Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malianna

jestem spokojna , nie narwana nienerwowa, czy to zle w oczach facetow?

Polecane posty

Gość no co z tego
to badz wredna suuka to kazdy Cie wtedy bedzie kochal🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unbreakable
nie wmawiajcie dziewczynie, ze wszytsko ok. jest jaka jest, to dobrze, ale moze nad soba troche popracowac, bycie optymistka, usmiechnieta i zadowolona z zycia to nic zlego./ mi sie wydaje, z eona nie czuje sie dobrze we wlasnej skorze. i nie chodzi o to, bys zaczelalatac jak wariatka i byc crazy... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym byc bardziej energiczna , zadowolona, otwarta, nie myslec o bylym czy ma moze nowa juz bardziej zwariowana niz ja, bo po to sie zrywa by szukac czegos innego, niby leprzego, chcialabym zeby zrozumial ze jestem naprawde super dziewczyna, tyle ze jemu to nie pasuje, ten moj charakter :/ z jednej strony chcem mu pokazac ze umiem byc zwariowana, a z drugiej strony to bylabym niekoniecznie soba...wiec zmiana mysle dla wlasne siebie bedzie najwazniejsza, hcialabym zeby zalowal......ale jak facet 2 razy z toba zrywa ze wzgledu na charakter to chyba jednak nie jest mi pisany :/... ludzie maja depresje jak ich ukochany zostawia, a ja tylko mi zal ze mnie nie chcial taka jaka bylam, dolatego watpie w ten moj charakter, i osobowosc, chcialabym byc ciekawsza bardziej interesujaca....moze wiecej zainteresowan pasji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mało robiłaś dla siebie i po zerwaniu uświadomiłaś to sobie. Zacznij teraz dbac o siebie, zrób to o czym zawsze marzyłaś. Twoja spokojna natura dla jednych jest wadą dla innych zaletą- tak jest z każdym człowiekiem, nie podpasujesz każdemu. Jak Twój "były" facet trafi na wariatkę, to dopiero może się przeliczyć i przyjdzie do Ciebie z podkulonym ogonem. Bo wariatki to nie tylko spontan, energia 24h/dobę - to również chaos i nieobliczalność. On spojrzał na Ciebie przez pryzmat tego czego nie masz -jak trafi na wariatkę, zrozumie co miał. Bo skąd u niego taka pewność, że podoła takiej dziewczynie nieobliczalnej? Ba, sam sobie odpowiem -to nie jest pewność - to jest bezrefleksyjna fascynacja takimi kobietami. Jeszcze sie okaże, że on dla nich jest nudziarzem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziki za odpowiedzi, musze mysle o sobie, nie chcem sie zmieniac tak mocno bo jestem naprawde ok i zabawna i ladna, tylko jesli chodzi o ten moj spokoj wewnetrzny , byly byl raczej lwem salonowych zawsze musi byc w centrum uwagi zawsze musi sie podobac laskom, na slownie non stop, moze i masz raxcje zrobie to co zawsze chcialam, a to ze sama, przynajmniej naucze sie sobie radzic, i byc ze soba...mimo ze go widze w pracy czasem staram sie byc wesola, zartuje z dziewczynami probuje sie siac, staram sie zyc..,.e wiem ze pewnie niektorzy mysla ze afere robie ze ludzie maja wiekrze problemy, tyle ze kazdy swoje jakos ciezko przezywa, poki co jestem sama daleko od rodziny przyjaciol....dlatego dobrze popisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuleczka25
a wiesz Ty co...ja tez jestem spokojna, niby ulozona, troche niesmiala...a moj facet to absolutnie wariat i uwielbia mnie za te wszystkie moje cechy...zdaje sie, ze sie rownowazymy...zreszta z nim nie czuje sie juz taka niesmiala i spokojna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myslalam ze tak bylo....a sie wszystko odwrocilo....tak bym chciala byc szczesliwa, z kims kto bylby wart mojej milosci...nie da sie zmusic nikogo do kochania, pragnienia....boje sie ze nikt nie bede juz tak nigdy nikogo kochala jak jego , nad zycie....prawdziwa milosc, a on ze nie zadrwil, wyszae sie poszedl, nie docenil :( a ja wyladowuje zlosc placzem, lezki kapia, byl dla mnie jedyny najleprzy....chyba jednak nie byla to prawdiwa milosc skoro odszedl ?...a teraz czeka mnie nowe zycie w tym zawirowanym swiecie, jak sobie dac rade...kiedy zamiast cieszyc sie jakim sie jest boisz sie odrzucenia, chodzisz spac sama zamiast wtulona w serce 2 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unbreakable
troche jestem taka jak ty.. pracuje nad soba i szczerze mowic juz sama nie wiem kim jestem. czy ta spokojna dziewczyna, czy to chaca sie wyluzowac wariatka, gdzie jestem prawdziwa ja? jak bardzo kieruje sie inymi ludzmi, a jak bardzo po prostu zmieniam sie dla samej siebie? nie wiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i gdzie tu znalezc zloty srodek, ja nie wiem co robic, chcialabym przejsc pranie mozgu zeby nic nie pamietac, zeby zaczac ksztautowac charakter od nowa, chcialabym byc ta odwazna pewno siebie pieknoscia...a z drugiej strony lubie siebie...tylko ten strach ze zaden facet na mnie nie spojzy bo nie jestem odwazna i wygadana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodszy ratownik
nie chce cie martwic ale charakter i osobowosc ksztaltuja sie mniej wiecej do ok 22 roku zycia. wiec majac 24 lata za wiele nie zmienisz. uwazam jednak ze nie powinnas zmieniac nic w swoim zachowaniu. lepiej byc jedna z niewielu, taka ktora potrafi sie poswiecic dac z siebie wszystko, niz udawac zgrywac twarda itp. Napewno znajdziesz kogos kto to doceni i w zamian zaoferuje to samo. Twoj byly facet nie docenil tego i napewno kiedys bedzie zalowal. nie martw sie w kraju jest tylu wartosciowych mezczyzn i predzej czy pozniej trafisz na tego jedynego. ja mialem taka sytuacje. poswiecilem wiele a w zamian uslyszalem ze ja ograniczam i ze musi sie wyszumiec. wiec glowa do gory bedzie dobrze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i masz racje...tylko hyba sie troche boje facetow, ze kazdy taki jest jak tamten, ze tylko ranic umieja, to przykre jak jedna zrniona milosc moze zacmic wizje milosci na reszte zycia, ja bardzo lubie siebie, popracuje nad pewnymi aspektami zeby moje zycie bylo ciekawsze, cholerka cieszko zaczynac kompletnie nowe zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodszy ratownik
to chyba nie znasz mnie :P. wg mnie ja jestem normalny ale to jest tylko moje zdanie:P. co do zdania o zacmieniu to powiem ci ze mam przyklad kolezanki ktora kiedys chodzila z chlopakiem i wydawalo sie jej ze jest szczesliwa. niestety a moze i na szczescie tamten ja zdradzal i sie rozstali. ona sie zalamala wydawalo jej sie ze swiat jej sie zawalil. pol roku pozniej zaczela sie spotykac z nowym chlopakiem. i wiesz co ?? teraz sa 2 lata po slubie maja dziecko i jest bardzo szczesliwa. kiedys mi powiedziala ze dziekuje ze tak sie stalo bo dzieki temu otworzla oczy i poznala prawdziwa milosc. wiec nie martw sie mysle ze w Twoim przypadku bedzie tak samo. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki ;) tylko szkoda tych 7 lat...ale co zrobisz, zycie piekne nie jest non stop , prawdziwa milosc chyba jest jak dwoje ludzi to czuje a nie jak tylko ja czulam ze on jest jedyny , idealny, zaakceptowalam jego wady i kochalam, a jego nie stac bylo na milosc...ale podobno kazdy musi sie wyszalec...tylko ja nie wiedzialam o tym, myslalam ze on jest inny, nigdy nie zdradzi, nie zostawi zeby sie wyszalec :/ trzeba jakos isc dalej, nie chce tak jak dziewczyny na forum cierpiec przez rok dwa, myslec wspominac, mam nadzieje ze mi sie to uda, bo skoro odszedl nie chcial mnie nie lubil, nie ma czego zalowac ....pewnie nie zaluje bo teraz pewnie lata z kwiatka na kwiatek, ja tez nie bede plakac za takim, no moze czasem w koncu to 7 lat ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodszy ratownik
no i brawo widze ze powoli zaczynasz lapac o co chodzi :P nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem :) fakt 7 lat robi swoje ale to jst nic w porownaniu do 40 czy 50 lat ktore spedzisz z mezem. teraz musze zmykac na cwiczenia bo jestem w pracy jesli adres e-mail jest aktualny w stopce to pozwolisz ze odezwe sie wieczorkiem?? jesli bede mial spokoj w pracy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem narwana,towarzyska czasami troche szalona i co?? i faceci sie mnie boją :P ..i powiem Ci ze to kłamstwo że przeciwieństwa sie przyciągaja po kilku doswiadczeniach stwierdzam ze ja tez potrzebuje kogos narwanego.. ze spokojnym nie umilam normalnie funkcjonowac.. (aczkolwiek on byl do tego psychicznie chory chyba :P:P:P bo chcial zebym przebywala tylko z nim rozmawiala tylko z nim bawila sie tylko z nim a najlepij siedzial z nim w domu i filmy ogladala porazka!!!!! a jak wyszlismy ze znajomymi to sie wogole nie odzywal i jeszce byl obrazony na mnie ze rozmawiam :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że jesteś skarbem facet który cię nie docenił widocznie nie był ciebie wart. Zycie z krzykliwą i chlejącą co sobota wariatką jest nie do zniesienia. Każdy normalny facet ci to powie. Nie spiesz się masz dopiero 24 lata na pewno zauważy cię jakiś fajny facet i doceni to że może być z taką kobietą jak ty. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze tak bedzie , a przeciwienstwa sie przyciagaja, ale czasami trudno zyc...wiele kompromisow to wymaga, szlkoda ze on mnie nie docenil, zaluje tych 7 lat tyle rzeczy moglam zrobic...fakt ze to byla milosc ale zebym wiedziala ze tak sie to skonczy :/ a dotego jestem za granica sama, wiec chyba czas wrocic w rodzinne strony...jeszcze jak on byl to bylo ok a teraz, ciezko, zobaczymy co bedzie, tez lubie czasem szalec tylko z przyjaciolmi ktorych mam niewielu lub z 2 polowka , przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazeta wyborcza
A moze to nie jest kwestia tego, ze nie jestes zwariowana tylko ty sie uwazasz za spokojna, zrownowazona eccc a jestes po prostu...nudna? Nie chce cie obrazic, ale obudz moze w sobie jakas pasje, cos co sprawi, ze zapala ci sie w oczy. Mozna miec spokojna osobowosc, ale jednoczesnie byc interesujacym rozmowca, miec ciekawe rzeczy do powiedzenia. A jednoczesnie byc odpowiedzialnym, zrownowazonym eccc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze moj byly tak myslal...niby nigdy sie nie nudzilismy, ale poszedl szukac przygod w sumie nie mysle ze jestem nudna, tylko ze nie mam wielu zainteresowan, ciezko czasem znalezc pasje, siadasz myslisz, co chce robic w zyciu co sprawia mi przyjemnosc...i wiele nie przychodzi do glowy, mam zainteresowania, ale nie takie wielkie nie takie jak pasja....musze sie nad tym zastanowic wczesniej nie myslalam o sobie, wiec musze przemyslec o zrobic z zyciem zeby bylo przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec skoro
miszkasz za granica to nie dziw sie ze chlopak odszedl. tam poprostu ludzie zyja inaczej niz w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilkakkaka
a po co sie zmieniac, badz soba a nie kims falszywym, uwierz mi ze lepiej na tym wyjdziesz. ja tak zrobilam jestem soba i oplacalo sie teraz nie mam sobie nic do zarzucenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×