Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sławna na forum

Najgorszy egzamin w Waszym życiu to?

Polecane posty

Gość sławna na forum

Bo jak sobie pomyślę, egzamin dojrzałości, wstępne na studia, wszelkie sesje, obrona dyplomu i tytułów, to wszystko jest NIC w porównaniu z tym, jakie nerwy mną targały, gdy zdawałam egzamin na prawo jazdy. I gorszego, bardziej wycieńczającego i obarczającego psychicznie w życiu nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorszy był na
egzaminatora maturalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się na prawko
najgorszy , chcę zrobić na motor ale się normalnie boję ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhtp
ja również jestem już po maturze, po studiach z masą egzaminów, po obronie dyplomu i najgorszy z nich był egzamin na prawko, zwłaszcza dlatego że egzaminatorzy wcale mi nie pomagali go zdać krzycząc od momentu przedstawienia się na korytarz itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maturę mam za sobą ,egzamin na prawko też, za pół roku pierwsza sesja. to wtedy wam powiem co było najgorsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 19lat, na studia dopiero za rok sie wybieram bo przerwe sobei robie ale dla mnie prawko to sama przyjemnosc:) zero stresu, dziwilam sie patrzac na ludzi, myslalam boze lalka co ty tu robisz, zero stresu, do samochodu wsiadlam, noga ani razu mi sie nie zatrzesla, czulam sie jakbym z instruktorem swoim jezdzila najgorsza byla matura ustna z polaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też prawko . matura i egzaminy wstepne na studia jak dla mnie o wiele mniej stresujace były .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja prawko przezyłam jakoś bez stresu ale matury ustnej z polskiego to nigdy nie zapomne, poszłam nie umiejąc kompletnie swojej pracy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo że stresowałam się zarówno na maturze jak i na egzaminie, ale okazało się, że nie potrzebnie, bo nie było tak źle ;) każdy egzamin wydaje się najstraszniejszy, a jak już jest się "po" to okazuje się, że jednak nie taki diabeł straszny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fidżi
prawko...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waleriana wenezuela
najgorszy był jak zdawałam do liceum, sostałam 3 i 3 z minusem i wzięli mnie na poprawkę z polskiego siedziałam w pokoju, przyszła polonistka, bardzo wyniosła i patrzyła na wszystkich z pogardą zapytała mnie dlaczego taką słabą ocenę dostałam z wypracowania i co miałam na koniec z polskiego na świadectwie zadała mi pytanie coś o powstaniu listopadowym , milczałam powiedziała : nie zdałaś ,proszę iść do pokoju zabrać papiery i koniec egzaminu poszłam najgorszy egzamin w moim życiu :-O przyjęli mnie w innym ogólniaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna madchen no ale przeciez jeszcze nie zdalas , stres moze sie jeszcze nasilic przy innych podejsciach kto wie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egzamin na męża. Zdaje się go przez wiele lat i każda kobieta chciałaby aby jej mężczyzna zdał na 5. Ale to jest prawie nie realne. Niektórzy go oblewają a drugie podejście do tego egzaminu może być bardzo kosztowne i to już u innej egzaminatorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne ze nie zdalam, ale watpie zebym sie zaczela nagle stersowac:) mi po prostu sie dobrze jezdzi, pierwszy egzaminator byl nawet ok, drugi za to byl calkiem sympatyczny:D jakos sie nie zalamuje ze nei zdalam bo egzaminy to dla mnie sama przyjemnosc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kosztowna przyjemnosc:P mnie to stresowalo wlasnie- ze kazde takie podejscie to miesiace czekania, i pieniadze ktore moznabylo wydac bardziej pozytecznie. dobrze ze prawko to inwestycja na całe zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo jazdy a dokładniej
miasto - to najbardziej stresująca rzecz w życiu :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xwoman
Dla mnie na prawo jazdy... bo nie zdałam go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie przebije stresu, jaki przeżywałam 2 lata temu, gdy zadawałam egzamin na prawo jazdy :p Matura, egzaminy na studia to przy tym pestka i zero stresu. Ale jak zdawałam prawko, trzęsłam się jak galareta. Jak dobrze, że to już za mną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fd
Fajna_madchen, nie na temat, ale dlaczego robisz sobie przerwę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amant*69*
bardzo rzadko stresowałem się egzaminami, ale nie zapomnę stresu jaki odczuwałem przy zdawaniu na prawko, ale zdałem od razu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa_w_szkole_z_drugiej_strony
Prawko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×