czy trzeba robic panienski??

ja bym nie chciała robic, nie mam za duzo kolezanek, poza tym one wzajemnie sie nie znaja, czy jak nie zrobie to bedzie to dziwne?? Czy wszyscy robią??

nie, nie wszyscy robią panieński. chcesz to organizujesz, nie chcesz to nie. musu nie ma :)

chciałabym miec panienski ale niestety nie jestem dusza toarzystwa, jestem osoba cicha i niesmiała i w sumie dopiero przed przyszłym mezem sie otworzyłam nawet nie wyobrazam sobie takiej zabawy w otoczeniu duzej liczby dziewczyn które w sumie nie sa mi bliskie

po pierwsze panieński to organizuje świadkowa, a nie Ty (a sponsorują goście). po drugie panieński jest dla ciebie i jeśli nie masz na niego ochoty to po co się męczyć po trzecie nie daj się zwieźć modzie na duże wieczory/kawalerskie. to idiotyzm. ja dostałam zaproszenia na dwa gdzie młoda to zaledwie daleka znajoma (za to mój partner to przyjaciel pana młodego). na żaden nie poszłam. moim zdaniem panieński jest dla najbliższych przyjaciółek, a nie dla wszystkich panien na weselu. można zrobić ekstra panieński na 4-5 osób, powspominać, powygłupiać się i dobrze bawić, a nie odstawiać panieński bo wypada.

ps. jak sama kiedyś będę jeszcze wydawać (już raz się wydałam i panieńskiego nie robiłam) to moja świadkowa będzie wiedziała kogo zapraszać: ona, moja siostra i dwie koleżanki i finito. żadnych dziewczyn kumpli mojego faceta, żadnych jego koleżanek i kuzynek o dalekim stopniu pokrewieństwa. tylko bratnie dusze.

jedynie miałabym ochote isc z moja przyjaciólka do kina potem na pizze hut i faktycznie wspólnie pogadac

panienski organizuje swiadkowa, naprawde?? nie wiedziałam

jak dla mnie bardzo dobry pomysł :)

!!! A nawet jesli, to zwykla babska "nasiadowka" z winkiem i ckliwym romansidlem w najblizszym gronie w zupelnosci wystarczy ;)

dzieki Wam naprawde mnie to martwiło

nic nie trzeba ...jedni robia inni nie, prosta sprawa. my nie robimy ani panienskiego, ani kawalerskiego ani paniensko-kawalerskiego. moja kolezanka, ktorej swiadkowalam 2 lata temu, nie chciala nikogo na panienski, poniewaz nie pochodzi z Krk, najblzsze kolezanki daleko, a nie chciala nic na sile. wiec zrobilysmy sobie clubbing po miescie we dwie, wypilysmy hektolitry martini i byl to najfajniejszy wieczor panienski na jakim bylam.