co mam zrobić?poradzcie prosze kobietymężczyzni

Jakis czas temu poznałam bardzo fajnego kolege.Rozmawiałam z nim niemalze o wszytskim,taki prawie przyjaciel,wiele mi pomogły wspólne rozmowy,skarb.Znajomosc na poziomie,ale nagle cos sie popsuło,wakacje,wyjazdy jego i moje(osobne rzecz jasna)nowi znajomi itd.Cos nas "rozdzieliło"a to praca,obowiazki ,dom. Nie wiem dlaczego,ani on,ani ja sie nie odzywamy do siebie,ale dlaczego?potzrzebuje go,wspólnych rozmów,zwyczajna znajomosc.Moze to ja troche przesadziłam,bo tez nie byłam do konca fair w stosunku do niego,czsami byłam wobec niego obojętna.Brakuje mi go,wsparcia. Chciałabym sie do niego odezwac,ale czy on wtedy nie odbierze tego,ze sie narzucam?i przychodze tylko,jak czegos mi potrzeba?b.go lubie i on ponoc mnie tez,ale jednak on sie nie odzywa,wczesniej to on zawsze pierwszy sie odzywał,brakuje mi tego strasznie.Nie chce konczyc tej znajomosci.Odezwac sie?czy ktos ma podobnie?

tak, ja bym się oedezwała. Napisz chociażby 'co słychać'

Tak go brakuje? Aż tak bardzo, że przysłania to zwyczajnie napisanie paru słów jak do prawie przyjaciela? A skąd możesz wiedzieć, że on... nie myśli tak samo i też nie chce sie narzucać? Siedzieć i tęskić. Całymi dniami. Nie... Odezwij sie do niego. W najgorszym razie dalszej znajomości nie będzie.

Odezwe sie.Jest dla mnie naprawdę kims ważnym.Chyba cos ze mna nie tak,skoro zamiast słuchac głosu swego serca prosze o porady na forum... tkank you