Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bardzo17zestresowana

JAK STAĆ SIĘ LUZACZKĄ??? JAK POSTRZEGACIE LUZAKÓW?? POMÓŻCIE PROSZĘ!!

Polecane posty

Chciałabbym się wreszcie wyluzować... nie chcę, żeby wszyscy myśleli, że wszystko tak przeżywam ibiorę do siebie... niestety wszystko jest\\\"wypisane na mojej twarzy... jestem wesoła i zabawna niestety bardzo emocjonalna i często widac, że coś mnie wkurza... chocby na wfie gdy nie odbije dobrze pilki to cala sie trzese i wszyscy widza, ze jestem za sztywna i umieram ze strachu.... chiałabym nauczyc sie mowic spokojnym glosem gdy cos mnie wkurzai w ogole wyluzować... macie na to sposoby ? proszę o odpowiedzi na pytania ps: mam 17 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Tego się nie da nauczyć :D To się czuje i nikt ci tego nie powie. Swobodny stosunek do wszystkiego, szczególnie do swojej osoby, błyskotliwe riposty. Z tym jest jak z byciem w formie. Nie umiesz tego wytłumaczyć, ale wiesz, że ją masz. Ty wiesz, że tego nie masz, więc szkoda czasu. Poza tym, jeśli wokół ciebie są same loozaki to też nie jest fajnie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja mam swobodny stosunek do wielu spraw i wiele osob uwaza mnie za bardzo wesola i wyluzowana osobe, ale wiem, ze kilka osob z mojej klasy wie, ze jestem wewntarz taka wrazliwa... mam kilka problemow, przez ktore jestem czesto taka bardzo roztrzesiona wewnetrznie... nie chce by inni to zauwazyli prosze o wiecej odpiwiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Kij z nimi. Jesteś w klasie. NIE lubisz wszystkich. Jesteś w pracy. Nie lubisz wszystkich. Nie można lubić wszystkich ludzi, których spotykasz codziennie. Nie oczekuj też, że wszyscy będą uważali cie za ideał. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tylko osoby ktorych nie cieprie, wykorzystuja w w kłótniach moją nerwowosc, bo miotam slowami jak karabin maszynowy chociaz potrafie odpowiedziec jedna , cieta ripostą, ale jestem zbuyt zestresowana i do razu musze z siebie wszystko wyrzucic... nie wiem jak to pokonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
A po co odzywasz się do ludzi których nie lubisz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że jestem ładna i dlatego koleżanki mnie nie cierpią ;/ kiedys bylam przecietna i ciagle sie czepiali, a teraz jak się "wyrobiłam" to dopiero ;/;/ no i chodzi też o moje oceny...wg nich zbyt wysokie jak na mnie;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka211
Też tak miałam w liceum. Nie mogłam się powstrzymać od odpowiadania na dogadywanie ,ale po liceum mi przeszlo. Inni ludzie, barziej dojrzali. A jak dogadywali to stwierdziłam ze nie mam co zawracać sobie głowy głupimi ludźmi, nie są mi potrzebni do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli mam pozwolić na to, by te debile dodawali idiotyczne teksty na mój temat do tego co powie nauczyciel i by wiekszosc klasy miala ze mnie polewę ? wlasnie gdy probowalam to ignorowac, to sie cala trzeslam, to okropne uczucie w brzuchu i w ogole... czuje sie zaszczuta tragedia po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Olać ich. Ty masz swój obóz przyjaciół. Nimi się zajmuj. Idiotki ignoruj. Zobaczą, że ignorujesz zaczepki to chyba ci odpuszczą, bo co ta za zabawa. Swoją drogą to 17- letnie pannice naprawdę coś takiego robią ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok dziękuję za rady. a co zrobić, jeżeli osoba, którą mam za swoją przyjadciolkę, [poznalysmy sie w gimnazjum, teraz chodizmy razem do klasy w liceum] jest bardzo zamknięta w sobie... i ona mi nie pomaga podczas tych najazdów na moją osobę... głupio się z tym czuję a ona odpowiada na zarzuty, ze mnie nie obroni nigdy nic "no bo ty zawsze do nich wyskakujesz z pyskiem i oni mają radochę", ale jak milczałam, bo juz naprawdę chcialam sie rozplakać, to ona milczała... nic nie robiła... ona jest taka obojętna nma wszystko.. nie wiem czy taka przyjaźń ma sens... ? bo moi przyjaciele zawsze moga liczyc na mnie w takich sytuacjach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Do czego to doszło. Najczęściej nie warto równać do poziomu idiotów, ale jeśli to tak daleko zaszło to jedyną opcją jest zjechanie po szefowej tipsiar przy wszystkich. Skoro jesteś jednak trochę wygadana to w końcu obelgę odeprzesz błyskotliwą ripostą. Musi ją zaboleć i to bardzo. Nie miej wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Tylko pamiętaj, że musisz ja tak ośmieszyć, żeby innym nie było jej żal. Bo wtedy to chyba w ogóle nie dadzą ci spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na sile
przede wszytkim nie mysl, jak cie odbieraja inni. W ogole malo mysl o sobie, miej jakies zainteresowania , pasje, nie mysl o tym JAk cos chcesz poweidzc, tylko CO masz do powiedzenia. Nie udawaj innej niz jestes. staraj sie usmiechac do ludzi ( raczej podchodz do kazdego pojedynczo, osobno, staraj sie pogadac z tym kims) Zabaczysz, ze kazdy ma jakies kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Kooorwa teraz i ja dorobiłem się podszywa. Rozpiera mnie duma. Autorko 🖐️ Podszywie 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok dzięuję bardzo za rady... a co z tą "przyjaciolką"?? wiem, ze ona ma wszystko gdzies, ale widziala jak się czuję i moglaby mi udzielic jakiegos wsparcia... nie wiem, czy powinnam sie z nią nadal przyjaznixc....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w podobnej sytuacji
Mam kilka rad dla ciebie 1) Ignoruj 2) Znajdź sobie sprzymierzeńców w klasie. "Ich wróg - twój przyjaciel" ta zasada sie sprawdza znakomicie 3) Po trudnym okresie możesz próbować je ośmieszać, naśmiewać się z nich... Każdy ma w sobie "coś" co można wykorzystać przeciw niemu. Uważnie słuchaj :P To jedyny sposób jaki widzę... Dzięki temu już się ze mnie nie wyśmiewają i nie dokuczają mi prawie w klasie. A dziewczyna która najbardziej miała mnie za "0", teraz jest przez każdego za plecami wyśmiewana. Chociaz nie powiem. Pracwałam nad tym cały cholerny rok. Niech nikt mi nie mówi że zemsta nie przynosi satysfakcji. Przynosi i to cholerną... :) :P Ale uważaj, "nigdy nie kłóć się z debilem, sprowadzi ciebie na swój poziom i pokona doświadczeniem". Dlatego gdybym była w podobnej sytuacji teraz, olałabym po prostu sprawę. I nie rozmawiała wcale z takimi ludźmi... Bo nie warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oblech
Jeśli nie wiesz czy chcesz się z nią przyjaźnić to odpowiedź jest prosta. Zostanie zdegradowana z przyjaciółki do znajomej. Chociaż tekst o mordzie i radosze słuszny. Spokój jest chyba najlepszym doradcą na stres. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na sile
a ja uwazam ze nie rob zadnych afer z pseudoprzyjaciolkami, nie osmieszaj nikogo, po prostu olewaj i miej swoje wlasne zycie. Nie wdawaj sie w zadne intrygi, bo to beznadziejne, zachowuj zawsze klase - nie boj sie, sensowni ludzie to docenia, a chyba na takich ci zalezy, nie na byle kim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×