Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szalanaaa

On ma kase ja nie!!!

Polecane posty

Gość szalanaaa

Moze problem wyda wam sie malo istotny, wrecz smieszny, ale jest ogromny. Moj chlopak ma sporo pieniedzy, prowadzi firme i zatrudnia 30 osob. Ja zarabiam 800zl miesiecznie. Nie umiem brac od kogos, zawsze chce skladac sie po polowie. Odkad jestesmy razem (prawie rok) on nie byla na wakacjach do jakich przywykl. Jezdzimy na takie wyjazdy na ktore i mnie stac. Z plecakiem po schroniskach z noclegiem na podlodze itp. On ma dom, w ktorym mieszkal z byla dziewczyna. Mnie nie byloby stac na skladanie sie z nim na rachunki, a uwazam ze jak sie do niego wprowadzam to powinnam placic. Ja jeszcze studiuje, mam stypendium i dorabiam jako sprzataczka(stad to 800zl). Czasem sie czuje jak uboga znajoma, ja kupuje rzeczy z najnizszej polki on z najwyzszej np ja mam rower za 150 zl on za 6.000. No wiem stac go, pracuje na to zarabia....ale mi z tym dziwnie. Kocham go, nie chce stracic, ale czuje sie wielkim zyciowym nieudacznikiem, zwlaszcza ze jestesmy w prawie tym samym wieku (on 28 ja 26 lat) Poradzcie cos? Jak z tym zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile jestescie razem? bo ja gdybym byla na JEGO miejscu to nei zgodzilabym sie, zebys Ty placila tyle, skoro taka bidulka zCiebie, a ja taki bogacz :| dziwne to troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to poważny związek (macie plany na przyszłość) to przecież jest aż taka straszna ujma, że on raz zapłaci za Ciebie? Przecież jak skończysz studia, to znajdziesz lepszą pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraź sobie, że masz dużo pieniędzy, al e tak naprawdę dużo. Masz własny samolot i chcesz jechać na hawaje. Chcesz wziąc przyjacioł, ale oni nie mają kasy. Co robisz? Płacisz za nich.. bo dobrze jest jak sa ludzie... On mysli tak samo... Mysle, że przez rok pokazalas mu, że nie chodzi o kasę... Widzi, że masz studia, pracę itp. Daj mu tez szansę. On idzie na kompromis - schroniska. Idz Ty na kompromis. Ja mysle tak jak Ty, tez nie pozwalam,aby ktos placil, tyle ze moja sytuacja mi na to pozwala, bez szkody dla nikogo Pomalutku, nie musisz od razu brac wszystkiego. Zacznij od weekendu w hotelu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynka24
Byłam w podobnym związku, on miał wszystko nawet jacht, a ja zarabialam 460zł na stażu. Fakt, początkowo nic nie mówił, nawet współczuł. Ale potem jak zaczęło się juz wszystko rozpadać wytykał mi moja biedę, np. mówiłam że byłam kupić cos do ubrania, ale nic nie kupiłam, to on kwitował to zdaniem - co pewnie za drogie było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
sissy..no wlasnie trudno mi sie przelamac. mama mi mowi to samo, ze przeciez to chore zebysmy wszystko po rowno. ja mam wrazenie ze jak nie bedzie po rowno to nie bedzie porowno tez w innych sprawach, nie chcialabym spasc do roli jego pomocy domowej. Niecaly rok, niby duzo niby malo. On pewno nie placi, bo od samego poczatku wie jak mi to przeskadzalo.To jakby taka ujma na honorze. Ale dziwnie sie czuje z wieloma rzeczami. Ja zarabiam sprzatajac w domach i za sporo nizsza stawke niz pani ktora u niego sprzata...to wszystko takie dziwne. Ale gdyb nie to to jest super, wspolne pasje, zainteresowania, kochamy sie, ale boje sie myslec o przyszlosci z nim. Mam wrazenie ze to nierealna sprawa przy takiej roznicy w ilosci posiadanych pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra była w podobnej sytuacji. Ale facet - już jej mąż - był nie tylko dzianym gościem ale i mądrym na tyle, by opanować ten jej wstyd czy jak to tam nazwać. Dlaczego miał nie jechać gdzieś w ALpy tylko dlatego, że ona nie miała za co? Dlaczego miał w imię takiej dziwnie rozumianej solidarności rezygnować z przyjemności do których przywykł? Wziął ją za fraki i pojechali. Miał za co i chciał jechać tylko z nią. Nie pozwól, by Twoja żelazna zasada "na pół" zepsuła przyjemność życia Twojemu facetowi. Pieniądz to środek - liczy sie treść, którego głównym motywem w jego zyciu jesteś Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
Racja jest w tym, ze gdybym miala kupe kasy to chetnie bym cos zafundowala rodzicom, przyjaciolom a tym bardziej ukochanemu gdyby sie cieszyl. Moze w tym tkwi problem. Ja sie nie cieszylam w takiej sytuacji tylko zle sie czulam ze mnie nie stac, ze cos biore i zamiast radosci byl dolek. Platynka..on mi nigdy nie wypomnial. jak mowilam ze kupilam jakis ciuszek w lumpeksie to byl zdziwiony ze az tak tanio da rade. Nie wstydzi sie ze mna jechac gdy wsiadam na rowerek za 150 zl mowi ze ma tez przeciez taki plusy, ze mozna zostawic przed sklepem i nie ukadna itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to będzie bardzo ciężko i myślę, że jeśli ktoś tu kogoś zostawi, to Ty jego, by nie czuć się wiecznie gorszą.... Może powinnaś na siebie spojrzeć bardziej łaskawym okiem, przecież Cię pokochał za to, jaka jesteś, a nie ile zarabiasz :) A dlaczego nie rozglądniesz się za lepszą pracą np.związaną z kierunkiem studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jedyna niepokojaca kwestia jest to, ze on sie na to godzi i to nie miesiac czy dwa, ale chyba duzo dluzej co? tego nie rozumiem bez przesady, to nie jest jakas niewielka roznica w zarobkach, to jest drastyczna roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynka24
Zresztą chyba większa ujmą na honorze faceta by było gdybyś zarabiała więcej od niego. Przez wieki najprostszym, najbardziej namacalnym wyznacznikiem męskiej potencji był pieniądz. Silny mężczyzna umiał dojść do pieniędzy, a one czyniły go jeszcze silniejszym i bardziej pożądanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
MisiuPuchatku...to tez prawda. Odkad sie znamy on rezygnuje z wyjazdow. A tez jezdzil na jacht do Chorwacji, na narty w alpyitp. Ja nawet za granica nigdy nie bylam. Pochodze raczej z biednej rodziny. W domu niczego mi nie brakowalo, ale rodzicow na luksusy stac nie bylo. W sumie nie wiem ile on jeszcze wytrzyma tak rezygnowac, ale chyba nie umie tak jak maz Twojej siostry.W sumie nie mam podstaw twierdzic ze by za mnie nie zaplacil gdybym sie nie zgodzila. Problemem w placeniu bylo zawsze to ze ja nie chce a nie to ze on mi nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynka24
Mis ruchatek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** * ** ** ** *** *** *** ***
ja powiem z innej strony...od roku praktycznie utrzymuje swojego faceta, który zmienia zawód i na razie zarabia bardzo mało. wystarcza mu na paliwo by dojechać do pracy, opłacić sobie telefon i czasem gdzieś mnie zabrać. ja płacę wszystkie opłaty (które gdybym mieszkała sama też bym płaciła) i częściej kupuje jedzenie. facet jakoś to znosi. gdyby nie chciał ze mną mieszkać, tłumacząc się tym ze go nie stać to posłałabym go do wszystkich diabłów. wspólna codzienność to coś co jest dla mnie ważne i ważniejsze od finansowych rozliczeń. jest mi zawsze ogromnie przykro, gdy on np. odmawia wyjścia do kina bo nie ma kasy i nie chce żebym ja płaciła...ja po to pracuje żeby móc iść z facetem do kina...mam siedzieć w domu czy wiecznie chodzić z koleżanką, tylko dlatego by jego "duma" nie została urażona. facet nauczył się że ma sobie schować swoją dumę w kieszeń bo ja chce pożyć i sobie na towarzysza życia wybrałam jego i nie odstawia takich za przeproszeniem fochów jak ty. ja zaś staram się ograniczać w sprawach wymagających kasy (tańsze wyjazdy, rzadziej wyjścia). twoje postępowanie jest ogromnie egoistyczne. przez swoją dumę i uparte płacenie połowy zmuszasz faceta żeby wybierał miedzy przyjemnością, a spędzaniem czasu z Tobą. wybiera ciebie i nawet nie ma jak skorzystać z owoców swojej zapewne ciężkiej pracy. mnie na jego miejscu już by szlag trafił i myślałabym o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
Wyszlam z kapieli............Lepsza praca z kierunkiem? hmm problem w tym ze studiuje medycyne i poki jej nie skoncze poty nie mam prawa pracowac w tej dziedzinie bo brak mi uprawnien. Chwytam sie prac dorywczych, a to sprzatanie jest najbardziej oplacalne i najlatwiejsze do dopasowania z moimi studiami. Turquoise...no wlasnie, godzi sie na to. Przyjaciolka mi mowi ze sie godzi bo jest niedomyslny jak to facet (to jej slowa ;) Czasem sie zastanawiam czy nie ma racji. Skoro ja nie chce to on nie chce, bo widzi ze moja ambicja jest dla mnie wazna. Nie mam podstaw zeby twierdzic ze mnie nie kocha, a wrecz przeciwnie. Moze powinnam sie jakos przelamac? Tylko to baaardzo trudne, nie wiem jak. Cale zycie zylam w przekonaniu ze ma sie to na co sie samemu zapracuje i taki scenariusz ze on placi do tego nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
tak..oczywiscie MisiuRuchatku ;) Coz chyba teraz bardziej o misiach niz o ruchaniu mi sie mysli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
**** **** **** *** Twoja wypowiedz trafila chyba do mnie najbardziej. Moze mi brakuje tego zeby on mi powiedzial ze chce po prostu byc gdzies ze mna, a kasa nie ma znaczenia. Zreszta tak bylo jak pierwszy raz mielismy gdzies jechac. ja powiedzialam ze mnie na taki wyjazd nie stac, on powiedzial ze mam sie nie przejmowac pieniedzmi ze mam jechac. Ja na to, ze nie moge za tyle. I oklamal mnie co do ceny za nocleg itp zebym jechala. Nie wiem nawet dlaczego myslal ze na miejscu nie zorientuje sie ile nocleg kosztuje. Bylam zla potem, jeszce na to ze zrobil ze mnie idiotke z ta cena. w sumie widze teraz jak go to wtedy zabolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** * ** ** ** *** *** *** ***
a i jeszcze dodam, ze jakbym się dowiedziała, że mój wybranek myśli że z tego względu że płace to będę go np. wykorzystywać jako przynieś podaj pozamiataj, albo że przestanę go traktować jak równego sobie to bym zerwała bez mrugnięcia okiem za tak niesprawiedliwy i nieufny osąd mojej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo widać on woli byle gdzie, byle z Tobą. Po co ma jechać na Karaiby, skoro Ty się tam będziesz czuć strasznie źle, bo nie za swoje tam wyjechałaś. Teraz to jemu będzie ciężko zaproponować zapłacenie za Ciebie, bo się boi takiej właśnie reakcji :o A z drugiej strony, ja bym się też źle czuła, jak by facet mi fundował takie wycieczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A do tego wiesz jacy są faceci :D Mają gdzieś tam w głowach, że to oni przynoszą pieniądze. Będzie dumny, że ma wspaniałą zaradną kobietę i że go stać, aby ją rozpieszczać Nie zabieraj mu tego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** * ** ** ** *** *** *** ***
twój facet ma klasę. jest wyrozumiały dla Ciebie i Twoich "zasad", podejrzewam ze dlatego nie naciska. twój partner ma o niebo więcej wyrozumiałości od ciebie. weź się kiedyś jak cię gdzieś zaprosi normalnie po ludzku uciesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
*** ** *** A dlugo jestescie razem? Ja nie mam wyczucia czy mi wolno, przeciez to krotka niespelna roczna znajomosc. Zalezy nam na sobie bardzo, ale ja sie boje myslec o przyszlosci, nie umiem na nia spojrzec, wlasnie przez te roznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
od jakiegos czasu stopniowo dochodze do tego co mi mowicie. Ciagle mi jednak trudno przyjac to tak ostatecznie i zaczac z tym zyc. ja wlasciwie zamiast sie cieszyc w takich sytuacjach smutnialam. :( Chyba teraz dopiero do mnie dotarlo jak caly czas go krzywdze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** * ** ** ** *** *** *** ***
jesteśmy razem 2 lata. ja płace od roku i kilku miesięcy. od początku mieszkamy u mnie. wcześniej zdarzyło mi się mu jednorazowo pomagać np. jak nie miał na naprawę auta (w poprzedniej pracy też średnio zarabiał). teraz jest coraz lepiej bo wreszcie zawodowo chłop mi wychodzi na prostą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomalutku wszystko... Porozmawiaj z nim, powiedz jak się czujesz i że wiesz jak on się może czuć i zacznij się przezwyczajać do nowej sytuacji... Nie od razu Karaiby.. może kino, kolacja? A na przykład, żeby poczuć się lepiej, kup mu raz na jakiś czas fajny prezent bez okazji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
w sumie to mi sie przypomnaja teraz rozne sytuacje i dochodze do wniosku ze faktycznie jestem paskudna baba zapatrzona w swoje chore ambicje i urazone ego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
sissy...no wlasnie szukam metody na zreformowanie sie. W tej formie w jakiej zyjemy nie ma szans na planowanie wspolnej przyszlosci, bo ja jeszcze sporo czasu bede zarabiac niewiele.a wlasnie tych wspolnych planow, a raczej swiadomosci ze wspolna przyszlosc jest realna mi brakuje. mam wrazenie ze stoi na jej drodze wlasnie nieszczesna kasa:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalanaaa
Chociaz nie wiem co mialabym mu powiedziec. przeciez nie to, ze zaluje ze nie bralam od niego ile sie dalo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o rekompensatę, to przede wszystkim: 1. Twoja radość :) 2. Czasem jakaś niespodzianka, niekoniecznie materialna 3. Pokazanie, że się starasz tak samo, że to tylko chwilowe, przecież skończysz studia i znajdziesz lepszą pracę (a tak btw to wydaje mi się, że są możliwości troszkę lepszej pracy, rozejrzyj się, sklepy, salony z telefonami itp) A co do rozmowy, to nie tak, że pójdziesz i powiesz - od dziś możesz płacić :D tylko przy najbliższej okazji jak on to zapropnuje to się zgódz, a jak się spyta co się zmieniło, to mu powiesz, że zrozumiałas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×