Czy znacie facetow ktorzy odeszli do glupszych dziewczyn?

ale nie jest to oparte na domyslach ale na faktach

tak. moj byly odszedl do jakiejs ktora nawet liceum nie skonczyla. Ale za to miala rozowe kozaczki i fajne cycki

Na tak postawione pytanie wpisze się tu każda, która choć raz została porzucona dla innej :)

jak miala rozowe kozaczki to sie nie dziw. Nowa mojego bylego ma biale. Ja mam czarne i brazowe wiec sie nie umywam. Ty pewnie tez...ale czy to nie wspaniale?

wszyscy odchodzim do głupszych... Przecież to oczywiste :-)

musial sie dowartościować, bo ja bylam zbyt mądra wiec ma teraz takiego tepego tłuka, dla którego jest wszechwiedzacym bóstwem hehe

owszem tak wydaje mi sie, ze to marzenie wiekszosci facetow, zeby byc podziwianym niczym bostwo na piedestale. Tez takiego mialam, wmawial mi, ze nie dam rady na studiach, sam robil zaoczne, teraz zaczynam pisac licencjat na zagranicznej uczelni, a on nie skonczyl nawet tych trzech lat. Baardzo sie ciesze, ze go zostawilam :) P.S. Słowami Chmielewskiej: Mężczyzna ideał... takie cośjednej kobiecie się kiedyś przyśniło i obudziwszy się wybuchnęła gorzkim i żałosnym szlochem. Opowiedziała sen przyjaciółkom. Też się popłakały.

u mnie rzecz wyglądała tak, że po roku głupawej i w istocie, nudnej egzystencji w związku, opartym głownie na seksie, miałam dość swojego partnera. Stało się w końcu tak, że on z dnia na dzień zniknął z mojego życia. Poczułam ulgę. Nie było żadnego oficjalnego rozstania, ani wyrzucania sobie, co komu w kim nie pasowało. Po prostu zero kontaktów/spotkań/telefonów dosłownie z dnia na dzień. Nie wiem, ile potem miał dziewczyn w swoim życiu (pewnie wiele, bo to bardzo atrakcyjny mężczyzna). Może były głupsze, może dużo mądrzejsze i 100razy ładniejsze ode mnie. Nie obchodzi mnie to.

on, poza swoją fizyzcznością, niczym mi nie imponował. No ok, niezły był w łózku i naprawdę przykładał się do udanego sexu:P, ale poza tym, zwykły chłopak. Ani zbyt mądry, ani dowcipny. Nie czułam się przy nim bezpiecznie, w sensie takim, jakiego kobieta oczekuje od faceta -tym najprostszym, np. w chwili zagrożenia życia (napadu, pobicia, etc) , jak również w sferze materialnej nie zapewniłby bezpieczeństwa naszej (potencjalnej) rodzinie. Dlatego nie żal mi było naszego rozstania, ani specjalnie nie interesowało/nie interesuje mnie z kim się spotyka/ł :P

huijokl a czy żeby być mądrym trzeba mieć skończony liceum?? osobiście znam ludzi po studiach wyższych, ale mądrością to oni nie grzeszą...nie dziwie się że odszedł od Ciebie, z pewnością była lepsza.

manni rozumiem, wiem co masz na mysli ale jest jednak pewien prog, ktorego sie nie da przeskoczyc. Matura to jednak minimum, zeby miec o czym pogadac z taka osoba. Osobiscie spotkalam glupie osoby z wyzszym wyksztalceniem ale ani jednej madrej bez sredniego :/

twoim zdaniem matura daje mądrość??:)uwierz znam wiele ludzi którzy tej matury nie napisali a można z nimi podyskutować na różne tematy, zarówno te polityczne jak i co dzienne zwyczajne.liceum i matura, nie jest wyznacznikiem mądrości.

ale chociaz minimum wiedzy ogólnej tak, dla tych którzy niezbyt sie przykladali, coś tam jednak trzeba przeczytać i chociaz sie umieć wyslowić żeby zdać mature nie przecze, że po zawodówce zdarzy sie perełka, ale to rzadkość, zwykle myślenie tych osób jest tak proste , że aż prostackie

czy powiedzialam, ze matura daje madrosc? Daje jednak minimum obycia z literatura, naukami scislymi itd. Raczej niewiele osob przeczyta cos jesli nie musi (co boli). Jesli znasz takie osoby, to bardzo sie ciesze. Ja nie mialam tej przyjemnosci.

O, to bez matury same gieniusze przecież są :P Nawet jak się znajdzie jakiś mądry bez matury, to jak się pytam, czemu nie napisze tej matury, skoro taki mądry?

spotykałam się z facetem, ale nie dość, ze sam nie był zbyt lotny, był strasznym nudziarzem, to jeszcze kłamał, ż emu na mnie zalezy, po czym poznał jakąś ładną, głupią idiotką, która poleciała na jego kasę (no bo ona wyglądała super, a on łysiejący, duży brzuch, męskie cyce itp.) i tyle go widziałam. Sczrze mówiąc to dobrze. Na początku byłam przerażona (głownie jego aparycją, nie pociągał mnie...) i chciałam się go pozbyć. Jednak szybko zaczęłam w nim widzieć coś więcej, kompletnie mnie zaślepiło, przestałam dostrzegać wszystkie wady i się zakochałam:O Na szczęście miał tyle przyzwoitości, że uratował mnie sam przed sobą

no coz znam 2 takich co zostawili dla głupszej, jedna miala duze cycki i byla blądynką biez z nia sie bzykal ale juz znia nie jest drugi myslal, ze brzydula zmieni sie i nie bedzie go puszczac kantem, nie widzi ze ona jest z nim dla kasy........... a uwazaja sie za madrych facetow:O

papierochy - nie wiesz chyba co mowisz. znam osoby ktore nie maja matury a sa tak oczytane ze zdziwilabys sie jak malo wiesz...

Faceci na ogół wolą głupiutkie panienki, które nie stanowią zagrożenia dla ich pozycji przewodnika stada. W końcu nie może przewodzic mądra samica ;)