Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość endi88ania

bede mieszkac z chlopakiem!

Polecane posty

tez bym tak radzila...ja mam zamiar sie jakos wykrecic z tego wspolnego mieszkania:) na razie osobno bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba musze sie przekonac na wlasnej skorze jak to jest, oboje chcemy ze soba zamieszkac, my postanowilismy sie zrzucac na jedzenie i na jakies inne wspolne rzeczy, ciekawe ile kaski wydamy na miesiac za samo jedzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego chcialabys sie wykrecic z tego wspolnego mieszkania? monotonia sie u was wkradla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reszka___
ja jestem rok z chlopakiem i tez za miesiac planujemy razem zamieszkac. piszecie ludzie, piszcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo coraz nas wiecej:D a z jakich miast jestescie, a wlasciwie gdzie bedziecie mieskzac?:> bo my w Katowicach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monotonia...nie wiem,ale wiesz te brudne skarpety, piwko z kolegami, niepozmywane naczynia...ble ble . no facet to facet, trzeba sprzatac po nim i po sobie jak chcesz miec porzadek w domu...a ja akurat chce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reszka___
my Kraków. I moi rodzice tez maja sie nie dowiedziec;) Nie wiem czy w moim przypadku to beda studia czy praca (dowiem sie niebawem). Jesli studia to sie nie dowiedza, jesli praca to jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas z tym problemu nie bedzie bo moj facet tez lubi porzadek, poza tym ma mi pomagac w domowych obowiazach bo w koncu to tam oboje bedziemy mieszkac a nie tylko jedno, hehe mam nadzieje ze sie nie przelicze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wolalam zaoszczedzic szokujacych przezyc rodzicom :D jego wiedza, a moi tylko tyle ze na weekendy ma przyjezdzac do mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam zadnych problemow z moim narzeczonym ;] i nie mialam... fajnie nam sie mieszka , klotnie sa ale to norma;p i jakos dajemy rade;]]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tia moja mama powiedzial ze mnie odwiedzi w katowicach, najgorsze bedzie jak sie nadzieje na mojego chlopaka:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgh
a ja postanowlilam nie mieszkac z moimi mezczyznami przed slubem , nie jestem moherem ale tak wole i tyle:) a wam zycze powodzenia i duzo cierpliwosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgh
mi tez sie wydaje ze tak lepiej , chociaz nie moge tego ocenic bo nie mieszkalam nigdy z zadnym:) ale podoba mi sie tak jak jest ,widzimy sie 2-4 razy w tygodniu,poki mozemy bedziemy zyc beztrosko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia od marcinka
Ja mieszkam z narzeczonym od grudnia a poznaliśmy się miesiąc po tym jak się poznaliśmy. W naszym wypadku okazało się to trafioną "inwestycją" :) Super nam razem, ledwo wiążemy koniec z końcem, no ale we dwoje zawsze ten koniec łatwiej związać :). Śniadanie raczej robi on, bo ja jeszcze się wyleguję, obiady raz ja raz on,kolacje też. Kochamy dobrze zjeść więc na to idzie najwięcej pieniędzy. Myślę, że warto mieszkać razem z facetem, bo na pewno będziesz miała okazję zobaczyć jego zachowanie w codziennym życiu. Ale pamiętaj, że szanse są pół na pół. Z poprzednim chłopakiem, z którym byłam nie wytrzymałam miesiąca mieszkając razem:) Z narzeczonym ...nie wyobrażam sobie chwili bez niego. Ot ...mały szczegół :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulenie
jasne zawsze fajnie razem - ale zobaczysz, że to nie jest bułka z masłem, jego wiecznie brudne skarpetki po mieszkaniu albo koszulki, niepozmywane jak nalezy albo w ogóle nie pozmywane talerze, jak ci za jakis zas beknie poobiedzie, pierdnie wieczorem, ze az zatrzesie, kupe ogromniastą uwali - zycie codzienne - inaczej na niego spojrzysz... :-) jak on Twoje włosy bedzie z wanny czy prysznica wyciagał albo odkurzacza... jak twoje tampony czy podpaski beda lezec w te dni bardziej na wierzchu.... tez spojrzy inaczej - a najlepszy jest z rana buziak jak jedzie z paszczy - odechciewa sie... dlatego na serio tzreba mocno kochac zeby to przetrwać.... i nie piszcie - On jest porzadny - są u mamusiu u siebie wychodzi szydło z worka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram :-) to na serio trudna sprawa - ustalcie na samym początku WSZYSTKO... - tu nie chodzi o to by jeden mył naczynia a drugi smieci - ustalcie sobie jede dzien na sprzatanie i róbcie to razem, dzielcie sie na zmiane obowiazkami... i nie liczcie się jak zydzi.... stwórzcie wspolne pieniadze na jedzenie i opłaty + chemia (mydło, proszek) ... na ciuchy czy inne kosmetyki to kazdy sobie... zycze DUUUUŻO cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny w jakim świecie w y żyjecie?facet ma Wam pomagać? przecież to są WSPóLNE OBOWIąZKI.później się dziwicie,że musicie większość rzeczy w domu wykonywać same,bo Wasz luby nie chce pomóc. my od początku w związku ustaliliśmy,że wspólnie będziemy dbać o wszystko.obowiązki na pół.niepozmywane naczynia?ja myje na zmiane z facetem.raz on raz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli chodzi o pieniądze to mnie nie interesuje,że mój partner je więcej,więc oddzielnie jedzenie będziemy kupować.robimy wspólne zakupy za wspólne pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eybenka88
heh wlasnie tak ustalilismy ze beda wspolne pieniadze na rzeczy z ktorych korzystamy, bo przeciez nei bedzie mis ie dokladac do kupna stanika ani ja jemu do kupna młotka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee, bez przesady, wspolne mieszkanie jest fajne. My tez ustalilismy na samym poczatku jak sie organizujemy. NIe wyobrazam sibie brudnych skarpetek na kanapie, po prostu nie ma czegos takiego, kazdy sprzata po sobie nacodzien, w kazda sobote sprzatamy mieszkanie doszczetnie, obiady gotujemy na zmiane, robimy jeden na 2dni, sniadania on, kolacje ja, psa wyprowadzamy razem;) Jak ustalicie na poczatku co i jak, bedzie latwiej - mniej rozczarowan, bo kazdy bedzie wiedzial, co nalezy do jego obowiazkow i tego trzeba sie trzymac;) No nie straszcie dziewczyny, my mieszkamy razem rok i poki co jest swietnie;) Pewniem, ze sie klocimy, drzemy czasem na sobie koty itd ale kto tak nie ma, nawet nie mieszkajac razem?? Bedzie dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slowa otuchy :D hehe, tak jak napisalas klotnie zawsze sa i beda ale trzeba sprobowac i zasmakowac tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×