Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pyśka mleczna

Czy dać szanse chłopakowi, aby jego stosunek doZwiązku stał sieBardziejDojrzaly?

Polecane posty

Gość pyśka mleczna

Mimo, ze ma 23 lata, nigdy nie byl w stalym, powaznym zwiazku. W ogole malo ma wiedzy praktycznej jak postepowac ze swoja kobieta, jak ja traktowac, co robic. Czuje sie przez to jakby w ogole sie w to nie angazowal, choc wiem, ze mu zalezy. Jest skrytym facetem, malo pewnym siebie i to dodatkowo utrudnia zeby zaczal sie bardziej angazowac, dzialac bardziej spontanicznie a jednoczesnie dojrzale traktowac zwiazek. On nie dzwoni, bo podejrzewam ze sie wstydzi, boi sie ze zabraknie tematow do rozmow, i przez to tak samo ogranicza nasze spotkania. Nie wie gdzie moze mnie jeszcze zabierac, co ze mna robic i o czym gadac. Oczywiscie probuje go wciaz nakierowywac, ale on wciaz jest taki jaki byl. Jestesmy ze soba krotko, to sa poczatkowe fazy zwiazku, o ile to mozna nazwac zwiazkiem, bo mam juz watpliowosci czy cokolwiek sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh eh ehhh
u mnie bylo to samo, 4 lata czekalam na zmiane i dalam sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
Jestesmy w tym samym roczniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariat..
o rany, dziewczyny, wiazecie sie z facetem, a potem od razu chcecie go zmieniac. To chyba oznacza, ze jego zachowanie wam nie odpowiada. A jezli wam nie odpowiada, to chyba nie jest to ten facet. A skoro nie jest to ten facet, to po cholere z nim sie wiazenie? Nic z tego nie kapuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zupełnie nie rozumiem idei dzwonienia towarzysko do kogoś :P ale to pewnie dlatego, że nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie miałem przyjaciół, jestem zamknięty w sobie, introwertyczny itd... częste spotkania z kimś też by mnie wykończyły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariat...
Bezedury, strach sie bac. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
Czyli moge jego zachowanie tlumaczyc tylko tym, ze chce mnie miec tylko dla sesku? A moze znajdzie sie jakies wytlumaczenia jego zachowania, skoro wiem ze mu zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no tak
Oczywiscie jak wskazuje nick 'bezedury' pisze same bzdury. mysle ze trafnie go zdiagnozowalas. jesli chcesz go miec blizej a on jest niesmialy jak pisalas staraj sie go bardziej poprowadzic, jezeli ci na nim zalezy to daj mu szanse, on nie zapewnie nie angazuje bo brak mu doswiadczenia skoro piszesz ze nie mial powaznego zwiazku, moze boi sie odrzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
Tak mozliwe, ze boi sie odrzucenia. Sam mi mowil, ze mu bardzo zalezy na mnie. (ale czy to prawda, tego nie wiem) Ale z drugiej strony chyba tez troche przemyslalam to i chyba faktycznie mu o seks chodzi. Bo nie jestem jakas niewiadomo jaka atrakcyjna, nie mam super szczuplej sylwetki a wiem ze dla niego b. wazny jest wyglad dziewczyny. Tak wiec juz to jest dla mnie podejrzane. Czuje sie po prostu jak bym byla gdzies z boku jego zycia. Nie łaczy nas zadna blizsza wiez, taka dobra znajoma od przytulania i całowania. Najdziwniejsze jest to ze wlasciwie tylko ja sie w to angazuje, nie wyczuwam u niego pelnego zaangazowania. Moze mu chodzic o seks, ale np. juz zapoznal mnie z rodzicami, braćmi, przyjaciolmi. Bylam na kilku wypadach z jego paczką nad jeziorem, raz na weekend na mazurach. Bylo ok. Czy więc skoro zapraszal mnie wypady z jego przyjaciolmi to czy faktycznie tylko mu chodzi o seks ? bo tak to by sie spotykal tylko ze mna i probowal zaciagnac do łóżka jak najszybciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko sluchaj Bezedury - dobrze ci radzi. W zwiazku ma byc po rowno z uczuciami i staraniem sie, jak tego nie ma to znaczy ze nie ma zwiazku a tylko uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci nie zmieniają się, chyba, że na gorsze. Ponieważ jestem dosyć niezlaeżną (żeby nie powiedzieć lekko dominującą osobą), więc zawsze do mnie lgnęli tacy mili i nieśmiali. I mężczyzna może być nieśmiały dowolnie, ale jeżeli ma SWOJĄ kobietę i zależy mu na niej, to ją wyciągnie chociażby na romantyczny spacerek po plaży, zaproponuje wspólne poogladanie meczu :D i wymyśli cokolwiek (może być mało oryginalne), żeby z tą kobietą być. A jak olewa na początku zwiazku, to potem bedzie najwyżej olewać bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
Powinnam zakończyć ten ,,układ" wg was? Ale najdziwniejsze ze nie uprawiamy jeszcze sexu. No wiadomo,ze na seksie mu bardzo zalezy, jak facetowi i cbyba wlasnie powinien bardziej sie starac, zeby zaciagnac mnie do łóżka. A dopiero potem jak widzi ze ma mnie w garsci, bo poszlam z nim do tego lozka powinien mnie bardziej olewać? Takie zjawisko jest przeciez powszechnie znane w zyciu codziennym. No a ten moj nawet teraz nie okazuje zaangazowania. Kiedy pytam sie go czy faktycznie mu zalezy, czy na prawde chce to ciagnac to on przekonywuje mnie , ze bardzo. Tak ciezko mi wymazac go ze swojego zycia, wciaz o nim mysle. Chyba jest jednym z nielicznych facetow w moim zyciu na ktorym mi naprawde zalezalo i potrafilabym nawet zaakceptowac wszystkie jego wady, ktore u innych po prostu nie moglam zniesc. Ale tego ze czuje sie zaniedbywana nie potrafie zaakceptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem dlaczego
moze jest z toba bo na razie na horyzoncie nie ma nikogo ciekawszego , zgodnie z zasada "potwor nie potwor, byle by mial otwor" ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
Ale my nie uprawialismy jeszcze seksu przeciez i on wie, ze ja predko na to sie nie zdecyduje dopoki nie bede w 100 procentach pewna. No i wlasnie gdyby tylko na sesksie mu zalezalo to chyba by sie staral jak szalony bym wkoncu byla pewna i sie mu oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci nie powiem co masz zrobic, tylko wyrazilam swoje zdanie. Tez jestem w takim nieciekawym \"czyms\"... Facet niby jest, a jakby go nie bylo. Fajnie co? :-] I to tez sa dopiero poczatki naszej znajomosci, wiec nawet nie mial jak sie mna znudzic, widocznie nie jestem dla niego wazna. Niedlugo to skoncze. Nie mam natury cierpiętnika;-) A ty dziewczyno spojrz prawdzie w oczy, nie oszukuj sie bo tylko sama sie skrzywdzisz. Ja sama wiem ze jestem juz wolna, chociaz mi zalezy na tym draniu to jednak nie potrafie tak zyc, oszukujac sie ze moze cos mu sie odmieni, ze potrzebuje czasu, ze cos tam cos tam.... zawsze znajdzie sie jakies usprawiedliwienie, a najtrudniej wlasnie spojrzec prawdzie w oczy-nie zalezy mu, jest mu wygodnie bo ma kogos, nie jest sam, jest sie z kim spotkac, poprzytulac... tylko ze w tym jego zachowaniu nie ma glebszych uczuc, a ja zasluguje na milosc i oddanie i wiernosc i czulosc - na to wszystko co wiaze sie z byciem najwazniejsza kobieta w zyciu mezczyzny:-) Pomysl czy nie zaslugujesz na to?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyśka mleczna
Tak wlasnie chcialabym byc najwazniejsza kobieta w jego zyciu, ale wiem ze nigdy nie bede dla niego tą najwazniejszą. I wiem, ze zasluguje, by byc kochana, szanowana i zeby moj mezczyzna poswiecal sie dla mnie tak jak ja dla niego. Zalezy mi na nim i stad moze te moje ciagle usprawiedliwienia, bo wciaz chodzi mi po glowie, ze MOZE COS MU SIE ODMIENI... Ale to raczej nie mozliwe bo nic sie nie zmienia, a jest chyba coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwdjkal
nie ludź się że mu sie odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwdjkal
po prostu mu nie zalezy. i tyle. faceci są prosci jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyska sama zdecydujesz co zrobisz:-) ja musialam dojrzec do mojej decyzji o rozstaniu. I niedlugo bede znowu sama:-) ale to dobrze, wole spokojna samotnosc, niz te ciagle dolowanie sie swiadomoscia ze jestem zabawka swojego faceta. Nie chce tak zyc. Zasluguje na wiecej:-) Najlepsze jest to ze moje dwie przyjaciolki mialy zwiazki o prawie takim samym scenariuszu jak moj, probowaly mnie ostrzec, zebym sie nie wkrecala za mocno, a ja glupia myslalam ze mi zazdroszcza:-p Ech my baby potrafimy byc naprawde glupie;-) Potrzebowalam czasu zeby zrozumiec co sie wokol mnie dzieje, ale w koncu widze rzeczywistosc taka jaka jest, a nie taka jaka sobie wymarzylam... Pisze ci to nie po to zebys z nim zerwala-bo to ty masz zdecydowac, ale po prostu rzucilo mi sie w oczy ze mialam takie same watpliwosci jak ty i moj facet zachowuje sie podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×