Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*campini*

ile to załatwiania, gesiej skórki dostaję...

Polecane posty

mam dzisiaj niezły młynek w głowie. rozpoczęłam na ostro przygotowania. taks ie od mieisaca z narzeczonym zabieralismy do tego ale jakos nam nie szło. zadzwoniłam na próbę do zespołu który grał na weselu mojego brata. nasz termin mają zajęty. ale tydzień póxniej wolny. stwierdziłam zę jak już dzwonię to i kamerzystę zapytam. okazało sie ze tez zajęty i też tydzień póxniej wolny:( 2 tyg temu pewien znajomy ksiadz miał jechać do watykanu i w prezencie slubnym chciał nam przywieść błogosławieństwo papieza w dniu slubu. podalismy mu date 19.09.09. lipa będzie jak zmienimy. a tu jeszcze tyle załatwiania... dziewczyny jak sobie z tym radziłyście bo ja po jednym dniu juz amm dosć. przytłoczyło mnie to strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
dziewczyno,a kto ci karze tyle zalatwiac?nie bierz slubu jak ja i tyle i ominie cie ten caly stres i zalatwianie,mi by sie nie chcialo,wcale mnie to nie kreci latanie i wybieranie kwiatkow i zaproszen:)he he,ale powodzenia jesli ci juz na tym tak b.zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta lepiej byc taka
stara zgryzliwa dziewucha jak ty dejzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie gniewaj się ale skoro mówisz, że przytłaczają cię takie bzdetne problemy jak te, ktore opisala, to jak Ty chcesz rozwiązywac o wiele gorsze? malzenskie? w pracy? zyciowe? dziewczyno, jestli chcesz miec taką date, jaką sobie wymarzylas to szukaj dalej, nie spoczywaj na laurach i tyle! albo przedzwon do tego ksiedza czy nie da rady zmienic tej daty u papieza na tdzien pozniej (o ile nie jest jeszcze z apozno) wez no sie w garsc a nie zalamuj tkaimi bzdetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki. Nic się nie bój mnie też przytłaczają takie bzdety. Na pocieszenie ci powiem że później jest tylko gorzej :) Jak sobie z tym radzę? Otóż nie radzę sobie :) Próbuję nie panikować jak coś nie idzie zgodnie z planem a im bliżej tym więcej kłopotów. Nie sypiam, jem byle co (bo nie mam czasu). Jakoś leci i jakoś to wszystko się później układa. Mój patent na uspokojenie jest taki że wszystkie sprawy do załatwienia i do kupienia spisuję na kartce w formie listy. Terminy różne zapisuję w kalendarzu. Mnie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×