czy mając chłopaka moge przyjmować takie zaproszenia

za 2 godziny dopiero ide :) dla Ciebie moze nie, dla mnie tak, bo przyjazn to dla mnie priorytet, a nawiazywanie znajomosci moze byc poczatkiem drogi do nich :)

no pewnie tak. ale zajebiscie sie z nim dogadywalam, jak nigdy wczesniej z zadnym człowiekiem nawet. i wiem, ze fajnie by sie nam razem żyło. no ale racja, nie kochalam go :)

to Ty kolekcjonujesz przyjaciol i wszedzie szukasz mozliwosci nawiazania nowych przyjazni? ja stawiam na jakosc moze Ty zacznij zaczepiac ludzi na ulicy w celu zaprzyjaznienia sie, np. zaczep jakas dziewczyne o milym wygladzie czy pojdzie z Toba na kawe :D:D:D

odpowiedziec sobie tak: pomysl jak bys sie czyula jakby jakas obca kobieta zaprosila Twojego chlopaka na ciastko. Jesli by Ci to nie przeszkadzalo - to przyjmij zaproszenie ;)

i nie badz naiwna, nie szukaj na sile przyjaciela w kolesiu ktory na ciebie leci

nie kolekcjonuje przyjaciol. Mam kilku, sprawdzonych. moze dlatego, ze nie mam faceta teraz, mam czas na spotykanie sie codziennie ze znajomymi. lubie poznawac ludzi, z ktorymi sie moge pobawic, isc na kawe, fajnie pogadac, posmiac sie, a jesli okaza sie wartosciowi, to spotykam sie z nimi czesciej. dla mnie to jest wazne. zycie jest po to, zeby nam dobrze bylo prawda? ty masz potrzebe posiadania faceta i byc z nim blisko, ja mam potrzebe posiadania przyjaciol i znajomych, z ktorymi sie czesto spotykam. trzeba umiec okreslic swoje priorytety i uszanowac priorytety partnera. i tyle.

a tak swoja droga - moj facet jest moim przyjacielem zarazem, wiec nie musze innych przyjaciol stawiac ponad niego, wszystkich przyjaciol traktuje po rowno

jesli tak CI pasuje to Twoja sprawa - zyjesz jak chcesz, bylebys byla szczesliwa :) tylko nie zaniedbaj przyjazni i znajomosci, bo jesli facet cie kiedys zostawi czy umrze (czego Ci oczywiscie nie zycze), to zostaniesz sama.

moze dlatego Turquoise bylas taka pewna siebie w tamtym zwiazku i tak mocno stawialas na swoim ze go nie kochalas, milosc duzo zmienia, podejscie troche tez

nie zaniedbuje ani faceta ani przyjaciol :) jak sie chce to mozna wszystko pogodzic

poza tym jeden facet juz mnie zostawil i sama nie zostalam

jako komentarz zacytuję Leca: sursum corda, ale nie wyżej mózgu ;)

no i dobrze, masz szczescie, ze masz w nim i faceta i przyjaciela. nie kazdy tak ma. jesli jestes szczesliwa i on tez, i nie czujesz potrzeby umowienia sie na kawe z facetem z banku, to super. nie ma problemu.

mam szczescie, oby nic sie nie popsulo :)

a wlasnie dzis mamy rocznice a ja nic nie przygotowalam, moze wystarczy jak go mocno przytule ;)

gratulacje :)

dzieki :)