Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bywam-zludzeniem

Mam 23 lata i dziś dowiedziałam się kto jest moim ojcem

Polecane posty

Gość rodzina to nie biologia
zapytaj lepiej jak ciężko było mamie do dziś, że wreszcie to powiedziała. Spadł jej kamień z serca, nie dokładaj jej nowego. Postaraj się zrozumiec. Pogadajcie jak kobieta z kobietą. Zrozum i nie oceniaj. Niech ona sama powie ci czy warto go szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina to nie biologia
nie bój się, doskonale wie, że ma córkę, pewnie dlatego romans się zakończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zbyt surowo
oceniasz matkę. Nie reaguj histerycznie. Jesteś juz kobietą i sama wiesz że w życiu nie wszystko jest tylko czarne lub białe. Sprawy nieraz są bardzo skomplikowane. Nie wierzę w bajki że ojciec nie kontaktował sie bo matka mu zabroniła. Kiepskie to tłumaczenie, w końcu miał na to 23 lata i pewnie niejeden raz mógł to zrobić. Czasem trudno pogodzic sie ze ktoś nie chciał, że własny ojciec olał. Nie oceniaj tylko porozmawiaj z matką i nie neguj jej , wychowała ciebie, nie podrzuciła do domu dziecka, nie wyparła sie ciebie , nie usunęła. Łaski jej nie robisz rozmową i próbą zrozumienia , w końcu jestes dorosłą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak jestem bezpańska- matka wyrzuciła mnie rok temu z domu. Nie odzywamy się od tego czasu, prawdę poznałam przypadkiem, byłam u księdza, bo potrzebny był mi odpis chrztu. Przy okazji wyszło. Pociągnęłam za język moją chrzestną i wiem tyle co tu napisałam. Nie mam ochoty na rozmowę z matką. Co do mojego ojca-fakt,nie zachował się jak porządny facet. Ale nie znam sytuacji z żadnej ze stron, więc nie mogę nikogo oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło Was totalnie
Boże kobieto, kiedy zrozumiesz że dla żonatego faceta dziecko kochanki to jedynie wrzód na tyłku... czego ty oczekujesz ? wybuchu ojcowskiego uczucia ? po tylu latach ? szukasz wiatru w polu, idealizujesz go, zawiodłaś się na mamie to teraz w myślach tworzysz sobie z taty ideał....musi byc powód dla którego Twoja Mama nie chciała go znac i nie utrzymywała z nim kontaktu i chroniła Cię przed prawdą.... może ten Twój kochany Tatuś jak dowiedział sie o ciąży kazał jej ją usunąc ? moze twoja Mama nie zgodziła się, zerwała z nim kontakt i tylko dlatego nadal żyjesz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjhgjgh
tez uwazam ze nie powinnas matki tak surowo oceniac. porozmawiaj dlaczego to ukrywala. napewno jakis powod musial byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło Was totalnie
jesteś jeszcze bardzo młoda i naiwna, chcesz wierzyc że są obiektywne powody dla których Twój ojciec nie interesował się Tobą, potrzebujesz tego bo czujesz sie oszukiwana i szukasz jakiejś sensownej tożsamości, przynależności... przeżywasz po prostu młodzieńczy bunt, uwierz mi to minie.... chcesz wiedziec kim jesteś...powiem Ci: jesteś córką swojej Mamy, więc doceniaj to i pogódź się z nią byś za kilka lat nie żałowała gdy jej zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a czemu CIę wyrzuciła? Nie zazdroszczę CI sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po roku nie widzenia się z matką (która swoją drogą wygarnęła mi, że nie potrzebnie mnie urodziła i nie jestem jej córką) mam pójść na kawkę i rozmawiać, dlaczego mnie jednak urodziła. Czym kierują się kobiety robiąc sobie dziecko z żonatym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zbyt surowo
czeka mnie to samo, rozmowa z synem , własciwie juz rozmawiamy o tym od jakiegoś czasu , bo młody rośnie i coraz wiecej rozumie i chce wiedzieć. Sytuacja troszke podobna, po rozwodzie mój eks zniknął i nie zainteresował sie nigdy losem dziecka, minęło 8 lat ciszy i pewnie juz sie nie odezwie. Gdzies tam ma drugą rodzinę ( wiem od jego znajomych ), a mi przyjdzie pewnie tłumaczyc kiedys dziecku jak to jest że nie chicał znać własnego dziecka, jak to jest być synem nieznanego ojca. Na szczęście jestem optymistką, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło Was totalnie
Masz kochającą matkę, czego chcesz więcej ? Dobrze ktoś napisał, po co oglądac sie wstecz, zostaw przeszłośc za sobą, nie jesteś już dzieckiem i to co wydarzyło się przed laty nie ma już wpływu na Twoją przyszłośc i dalsze życie. Jesteś młodą, dorosłą kobietą i dalej możesz zyc wg własnych reguł. Ani Mama ani tym bardziej biologiczny ojciec nie zadecydują za Ciebie co zrobisz z resztą swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka wyrzuciłam mnie z domu,bo jej się znudziło bycie matką (dosłownie)- utrzymywałam się sama, dawałam pieniądze na rachunki. Któregoś dnia wzięłam łyżeczkę cukru do herbaty, bo mi zabrakło. Zaczęła na mnie wrzeszczeć i wyrzuciła mnie z domu. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, taka jest prawda.Więc nie mówcie, że mam z nią pogadać. W ciągu roku nawet nie zainteresowała się czy mam gdzie mieszkać i co jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pisze dziewczyna że matka ją wyrzuciła z domu a wy dalej że kochająca... :o a czemu ma odpuścić ojcu? niech chociaż teraz wynagrodzi jej krzywdę, którą wyrządził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło Was totalnie
Sama pomyśl, Twoje poszukiwania mają taki sens jak gdybym ja usilnie chciała wierzyc że mimo wszystko moi rodzice okażą się wartościowymi ludźmi i tylko niekorzystny splot wydarzeń, niezależnych od nich sprawił że zaniedbywali swoje dzieci.... Masz jeszcze jeden przykład z rozwiedzioną Matką i jej synem...jego ojciec też go olał, skoro nie szukał kontaktu z własnym dzieckiem to znaczy że rodzinę miał za nic. Przez 8 lat chyba dziwne by nie myślał o synu, nie tęsknił, nie myślał o nim w Święta Bożego Narodzenia czy w urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochającą matkę?to ostatnie słowa jakie można o niej powiedzieć. Nigdy nie powiedziała, zemnie kocha.Tylko słowa- wychowuję cię, bo muszę. Nic więcej. Może dlatego pojawiła się we mnie chęć odnalezienie ojca. Już sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę sobie tak
że twoj ojciec ja zwyczajnie porzucil, urodzila cie, bo chciala miec czastke jego, milosc przerodzila sie w nienawisc i teraz za to dostajesz baty Ojciec jest dokladnie taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło Was totalnie
No dobra, może nie kochająca....co ja mogę wiedziec o Waszych relacjach.....ale zdecydowała się Ciebie urodzic, wychowac, nie oddała do domu dziecka.... uparcie chcesz zapełnic pustkę emocjonalną, szukasz miłości i ciepła, rób tak dalej a znajdzie się ktoś kto będzie chciał to wykorzystac, nosisz w sobie syndrom ofiary i sama się prosisz by ktoś Cię skrzywdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło Was totalnie
Robiłam tak samo, szukałam kogośkto mnei pokocha, bo żyłam z piętnej tej którą ktoś porzucił... w efekcie wiązałam się z kolesiami którzy chciali mnie tylko wykorzystac.... wysłuchaj więc może mojej rady i buduj swoją wartośc na własnej osobie a nie w oparciu o to że ktoś Cię kocha czy akceptuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to jak w ogóle sobie radzisz? pracujesz? masz jakąś poza matką rodzinę, z którą utrzymujesz kontakty (dziadkow, innych krewnych)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zbyt surowo
no to wspólczuje ci skoro masz tak trudne relacje z matką. Widzisz to często sie zdarza , szczególnie wśród kobiet które popadły w jakies zgorzknienie po odejściu mężczyzny, zazwyczaj to w swoich dzieciach dopatruja sie przyczyn nieudanego życia, a tak naprawdę to tylko i wyłącznie ich wina. Nigdy nie zrozumiem jak można postrzegać swoje dziecko jako przeszkodę, komplikacje czy przyczynę czegoś na co one nigdy nie miało wpływu. Moje życie to moje wybory, ja decyduje o nim, ja je sobie takie wymarzyłam, a dziecko to miłość , radosć i motywacja do tego aby było jak najlepiej. Najlepiej będzie jak skupisz sie na przyszłóśći , twoje szczęscie zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Zobaczysz że wszystko sie ułoży i będzie dobrze czego ci serdecznie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe słowa, pracuję, mam świetnego faceta, który mnie nie wykorzystuje. Co do reszty rodziny- mieszkam daleko, dziś byłam właśnie w swojej parafii, a potem odwiedziłam swoją chrzestną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjhgjgh
a nienawisc to mocno slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że to mocne słowo. Może nawet za mocne, ale nie potrafię mieć innych uczuć co do matki. Jestem jej wdzięczna, że mnie urodziła i to by było tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
o właśnie - żyj nie rozpamiętując przeszłości a jeżeli kiedyś będziesz miała dzieci to nie powielaj schematów i kochaj je bezwarunkowo :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz dzięki:) Nie będę z tego powodu się załamywać. Muszę żyć jak do tej pory, bogatsza o tą wiedzę. Nic to nie zmieni. A czy go będę szukać? Kiedyś na pewno... nie za tydzień, miesiąc, ale na pewno będę chciała się z nim skontaktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja Alicja
Lepiej go poszukaj za wczasu ... i nie czekaj aż Ci umrze. Wiesz ja nie odpuściłabym ani matce, ani ojcu. A niby dlaczego masz być gorsza od jego dzieci ?. Mieli dobrze i cicho przez wiele lat. Matka postawiła się honorem ... to jej sprawa. Teraz Ty jesteś dorosła i zachowaj się jak dorosła. Oszukaj go, wiele lat miał świety spokój to niech na starość przypomni sobie o swoim dziecku. Jesli nie będzie chciał się przynać a Ty będziesz miała pewność że to właśnie on to zrób sprawę o ustalenie ojcostwa. Nie odpuściłabym sukinsynowi dla zasady ... jak nie po dobroci to z konieczności. A co Ciebie obchodzi jego rodzina ? A czy on sie zastanawiał co się z Tobą dzieje ? Czy dzieje sie Tobie krzywda ? Nie mniej żadnych sentymentów ... no chyba że sam uzna Ciebie za swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrloona1985
Ja mam 26 lat...mama nie chce mi powiedzieć kto jest moim ojcem. Miałam 8 lat jak mama wyszła za mąż, jej gość dał mi nazwisko i mnie adoptował. Nigdy nie traktował mnie jak córki. Kazał mi rano wstawać o 6 żeby iść mu po bułki, kłócił się non stop z mamą, nazywał mnie darmozjadem, nie pozwolił wychodzić do koleżanek. Lekcje odrabiałam na parapecie w szkole, gasił mi światło jak chciałam się uczyć, bawiłam jego dzieci...wytrzymałam tak 3 lata,a potem przygarnęli mnie dziadkowie z ciężką nerwicą. Mama nie stawiała oporu, że chce z nimi mieszkać, było jej to na rękę...Dziadkowie starali się mnie dobrze wychować, poszłam do prestiżowego liceum...i tam zaczęły się moje problemy. Pytania dlaczego babcia chodzi na moje wywiadówki ? Brak pieniędzy fajnych ciuchów, powodował brak akceptacji ludzi...babcia mimo moich problemów w szkole wierzyła, że mi się uda i dostałam się na prawo, potem zaczęłam jeszcze jeden kierunek...w tym roku kończę studia!!!Jednak co ważne w tym. Babcia zmarła w lutym tamtego roku, a ja w maju zaczęłam się leczyć z depresji... Pani psycholog powiedziała, że dobrze by było jakbym poznała mojego ojca, bo bardzo by mi to pomogło, bo widać, ze sobie z tym nie radzę. Mama gdy byłam mała mówiła mi że mój ojciec miał swoją rodzinę i mnie nie chciał...Gdy zapytałam mamy z 3 lata temu, kto jest moim ojcem? i czy o mnie wie? Powiedziała, ze jakby chciał to by się interesował. A w lipcu tamtego roku dowiedziałam się od niej że on o mnie nie wie i że nigdy się nie dowie, że ona się przeze mnie leczy z depresji 13 lat i że nie jestem jej córką. Mam do niej straszny żal i bardzo chcę poznać ojca. Popytałam paru ludzi i coś ustaliłam ale nie ma gwarancji, ze to on. Co ja mam robić? Nie chce mi się żyć, związki mi nie wychodzą, czuje się okropnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu duzo gadac
twoja matka to zwykła kurwa co lazła z zonatym facetem do łózka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×