jednego gracza. w dwojke mozna sobie conajwyzej w pilke popykac :) bywalo tak, ze siedzielismy obok siebie nie mowiac nic zupelnie. zawsze to byl argument - ja gram, ale i ty grasz, wiec o co chodzi. czyli nie mam wyjscia - musze wrocic do no-lifowania :/ co do braku konsekwencji - jak to sie mowi - lepszy rydz niz nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałabym. Zadowalasz się ochłapami. On przychodzi do ciebie kiedy ma ochotę na seks, a poza tym całkowicie ciebie ignoruje. POwiedz mi, czym dla ciebie w tym układzie jest przysłowiowy "rydz"?:O Ty nie szanujesz sama siebie, więc dlaczego on ma to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość systematyczna
tyujhrtfut U mnie to wyglada tak A wiec tak wstaje kolo 12 ,zje sniadanie i gra do godziny 14 potem jest w pracy do 23,30 . przyjezdza wypija piwo i ja ide spac a on do gier do 3 rana w weekend potrafi 12 godzin i odpowiada Ci to? robisz cos z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destruction derby
a ja własnie idę pograć na PS3 :classic_cool: p.s. jestem kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość systematyczna
Zosia Samosia 25 (zosia_s_82@wp.pl) Nie powiedziałabym. Zadowalasz się ochłapami. On przychodzi do ciebie kiedy ma ochotę na seks, a poza tym całkowicie ciebie ignoruje. POwiedz mi, czym dla ciebie w tym układzie jest przysłowiowy "rydz"? nie powiem, ze nie czuje przy tym odrobiny goryczy i zdecydowanie uwazam, ze zasluguje na wiecej. chodzi tylko o te nieszczesne potrzeby ciala, ktore dochodza do glosu. tym jest dla mnie rydz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w takim układzie - kiedy on przychodzi kiedy ma ochotę, nie liczy się ze mną- czułabym się jak szmata do wy ruch ania. I albo on by zmienił swoje zachowanie, albo podziękowałabym mu za współpracę (a raczej jej brak).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość systematyczna
az tak ostro bym tego nie postawila :) nie tylko seks jest wazny w zwiazku, choc jego niedobor zdecydowanie daje sie we znaki. chodzi mi o to, ze sie zagalopowal i czy jest jakis sposob, zeby go zawrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sposób jest. Ustalcie sobie, że najpierw Wasz związek, potem obowiązki domowe, a na końcu konsola. Nie postępujesz konsekwentnie i on wykorzystuje sobie ciebie jak tylko chce :O Jak bym się wściekła, to konsola miałaby spotkanie ze ścianą , gdyż przez przypadek, niechcący wypadłaby mi z rąk :classic_cool: Nie pozowlilabym sobie na to, żeby zabawka była ważniejsza ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×