jechac czy nie jechac oto jest pytanie ..........

mam trudne dni z facetem. od pewnego czasu mnie olewa. nie pisze tak jak kiedys nie dzwoni nie przyjezdza. powiedzialam na spokojnie ze mnie zaniedbuje ze jest mi przykro. czekam 3 miesiace az zapisze sie na prawko a on mnei zbywa. tak samo ze szkola. mniejsza z tym. ostatn iraz widzielismy sie miesiac temu i to nie przyjechal tylko dotarł na dyskoteke. bylam chora - nie przyjechal, nast tydzien - pil z kumplami i nie mogl, 3 tydz -podobno pracowal. w niedziele. a ja to co ???? gorsza od pracy i kolegów ?? mam dylemat bo dzis mam do niego jechac. ja !!!!! autobusem. ani nie zapyta o ktorej bede ani ze wyjdzie ani ze sie cieszy !!! nic !!! tylko ze mam ja przyjechac bo nigdy u niego nie bylam. co mam zrobic ??????????????????

jedź i baw się z jego kolegami, może ma fajnych:D

pomóżcie czy ja postępujędobrze> czy płaszcze się przed nim czy "walcze" o jego miłośc ?

zalezy mi ale serce mi podpowiada ze to on powinien przyjechac do mnie ;(

dobrze Ci serce podpowiada, tylko czemu go nie chcesz słuchac?

jesli kocha tak jak twiedzi to w ciagu miesiaca znalazlby dzien dla mnie i by mnie odwiedził prawda ? albo chociaz zadzwonil ?

kocham go on mnie niby tez.niedawno odszkałam na fotce ego kolegi zdjecie . jego z piwem w reku. w dniu ze zdjecia mialam zabieg chirurgiczny w szpitalu ;(

jesli tak bardzo, bardzo ci zalezy - jedz. ale zastanow sie 10 razy, czy aby on jest tego wart:)

nie słuchaj co mówi tylko patrz co robi

dziewczyno daj sobie z nim spokój!!! olewa Cię totalnie a Ty chcesz do niego jechać, po co?! żeby udowodnić samej sobie, że kompletnie już mu na Tobie nie zależy? nie musisz, na 1 rzut oka to widać... nie widzieliście się miesiąc więc o wiele łatwiej będzie Ci od niego odejść, jak go zobaczysz może być gorzej... skorzystaj z tego i zacznij życie od nowa

szczalka dobrze godo:D patrz na czyny, one sa odzwierciedleniem tego, co on do ciebie czuje. proste, jak drut:)

napisalam wczoraj z e jak kocha niech on przyjedzie. nie odzywa sie od tego czasu. nie wiem czy raczył sobie wziac urop nawet. a autobus za 2 godzin a ja jestem cala w rozterce ;(

napisałas wczoraj i nie dostałas odpowiedzi? Milczenie także jest odpowiedzią.

wiele mu wybaczałam i duzo tolerowałam ale nei moge go ciagle usprawiedliwiac. pracuje po 10 h ale do cholery raz w tygodniu to wiele i ciezko ? to mezczyzna przyjezdza do kobiety zazwyzaj . jeslisie nie zjawil miesiac to ni z gruszki ni z pietruszki mam ja jechac ???? ja jestem nienormalna czy on ?

nic nie odpisał. zero reakcji. mam ochote tam zadzwonic tylko nie wiem co mu powiedziec

sorry, że tak ostro ale nie mogę już czytając co piszesz.... napisałaś, że jeśli kocha to niech przyjedzie to chyba widzisz, że ma Cię gdzieś... czego więcej Ci potrzeba?! naprawdę chcesz doprowadzić go do takiego stanu, że powie Ci w twarz, że masz się od niego odwalić bo mu na Tobie nie zależy?! widać, że on Cię już nie chcę a Ty drążysz temat i czekasz na co, aż przyjedzie z pierścionkiem i będziecie żyć jak w bajce?! no dziewczyno, trochę godności, jak sama siebie szanować nie będziesz to nikt inny także tego nie zrobi... P.S. i zapewne dawno ma już inną...

w tym co piszesz to ja nie widzę przyszłości on cię olewa jak tylko może a ty za nim latasz bo kochasz a pewnie on się śmieje z kumplami że ma taką co mu głowę zawraca.

on tylko gAada ze kocha. ale pokazac tego juz nie umie. t ze nigy u mnie nie bylam uspawiedliwia to ze miesiac u mnie nie byl ? wiem ze n pomysli ze histeryzuje ale ja z tych twardych co rzadko placza . kiedys nie moglam sobie poradzic to napisalam ze smutno i ze placze a on tylko zapytal czemu odpisalam i ...nic wiecej od niego nie usłyszałam !!!!!!!!

a jestem nienormalna czy on ? - moim zdaniem ty, bez obrazy:) bo jeszcze sie zastanawiasz....:( jesli nie odpisal, nie wiadomo, po co jedziesz. mozesz pocalowac klamke i zaplakana wrocic do domu:( to niepowazne zachowanie - jego, ale rowniez twoje.

a tak swoją drogą to w jakim wieku jesteście?

masz dziewczyno pecha, że na wała trafiłaś Co za kobieta lata za facetem?! SZANUJ SIĘ! To mężczyzna jest zdobywcą i stara się o względy kobiety. Jeżeli jest odwrotnie to nie będzie z tego trwałego związku :O

zapomniałem dodać że szanować się to ty nie umiesz ,cierpliwość opłaca się.

dziekuje wam . czli dobrze ze glupia nie pojechalam na "jego zawolanie". za duzo mu wybaczalam i teraz mam za swoje. jakby kochal to napisałby ok nie ma problemu i dawno juz by tu byl.

im wcześniej zrozumiesz, że on Cię nie kocha i możliwe, że nigdy nie kochał tym lepiej dla Ciebie... szkoda czasu dla takich dupków... a Ty spróbuj jak najwięcej z tej lekcji wyciągnąć wniosków, bo jak tak będziesz z każdym postępować to będziesz miała problemy by stworzyć stabilny i stały związek

po 20 lat ;/ znamy sie 10 mc od 2 sie psuje. szkoda no szkoda bo naprawde mi zalezy ale jak to ma tak wygladac i jeszcze gorzej to jest bez sensu. ja myslec za siebie i niego nie moge.

właśnie mam pecha że trafiam na takich i potem tylko cierpie. on mnie kochał tego jestem pewna ale widocznie mu juz przeszło. jak ja o tym mysle to oczy mi sie otwieraja. on nawet nie zapytal czy bedziemy razem tylko uznal ze jestesmy. w dniu imienin i urodzin pracowal ale gadal cos o jakims prezencie. nie jestem materialistka i zyczenia i pamiec sa wazniejsze ale jak odwiedzil mnie po 2 dniach to kwiatka za 2 zł nie moglby przywiezc ?

przynajmniej nabierasz doświadczenia na przyszłość jak to powinno wyglądać , bo tak naprawdę to sama sobie odpowiedziałaś na pytanie

odpusc dziewczyno. jak dupkowi zalezy, to zacznie o ciebie zabiegac. i kawiatka dostaniesz bez okazji:)

no wiesz, w dorosłym świecie pytanie: "bedzisz ze mną chodził/a" nie jest już wymagane :P

milczy nadal. chociaz napisalby ze nie bylam u niego ze chce mi pokazac swoje miasto zaprosic na spacer pokzac gdzie sie wychowywal. znalazlby mi autobus i zaproponowal ze wyjdzie albo zalatwi powrot( bo ja sie gubie w terenie ;) ) albo chodzi mu o seks . a bardziej o jego brak i znalazl sobie szybko inna.