Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Argona

nie potrafię odejść od chłopaka

Polecane posty

Gość emulkaa
droga meeeg nie trudno zauważyć, iż cała odpowiedź, sedno sprawy, ukryte jest w Twojej wypowiedzi. Oni tak się zachowuje, bo jesteś na kazde jego piardnięcie. A skoro on ma na tacy podane, to po co ma się starać? Chyba logiczne. Jeśli Ci zależy na nim, powinnaś dac jemu i sobie trochę czasu, odpocząć chwilę od sytuacji, przemyśleć sprawę na trzeźwo i pozowlić mu stęsnić się za Tobą. Pozwolić mu na to, żeby on miał możliwość Cie zdobywać, a nie - się sama narzucasz. Ogólnie to on jest niby świnią, że Ci tak powiedział, że Cie tak potraktował, ale sama do tego doprowadziłaś poniękąd, nie pozwalając mu zabiegac o siebie. Przemyśl to. I jeśli Ci naprawdę na nim zależy- to nie odzywaj się sama i nie bądz na jego kiwnięcie palcem. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieasertywna
Ja mam taki problem, że UTRZYMUJĘ SWOJEGO CHŁOPAKA. Chcieliśmy mieć dla siebie własny kąt, a ponieważ jemu dobrze się mieszkało we własnym domu a mi nie, to on pomogł mi znaleźć mieszkanie. Pomógł mi tez w dużym stopniu urządzić. Naprawdę otrzymałam od niego dużo pomocy. Ale gdy już tam zamieszkałam skończyła się jego pomoc i teraz wszystko przeszło na moje barki. Ja płacę czynsz, bo on w knńcu ma swój dom, a to jest moje mieszkanie. Ja płacę za zakupy (żywnośc i środki czystości) bo to moje mieszkanie, on ma co jeść w swoim domu. Ale... on śpi tu prawie codziennie, je ze mną obiady i śniadania. Bierze prysznic i pierze swoje ubrania. Praktycznie tu mieszka ale powtarza, że nie mieszkamy razem i że to mój dom. W tym mieszkaniu nadal jest wiele rzeczy, których ja nie zrobię sama bo poprostu nie dam rady, ale on stwierdzil,że tyle mi pomógł na początku, że już jest tym zmęczony. Mieszkanie wygląda więc tak , jak by ktoś dopiero miał je wykończyć i się wprowadzić. Gdy go proszę, by mi pomógł, obiecuje, ale niestety nie dotrzymuje tych obietnic. Czuję się wykorzystana. Zauważyłam ostatnio,że nawet jak gdzieś razem wychodzimy, on nie lubi płacić za mnie, ale za to bardzo mu się podoba gdy ja płacę za niego. Ja pracuje ciężko na swoje pieniądze i odkąd mieszkam z nim nie mogę nic zaoszczędzić. On zarabia więcej pieniędzy i to prawie nic nie robiąc. Nie potrafię mu jednak powiedzieć, żeby się dokładał do wydatków. On mówi, że jestem słodka, że tak o niego dbam. Czuję się żle z tym ale mam wewnetrzną blokade, by powiedzieć mu,że mnie nie stać na utrzymywanie jego. Nie chcę go zranić, bo jak pisałam na początku dużo dla mnie zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia666
witam Was wszystkich, mam bardzo podobny problem, jestem z chłopakiem od ponad 6 miesięcy już prawie 7 kocham go ale czuję, że bez odwzajemnienia...jest dla mnie kimś wyjątkowym, lecz czuję, że ja taka dla niego nie jestem...na początku było fajnie wszystko pźniej zaczęły się ciągłę kłotnie...bo do mnie ktoś napisał...bo jestem u koleżanki...itd...nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale częściej to ja wszystko odpuszczałam i przepraszałam ale te kłotnie stały się monotonne w nazym życiu, w dzień w dzień kłótnia, można był od rozumu odejść, w dzień w dzień się rozstawaliśmy, on mnie prawie zdradził ale ja mu wszystko wybaczałam...teraz jakoś się ułożyły od miesiąca jest dobrze ale od kilki dni znowu wszystko się psuje...zaczyna robić się tak jak dawniej...on do mnie krzyczy przeklina wyzywa mnie a ja stoję i płaczę...podnosi na mnie rękę...nie wiem co mam zrobić już :( mam dość tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieasertywna! Wiem, że to, co teraz napiszę, może wydawać Ci się niewykonalne, ale: 1) gotuj tylko dla siebie. Powiedz facetowi, że masz skromny budżet i nie stać Cię na utrzymywanie dwóch osób. Stwierdź też, że skoro ma swój dom, niech w nim je, zanim przyjdzie. 2) Narzekaj na rachunek za wodę. Powiedz, że skoro się u Ciebie kąpie, to może się dorzucić, prawda? 3) Powiedz, że Twój dom to nie pralnia i ma sobie prać u siebie. To już jest przegięcie! Moim zdaniem wytlumacz mu, że albo się wprowadza i dokłada, albo niech rozgranicza, co gdzie i jak i w domu sobie pierze, myje się i je!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak teraz wam się układa..... Mam podobną sytuację do was jesteśmy już prawie 3 lata choć pół roku zerwał ze mną ale dalej w jakiś sposób się widywaliśmy teraz próbujemy jeszcze raz tylko że znowu czuję że się oddala od de mnie, cały czas tylko znajomi imprezy i picie mnie nie bardzo chce zabierać na takie imprezy. oki rozumiem jest młody chce się wyszaleć jest młodszy od de mnie o rok. Podobno to ja nic nie robię żeby od niego odciągać imprezy że za mało się staram tak twierdzi.... ja już nie wiem jak mam się starać bo cały czas jest mu za mało i oczekuje czegoś więcej, trochę się pogubiłam w tym wszystkim ale nie chce go stracić choć mam wątpliwości......kurcze i tak go kocham. Co zrobić ?? starać się bardziej ale w jaki sposób?? Jak to naprawić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×