Dlaczego tak jest?! głód po zjedzeniu i brak apetytu gdy długo nic nie jem?

Mój problem polega na tym, że chyba mi się odwróciły mechanizmy głodu i najedzenia :o gdy długo nic nie jem, powiedzmy kilka godzin, to im dłużej to trwa, tym bardziej mam wrażenie, że nie przełknęłabym ani kęsa czegokolwiek. Natomiast, gdy już się zmuszę i zjem choćby małą ilość jakiegokolwiek jedzenia, to zaczynam się robić taka głodna, że chcę więcej i więcej, aż zaczynam się obżerać, gdzieś czytałam, że to są napady kompulsywnego jedzenia. Gdzieś też czytałam, że to mogą być jakieś nieprawidłowości w produkcji insuliny... Czy miałyście coś podobnego?

up!

ja też tam mam, nie wiem czemu;/

zadnego kompulsywnego objadania sie ani zadnych innych bzdetow. To normalne. Jak zaczynasz jesc to zoladek produkuje soki trawienne ktore pobudzaja caly uklad trawienny i poruszaja mechanizm glodu. Kiedy dlugo nie jesz, zoladek wstrzymuje produkcje kwasow i po pewnym czasie przestajesz odczuwac glod. W oparciu o ten mechanizm, nie powinno sie np. zuc gumy kiedy sie jest na diecie, bo wydzielana podczas zucia slina przelykana do zoladka, pobudza go do wydzielania sokow trawiennych i tym samym inicjuje mechanizm glodu.