Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zielony gaj

Jak zapomniec nie potrafie sobie juz z tym poradzic

Polecane posty

Gość Zielony gaj

Wiem wiem problem stary jak swiat. Zakochalam sie ale on mnie nie chce. I nie potrafie sie pozbierac. Mysle o nim , umieram z tesknoty, placze nocami. Nie dbam o siebie, zdarza mi sie miec tluste wlosy do tego w nieladzie, mam gdzies co na siebie zakladam. Wiec nosze wygniecione ciuchy ktore do siebie nie pasuja, nie maluje sie, czuje sie i jestem brzydka i mam dosyc zycia. Wielokrotnie nie poszlam do pracy, bylam na zwolnieniu lekarskim ale nie moge tak kontynuowac bo jak tak dalej bedzie wyleja mnie z roboty. Co ja mam zrobic pomozcie prosze! bo nie wiem jak dalej bedzie. Nie widzialam go od paru miesiecy, zero kontaktu a ja umieram bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
Wlasnie z czasem jest coraz gorzej, coraz bardziej tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowisz ze nie widzias go od paru miesiecy. To niewiele, jeszcze swieze. I nie daj sie depresji, bo potem bedzie jeszcze gorzej. Wychodz do znajomych, do kina, rob cos zebys nie miala czasu myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozbyć sie wszytskiego co ci go prypomina. Zdjecia, itp. nie słuchac muzyki i piosenek które ci go przypominaja, nie zagladac na nasza klase fotke czy co ona tam ma, pozbyc sie nr gg i nr telefonu, zajac soba-zadbac o wyglad, zaczac spotykac ze znajomymi, znalesc jakies ciekawe zajecie ktore zapełni ci czas. To pomoże. Nie zapomniesz odrazu, potrzeba czasu ale to pomaga. Wiem bo przez to przechodziłem przez 8 miesiecy. W sumie nadal czuje sie niepewnie ale jest na tyle dobrze ze zachowuje sie normalnie juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielony gaj tez tak mialam radze wizyte u psychologa tez mialam isc ale akurat wtedy ex wrocil do mnie ale teraz i tak znow sama jestem 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łysy powiedział no ja tak samo hehehe my to juz przerabialismy co nie i nadal przechodzimy ehhhh 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
A mowi sie ze milosc to jest cos najpiekniejszego co moze sie przytrafic. To choroba ktora potrafi calkowicie zezrec czlowieka. Ej no- bylam juz ale nie bardzo mi pomogl. Chyba sama nie chce jeszcze nie jestem gotowa. Lysy, to nie jest takie latwe. Ogladam swoje zdiecia, jest na nich ladna dziewczyna, usmiechnieta. To byla ja. Dzisiaj widze siebie w lusterku. Nic nie przypominam tamtej ze zdiecia. Jestem okropna, patrzec na siebie nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otepienie ci nie pomoże zapomnieć. Zyjesz tęsknotą i nadzieją. I jak długo chcesz to ciągnąc??? Skoro cie nie chce , to nic nie poradzisz. pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyć. trzeba je zaakceptować. Nie ma innego sposobu. Samą siebie doprowadzasz do destrukcji , nie jesteś jedyna, czy ty nigdy nie złamałaś komuś serca? Wiem , że boli i że jest trudno, ale czy Cie to przybliza do celu ? do niego??? Nie. życie masz tylko jedno . Nie powtórzy sie, nie trać czasu i energii na kogoś kto nie chce swojego czasu spedzac z Tobą. Świat jest pełen niespełnionych nadzieji i nie odwzajemnionych miłosci. Ale na tym świat sie nie konczy. Tylko Ty mozesz sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
Lysy- Wywalilam na smietnik wszystkie jego zdiecia, prezenty, plyty. Co z tego jak po paru godzinach wrocilam i przeszukalam caly kontener zeby odzyskac to wszystko! jestem nienormalna, nie kontroluje sie , czasami placze w autobusie bo nie moge sie powstrzymac. Stracilam apetyt, schudlam. Chyba dostaje swira.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielony gaj ojej 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 to tak na pocieszenie wiem co czujesz tak miłość ponoc piekna a boli widocznie to nie byla ta milosc tak sobie tłumacz mi to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie-jak weźmiesz sie za siebie to wszystko sie naprawi. Ja sie stoczyłem-zaczałem pic, wygladałem jak menel-brudne ciuchy, nieogolony, smierdzacy, wazne było tylko żeby klina klinem. Praktycznie nie trzeźwiałem. Potem sie podniosłem. Studiów nie uratowałem-wywalili mnie z uczelni. Ptem sie podniosłem-znalazłem prace, od października znów zaczne studia, wygladam lepiej, nie pije od pół roku, mam nawet powodzenie u dziewczyn , znalazłem sobie hobby-sporo czasu wolnego mam wiec znów rysuję... wszsytko zaczeło sie układac-musiałem tylko zerwac z przeszłoascia. teraz tez czasem w nocy mam ochote łkac ale... trzymam sie i ide dalej. I jest coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz na siebie patrzeć czy nie chcesz??? Rozumiem Cię, też wydawało mi się , że bez Niego , nie mam po co zyć , po co wstać z łózka. Ale nic nie moze trwać bez konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie pokaz mu ze i ty zyjesz zadowolona ladna usmiechnieta zobaczysz jaki mo gul wyskoczy a wtedy ty bedziesz gotowa na nowa milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
Nokia- dzieki za te madre slowa. Wiesz, ja juz nie ludze sie ze on wroci. On mnie unieszczesliwil, sprawil ze swiat mi sie zawali i stracilam nadzieje ze kiedys bede taka jak kiedys. Lysy- jestes artysta? ja tez maluje a raczej malowalam. Nie potrafie wziasc pedzla do reki. Moze my artysci cierpimy bardziej niz inni, tak sie mowi, nie wiem. Wiem ze ten czlowiek odebral mi sile do zycia, cala nadzieje, zrobil ze mnie wrak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla niej odpuściłem sobie ASP i poszedłem na informatyke byleby byc blizej. Heh-głupi byłem. I rzeczywiscie -od dawna niczego nie stworzyłem. Teraz zaczynam znowu. Jeste lepiej. Ty tez musisz sie podnieśc. A smieci wyrzuc gdy przyjada odebrac kontener-ewentualnie rozpal pod miastem ognicho i spal. tak jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klementyna34
a ile czasu byliscie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
To byla moja najwieksza jedyna milosc. Do tej pory mialam duzo mezczyzn ale nigdy jeszcze nikogo tak nie kochalam jak jego.Bylismy rok. Ja mam 26 lat, on 32. Ktoregos dnia powiedzial mi ze mnie nie kocha i nic na to nie poradzi. Zdebialam. Niczego nie rozumialam. Nie odezwalam sie ani slowem, nawet nie zadawalam pytan tylko poweidzialam zeby sobie poszedl. Potem zadzwonilam. Powiedzial to samo ze mnie nie kocha i nic na to nie poradzi. On tez byl artysta muzykiem. Nie potrafie zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęście jest jak motyl: kiedy usiłujesz je złapać, zawsze wymyka Ci się z rąk. Ale jeśli cichutko usiądziesz, to może samo do Ciebie przyleci... 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
Bree- omijam kluby gdzie moglabym go spotkac, nawet jak mam przejsc przez ulice gdzie mieszkal to ja omijam wielkim lukiem. Nie chce zeby mnie widzial, nie chcialabym go skonfrontowac. Jeszcze nie teraz bo jestem slaba. Widzialby kim sie stalam przez niego i gdybym zobaczyla litosc w jego oczach to by mnie jeszcze dobilo bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech-uczucia wyiszczaja. trzymaj się. Wex sie za siebie. Może zacznij znów malowac-przelej uczcucia na płotno-to pomaga... albo zacznij robic os czego nie robiłas wczesniej-ja zaczlem sie od podstaw uczyc gry na gitarze elektrycznej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pokaz jaka jestes piekna usmiechnieta dzielna taka jaka bylas kiedys odnajdz to wszystko w sobie a i tobie napewno bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja mysle ze ty chyba lubisz byc nieszczesliwa. To tak jakby to cierpienie wzbogacalo cie spirytualnie...nie mam racji? wiedz jednak ze to jest jak by nie bylo autodestrukcja i wczesniej czy pozniej dostrzezesz jej negatywne efekty. Powiedz sobie- dlaczego mam byc przez kogos nieszczesliwa? jakim prawem druga osoba ma taka wladze nade mna ze nie potrafie zyc? to jest bez sensu. Otzrasnij sie z tego, popatrz na za okno, zaczyna sie piekna jesien. Wez swoj pedzel i namaluj cos pieknego zobaczysz poczujesz sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jeden krok już za tobą.To ważne , że zroumiałaś , ze Was juz nie ma nie bedzie i kropka. Problem nie tkwi , w tym , ze nie możesz zapomnieć tylko w tym , że NIe chcesz! Zrobiłas sobie ołtarzyk z tej straconej miłości , jego usadowiłas na miejscu Bożka, karmisz sie tym bólem, bo ból Cie przybliża w przenośni do niego. W bólu i otepieniu siedzisz jak w kokonie , bo on jest tam tak blisko . Rozpamietujesz cały związek scena po scenie jakby trwał nadal. Nie potrafisz pozbyć sie jego rzeczy , bo nie potrafisz pogodzic sie , że ten związek już sie skończył. Nie ma go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielony gaj wiesz co napisze ci cos ja tez stracilam osobe ktora kochalam tez sie zalamalam i jest mi ciezko bo to bylo zaledwie 2tyg temu zalamalam sie siedze w domu plakalam malutka chuda bo zrzucilam 7 kilo blada nie pomalowana tylko moje ciemne oczka widac a zawsze bylam usmiechnieta radosna opalona bo uwielbiam slonko lekko pomalowana doceniajaca kazdy dzien ale mam w sobie na tyle sily i checi by bylo tak jak kiedys i walcze o to bo tesknie za dawna soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielony gaj
Nokia, moze jest tak jak mowisz. Pewnie nie potrafilabym mu przeczabyc gdyby wrocil, podeptal moje uczucia a tego nie mozna juz naprawic. I problem w tym ze nie potrafie sie pozbierac. Wszystko inne mi sie wydaje. Dni, ludzie, nawet moje mieszkanie jest inne. Powiedzialabym obce i bez smaku. Nie akceptuje mezczyzn, chyba nigdy zaden facet nie bedzie w stanie mi sie spodobac. Stracilam juz nadzieje ze ten letarg mi minie ze wreszcie sie ockne. Ze ktoregos dnia obudze sie, dostrzege wesole promyki za oknem, wypije kawe i z usmiechem powitam nowy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony gaj
Namalowałam wczoraj jesienny sad..skąd wiedziałeś internauto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×