Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Julli

1 dzień w żłobku-załamka!!

Polecane posty

Mój syn jest uśmiechniętym i radosnym dzieckiem. Wcześniej chodził czasem na 3 godziny do prywatnego złobka i było super. Dziś był 1 dzień w państwowym i jestem załamana co tam zastałam. Weszłam usłyszałam swojedziecko-wiszczał w niebogłosy (co mu sie rzadko zdarza a prawie wogóle), przybiegł do mnie w cudzych majtkach i spodniach (szok bo zostawiłam muciuchy na zmiane), pani powiedziała że 2 razy sie zsikał, choc on tego nie robi już.Pytałam sie czy prosił siku, one pokiwały głową że nie. A on krzyczy karzdemu z kim jest jak chce.Pozatym na siłę sadzały go na nocnik, jak wyraźnie w karcienapisałam że sadzać na sedes, bo on do nocnika nie robi. Jestem załamana. Niee wiem czy to już zawsze tak będzie i czy wogóle ma tam chodzić. Dziecko zasnęło teraz całe rozdygotane. Czy u was też były takie traumy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz to nie prowadz go
do zlobka... Mnie tez mama chciala na sile uszczesliwic przedszkolem. takie tam stresy przezywalam, ze pewnego pieknego poranka, jak m,nie mama prowadzila przed drzwiami przedszkola zesikalam sie. Mialam 5 lat ;) Tez od bardzo dawna tego nie robilam :P Malo tego - kiedys przypadkiem przechodzilysmy tamtedy - to byla powtorka z rozwywki. Do dzis mam traume :O Mojego dziecka do przedszkoda nie zaprowadze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanSan
poczatki sa zawsze trudne, wg mnie nie ma sensu rezygnowac po jednym dniu mojej szwagierki corka przez miesiac nic nie jadla w przedszkolu i kazde rozstanie to byl placz malej i mamy :-o malo ktore dziecko od samego poczatku rozstaje sie z mama z usmiechem na ustach i wraca zadowlone z przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz to nie prowadz go
Jest roznica miedzy zwykla niechecia i smutkiem, jakie kazde dziecko przezywa... A miedzy taka trauma. I nie mow, ze nie, bo na wlasnej skorze to przezylam! szczerze mowiac to do dzisiaj nie lubie tej ulicy.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam doswiadczen w zwiazku ze zlobkiem, bo na szczescie nie musialam malego oddawac, czekam, az bedzie mial trzy lata i dam go do prywatnego, sprawdzonego przez kolezanki i ich dzieci, pszedszkola, teraz ide do pracy, ale blisko domu i na jakis czas bede zabierala do ze soba no i szukam mu tez niani moja kolezanka byla zmuszona wyslac mala do zlobka panstwowego, dziecko fakt zadowolone nie bylo, ale miarka przebrala sie, gdy pewnego dnia mama zaczela rozbierac mala do kapania, a tam na klatce piersiowej odbita szczeka dziecka, cala sina, gdy ja tam dotknela mala zaczela piszczec nastepnego dnia wziela dziecko, poszla do zlobka i zapytala co jej sie stalo i dlaczego nikt jej o tym nie poinformowal, a one na to, ze to nie u nich raczej bo mala nie plakala, co jest nie mozliwe bo akurat to dziecko jeszcze sie nie przewroci a juz piszczy, mama opieprzyla te baby i wyszla, a dziecko wiecej zlobka nie widzialo, dlatego mysle, ze trzeba naprawde uwazac co sie dzieje z dzieckiem w zlobku, zeby nie zrobic mu krzywdy wiem, ze czesto nie ma innego wyjscia, ale ja staralabym sie jaknajwiecej dowiedziec co sie tam dzieje, a jesli dzialoby sie zle, to pewnie szuakalabym innego rozwiazania julii- trzymaj sie i mam nadzieje, ze bedzie ok, moze to tylko reakcja na pierwszy dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciaaaaaaaaaa
To mnie wystaraszyłas niezle. Moja córka miała iśc dziesiaj, ale się rozchorowała. Pójdzie za tydzien, ale po takim poscie, to mi cisnienie podskoczyło. A propo ubranek, pytanie do mam doswiadczonych- czy wy podpisywałyście ubranka? Bo tak się zastanawiałam czy się gdzies nie zawieruszą, a jak będą podpisane to zawsze łatwiej je "odzyskać". No i jesczcze pytanie praktyczne- czym je podpisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz to nie prowadz go
mi wyszywala mama. Chociaz i tak sie ostatecznie nie przydalo... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
moja cora chodzila do zlobka kiedy miala 2 latka i bardzo chcialam, zeby chodzila. wiecie, normalne jest, ze tak male dzieci beda sie gryzly, bily, szczypaly, nie wiem po co robic z tego problem:O nadopiekuncze jestescie i tyle;) ale ze zlobka musialam zrezygnowac z jednej prostej przyczyny, dziecko przez 1,5 miesiaca pobytu przechorowalo 6 tygodni, 2 pochodzila. niestety nie stac mnie bylo na placenie za zlobek, kiedy nie moglam pracowac. przedszkole skonczylo sie podobnie, tylko mi swiezo urodzonego synka jeszcze zarazala... stad jestem przeciwniczka panstwowych, przepelnionych przedszkoli, sa tylko dla mega odpornych dzieci. choc moje dziecko bez przedszkola nigdy praktycznie nie choruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedyyy
nie przesadzajcie - 5 letnie dziecko nie posyłać do przedszkola. A do szkoły też nie chodzą, no bo to tylko praktycznie rok różnicy, bo 6 lat to już zerówka.Owszem zlobek, to być może za małe jeszcze dziecvko, ale przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julli, z czasem bedzie lepiej, ale musisz spokojnie choc do znudzenia mowic kobietom w zlobku, co i jak pasuje twojemu dziecku, do czego maja nie zmuszac, co do jedzenia, jak z sikaniem. Jak powiesz jednej, to zapomni albo przyjdzie inna, ktora juz nie wie i znowu zrobi zle. Wiem, ze to straszne przezycie dla ciebie i twojego synka, bo moja 10 miesieczna corcia tez zaczela zlobek. Pierwszy tydzien mamy za soba. Bardzo plakala, nie chciala jesc, w domu plakala jak tylko ja zostawialam sama w pokoju na chwilke, chociaz nigdy tak sie wczesnie nie zachowywala. ZLe sypia (nadal :O ) Dzisiaj zaczynamy nowy tydzien. Jest ciut lepiej. Ale nadal tlumacze babkom w zlobku, zeby np. nie dawaly malej zimnej wody z kranu w butli, bo ona sie nie napije nawet gdyby bardzo byla spragnione. I mnie nie obchodzi, ze wszystkie inne dzieci tak pija. Moje NIE! Jesli masz mozliwosc, to nie zostawiaj synka na caly dzien. Sprobuj w pierwszym tygodniu na pol dnia. Potem wydluzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedyyy - jednak przedszkole ,a zerówka czy pierwsza klasa to duża różnica. Tak się złożyło,że w przedszkolu zostawać nie chciałam i płakałam, a w zerówce jakoś chętnie przebywałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedyyy
3-5 lat to jest przedszkole, 6 lat zerówka a 7 do pierwsza klasa. Także 5 letnie dziecko to przedszkole a 6 zerówka i to według ciebie taka duża różnica, bo ja uważam, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
w przyszlym roku od 5 lat bedzie zerowka i mam zamiar wtedy poslac tam dziecko. jesli chodzi o obecne szkolnictwo i dzieci, mam swoja opinie, ale trudno, musi sie przystosowac do prawa dzungli... wiem jedno, mlodziez jest teraz taka, bo wychowuje ich telewizja. mowiac szczerze, najprosciej jest dziecko posadzic na pol dnia przed tv, przynajmniej nie placze sie pod nogami... a pozniej mamy anorektyczki, cpunow, niechciane ciaze... od tego jak teraz zajmiemy sie naszymi dziecmi zalezec bedzie cala ich przyszlosc. nie ukrywam, wzorem nie jestem. zaluje ze nie ma w polsce malutkich przedszkoli rodzinnych. choc powoli, kiedy gospodarka nie wytrzymuje naporu matek na zasilkach, staraja sie i w taka siec zainwestowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Madzia
Witam mamy! Szczerze powiem, że nie wiem dokłądnie, jaka sytuacja w żłobkach panuje i nie chcę osądzać - ja pracuję w przedszkolu ;) Tak mi sie tlyko nasunęło z tego, co pamiętam ze studiów - wszystkie panie psycholożki stanowczo mówiły "nie" żłobkom! Podkreślały, że przedszkole jest wskazane dla KAŻDEGO dziecka (we Francji na przykłąd 97% dzieci uczęszcza do przedszkola), natomiast żłobek TYLKO w ostateczności! Mówiły, że małe dziecko potrzebuje obecności, bliskości rodziców, czego nei zapewni nawet najlepiej wykwalifikowana kadra w żłobku (choć szczerze wątpię w kwalifikacje osób tam pracujących i radze dobrze sprawdzać!). Mówiły też, że lepiej już dziecko zostawiać z nianią, bo rpzynajmniej jest w znanym sobei otoczeniu. Wiadmo jednak, że to jest luksus, na który nei każdego stać.... Na pocieszenie mamom, które muszą oddać dziecko do żłobka dodam, że dzieci "żłobkowe" są w przysżłości fantastycznymi przedszkolakami! Bardzo samodzielne i rezolutne - to już z moich włąsnych obserwacji ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
roznica w tym jednym roku jest ogromna!!! wez pod uwage, ze dziecko w tym okresie rozwija sie emocjonalnie, uczy sie radzic sobie z problemami, rozwiazywac konflikty, nie jak dzieciak, piskiem, ale rozmowa. to bardzo wazny okres. madrzejsi od nas ludzie podzielili w taki sposob edukacje i dlatego w zlobku pracuja pielegniarki, w przedszkolu wychowawczynie, a w szkole nauczyciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Madzia
W przedszkolu pracują obecnie "nauczycielki wychowania przedszkolnego" - tak "to" się aktualnie nazywa ;) Fakt faktem - kolejni ministrowie edukacji popsuli już wszystko co się dało na wszystkich szczeblach edukacji - przedszkole długo udało się "uchować", ale jak widać, dążą do tego, żeby i tam namieszać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
ah, pani madzi, chcialabym dziecko poslac do przedszkola, ale nie do grupy 30 dzieci z ktorych polowa jest zasmarkana, bo rodzica sie nie chce wziac wolnego i podesla tak dziecko, a pozniej moje wylapuje wszystkie choroby:( dlatego ciesze sie, ze za rok posle dziecko do zerowki, fakt, nie jest to jeszcze dopiete tak jak byc powinno, troche musza pozmieniac w tej zerowce, ale czemu przedszkola nie moga byc od 2 lat??? wiem ze nazywaja was nauczycielami, ale w duzej mierze nie uczycie tylko wychowujecie dzieciaczki, przystosowujecie do zycia w grupie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuu
jakie z was są panikary to aż żal...bez przesady z tym lamentem, nic sie waszym wychuchanym dzieciom nie stanie złego, dużo wiecej złego to jak taki mały alien siedzi tylko w domu, wypieszczony na 10 stronę i nagle trzeba z nim wyjsc do ludzi...wtedy dramat...nie róbcie z dzieci kalek, każdy z nas zaliczył przedszkole i żyje i jakoś nie ma zadnych traum jak tu co niektóre pańcie piszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz to nie prowadz go
bedyyy - jest roznica. Nie chodzi o wiek... Tylko o forme. Dzieci do przedszkola chodza, tam jedza, tam maja spac (a ja np nigdy w dzien nie spalam i nie jadalam takich rzeczy jak tam :O ). A do zerowki i do szkoly to juz ida tylko na zajecia. A cala reszte robia w domu ;) sesi---> To tak jak ja... Do przedszkola musieli mnie wolami ciagnac. A do zerowki sama lecialam jak na skrzydlach. Wiec nie mowcie, ze nie ma roznicy ;) Jak tylko bede mogla nie bede posylala swojego dzicka ani do zlobka ani do przedszkola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki laski za odzew... Dodam że mój syn mógł iść już do przedszkola ale za późno było żeby go zapisać a miał miejsce w żłobku już zaklepane.Z resztą to jest grupa juz dużych dzieci do 3 lat. Na rozluźnienie pojechaliśmy z małym do lasu żeby sie wyszalał. Teraz ogląda bajkę i jest taki spokojny.Aż serce mi pęka że jutro pójdzie tam. ALE-dzieciom potrzebne są przedszkola żeby nauczyły sie obcować z innymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz to nie prowadz go
ja sie nauczylam obcowac z innymi dziecmi nie chodzac do przedszkola ;) Spokojnie... bedzie zerwka, bedzie szkola. Da rade. Przeciez pod kloszem go nie trzymasz, na dwor wychodzi. Przedszkole nie jest nikomu do szczescia potrzebne. No chyba, ze sie nie ma mozliwosci zostawic dziecko w domu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żłobki są bardzo różne, jak i kadra byłam dziś na adaptacji mojej 10 miesięcznej córki, widziałam jak te panie lataj ą, miały ręce pełne roboty a łez u maluchów było bardzo mało moja starsza tu chodziła i byłam zadowolona/ moze z raz pomyliły ubranko i wózek :)/, więc moze teraz też będzie dobrze ale warto poobserwować dziecko, moich znajomych dziecko przeżyło traumę w żłobku ale tam nie wpuszczano rodziców u nas dziecko najpierw jest z rodzicem a potem samo na krótko, w zależności od dziecka i rozwoju sytuacji jutro zostawiam córkę samą na półgodziny a po jutrze na troche dłużej, stopniowo i moze nie będzie źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym sie nie zgadzam że przedszkole jest nie potrzebne. Ja go nie nauczę wierszyków, piosenek, zabaw typu \"szewczyk\", uczenia sie np. że \"po kolei dzieci coś robią\", rysunki, szlaczki, wydzieranki, rytmika i mnóstwo spraw.Pozatym grupa w przedszkolu myśle że jest bezpieczniejsza niż uczenie sie z podwórka. Ja nie pytam czy ja mam go nie oddawać , tylko pytam inne mamy jak sobie radzą z takimi sytuacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, ze dzieci z dobrego przedszkola radzą sobie w dużej mierze lepiej w szkole niż dzieci trzymane w domu żłobek to według mnie zło czasem konieczne, jak u mnie ale przedszkole uważam jest potrzebne i warto szukać dobrego przedszkola, bo niestety jest różnie mam pierwszą klasę i zdziwiłam się, jedna z mam powiedziała, ze jej dziecko w przedszkolu nie pisało w zeszycie w trzy linie, moja córka /też pierwszoklasistka/ w przedszkolu nauczyła się pisać i czytac, nie jest jakaś rewelacyjna ale przynajmniej nie będzie miała większych problemów na tym etapie nauczania...przynajmniej mam taką nadzieję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że on juz bywał w prywatnym żłobku ale to tak na zapoznanie sie z dziećmi. Ale został od 8:30 do 11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj syn nigdy nie choruje
Jak byl malym dzieckiem spedzalam z nim co najmniej 5 godzin dziennie na dworze - czy zima, czy lato, mokro, czy sucho! (no jasne, ze przy ostrym mrozie to troche mniej - ale nie bylo przebacz - wychodzilismy codziennie!!!) Jak poszedl do przedszkola to raz jedyny zlapal katar - i nie zamknelam go wtedy w domu pod kloszem, bo katar to nei jest tragedia - szybko sie w ten sposob uodpornil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre rady cioci saby
Ej laski,nie roztkliwiajcie się tak nad tymi dziećmi :) !! To normalne że dzieciak płacze na początku,bo nie rozumie co się z nim dzieje i nie czuje się bezpiecznie bez mamy ale to wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i z czasem może być tylko lepiej. Dajcie czas tak dziecku jak i sobie ! Sama pracuję w żłobku jako opiekunka i wiem co mówię,uwierzcie że waszym dzieciom naprawde nie dzieje się tam krzywda !!! A płaczą i histeryzują bo są malutkimi dziećmi i nie rozumieją dlaczego mama sobie poszła i je zostawiła. Także głowa do góry dziewczyny,będzie dobrze,wrzućcie na luz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozesz to nie prowadz go
Juli---> A mnie tego wszystkiego o czym piszesz nauczyli w domu ;) I ja tez tego nauczylam moje dziecko ;) I radzi sobie. I jest szczesliwe ;) Nie kazd4emu dziecku do szczescia potrzebne przedszkole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiuuuuuuuuuuuuuuuuuu
jak mozesz to nie prowadz go ...wiesz co taka z ciebie matka kwoka...biedne to dziecko, jakas kaleka emocjonalna z niego bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×