Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bbbbbaaaardzo

Pozwolić wrócić...

Polecane posty

Gość bbbbbaaaardzo

mam pytanie, bardzo mnie skrzywdzil zostawił, zrobił idiotkę wśród znajomych, skrzywdził niesamowicie, był zimny i obojętny, traktował jak nic. Wczesniej cudownie nam się układało, ale potem on zapragnąl samotności, czułam że przeszkadzam.. On chcial przerw, nie potrafiłam tego zrozumieć, odszedl, stwierdzając że ma dość związku.. PO 3 miesiącach,kiedy w miarę sobie ułożylam życie, bo bardzo Go kochałam i było mi strasznie ciężko bez Niego, wrócił.. prosi żeby zacząć od nowa. Twierdzi że kocha, że to była głupota, przynosi kwiaty, pisze piękne esy, mówi setki cudnych słów.. Okazuje swoje zaangażowanie. Nie wiem co robic.. pozwolić na ten powrót??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty chyba powinnas
wiedziec najlepiej jak postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
Kocham go nadal.. ale boje się zaufać, czy wart w takiej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
Boje się ze za jakis czas znowu bedzie chcial być sam,czy ktoś byl w takeij sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak chce jak najpredzej
powiem jedno: badz ostrozna i to bardzo!!!!!!nie pozwol by to sie powtorzylo!!!!ale mysle sprobuj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfgh
uwazam ze powinnas dac mu szanse. ja kiedys rozstalam sie z chlopakiem. jak odchodzil mowil ze teraz jego dom taki pusty bedzie beze mnie. pogodzilismy sie.teraz mieszkamy razem.jestesmy szczesliwi. moze zareczyny na swieta. moze dotarlo do niego co stracil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zaufanie jest podstawą
związku, jak tego nie ma to związek bez sensu. sama to powinnaś na spokojnie przemysleć, rozważyć wszystkie za i przeciw. wiesz, niektorzy ludzie potrafia zrozumieć swój błąd i juz go nie powtórzyć ale niektórzy kiedyś go znów mogą popełnić ponownie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
u mnie bylo tak samo :o z tym, ze on chcial wrocic po ... 9-ciu m-cach. zaryzykowalam i zeszlismy sie. Od tego czasu minelo 'juz' 1,5 roku :) swiata poza soba nie widzimy i mam nadzieje, ze tak juz zostanie, czego i Tobie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A mnie w tai sposób zostawiła dziewczyna. I potem też chciała wrócić. I jej pozwoliłem. Poczatkowo było cudownie. A potem... potem to dzisja rady na forum szukam co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak chce jak najpredzej
moj tez ma dosyc zwiazku...kolejny raz...to sie powtarza, Ty na to nie pozwol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że czasem warto
dac szansę bo wielu dopiero po popełnieniu błedu rozumie ile straciło i wtedy to docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
no wlasnie... tak to jest- dopoki nie zaryzykujesz, to sie nie dowiesz... jezeli naprawde go kochasz, daj mu szanse. Moze musialo dojsc do rozstania, zeby on sie przekonal i upewnil, ze Ty to wlasnie Ty...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
No właśnie o to chodzi, przez ten czas kiedy go nie było marzylam o tym żeby wrocił od mnie, wspominałam, ale jakoś to sobie wsyztsko ułożyłam. A on wrócił?? nie wiem czy warto Mu zaufać, tyle tu historii o powracających tylko dla seksu albo coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
ja tez balam sie okrutnie "przyjac' go spowrotem. Ale powiedzialam sobie, ze przeciez nie mam nic do stracenia a zyskac moge :D Fakt, nie zawsze jest malinowo, klocimy sie sprzeczamy... ale nie chodzi przeciez o to, zeby sie nie klocic- chodzi o to by umiec sie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudna sprawa zwłaszcza gdy ktoś cię skrzywdził i zawiudł twoje zaufanie . Bo skąd mieć pewność że to się nie powtórzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
ale wspomianm te zle momenty przed rozstaneim, kiedy wszytsko było ważniejsze niż ja, jak Mi powiedział że on dzwoni do mnie wtedy jak ma ochotę i tego faktu nie zmienię, bo chodzbym niewiem co.. to i tak nie odezwie się jak nie czuje potrzeby.PAmietamte wsyztskie złe chwilę,jak mnie wykluczyl ze swojego życia, jak nie bylam potrzebna Mu, boje się że teraz ma kaprys na powrot a za miesiąc mu się odwidzi, zacznie lać znowu na mnie, a ja się zaangażuje i znowu będę 2 miechy dochodzić do siebie po tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfgh
nie wyobrazam sobie sytuacji ze moglabym byc z mezczyzna tylko dla seksu. przy nim masz sie czuc dowartosciowana, piekna nawet rano kiedy budzisz i wlosy masz rozczochrane, szanowana, ma ci dac poczucie bezpieczenstwa. mopzna by bylo tak wymieniac i wymieniac... sama musisz podjac decyzje. my mozemy ci ewentualnie cos doradzic, napisac jak bylo w naszym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócicie do siebie ale czy zaufasz mu w 100%? jak nie to pewnie ten związek będize dla Ciebie po prostu męczarnią... chcesz tego? Ludzie rzadko kiedy się nie zmieniają... a człowiek który faktycznie kocha nie skrzywdzi 2 osoby tak jak Twój facet Ciebie... jeśli do niego wrócisz - będzie wiedział, że kolejnym razem kiedy zrobi z Ciebie idiotkę - Ty i tak mu wybaczysz... a miłość nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konrado
To proste. Jeśli tak bardzo go kochasz, że nie wyobrażasz sobie życia bez niego to pozwól wrócić. Niestety już nigdy nie zaufasz, więc kolorowo nie będzie. Szczęścia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
wiesz jak ja sie balam??? Kochalam go bardzo i walczylam do konca. W koncu sie poddalam, bo stwierdzilam, ze jezeli on jest szczesliwy beze mnie to ja nie bede stawac mu na przeszkodzie. Probowalam zapomniec ale sie nie dalo. Nie bylo dnia,zebym nie myslala o nim... Nie mielismy zadnego kontaktu przez te 9 miesiecy, doslownie nic. az nagle, gdy ja juz myslalam ze uloze sobie wszystko na nowo, on sie odezwal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
No wąłsnie moj tez zaczął błagać jak ja poskłądalam się po tym rozstaniu. Wiem że go kocham, ale czy jest miłość kiedy nosi się w sercu taką urazę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
W moim przypadku dobre jest to, ze on wiele przeszedl po tym rozstaniu i chyba zmadrzal :D Z poczatku tez mu nie ufalam i bralam go na dystans ale on do skutku powtarzal mi, ze nie po to wrocil, zeby znow odchodzic... :) autorko a ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
Nie wiem jak to bylo u Ciebie ale mnie zostawil z dnia na dzien doslownie. Pewnego dnia stwierdzil (w smsie) ze juz nie chce ze mna byc, ze cos sie w nim wypalilo i ze on mnie kocha ale bardziej jak siostre. O malo zawalu nie dostalam bo do tej pory wszystko bylo ok. Przynajmniej tak mi sie wydawalo, a jednak nie bylo, z tym ze on mi niczego nie mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
22 i 23 olal mnie przez ignorowanie, a jak wkońcu chciałam wyjaśnieć i po jakimś tam czasie poszłam do Niego powiedział że jemu samemu jest dobrze....i że coś mu się odzwidzialo i że nie wie czy mnie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
to chyba taki wiek ;) moj tez w tym wlasnie wieku mial 'kryzys' A dlugo byliscie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdfdfs
Do autorki: jak już cię "zdobędzie" będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
No mojejmu tez sie wlasnie odwidzialo, sam nie wiedzial czego chce. Calych 9 ciu m-cy potrzebowal, by dojsc do tego, ze chce byc ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbaaaardzo
ok. 5 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon appetit ze smakiem
fdsdfdfs-- dlaczego tak uwazasz?? U mnie na samym poczatku po powrocie do siebie ustalilismy pewne nowe zasady, ktorych przestrzegamy. Zrobilismy tzw reset, zaczelismy wszystko od nowa i nie wracamy do tego co bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hula hop z pieca
no to witaj w klubie atorko, bo ja jestem w podobnej sytuacji. tylko ze mnie leczenie ran zajelo 5 miesiecy przy pomocy antydepresantow, a teraz ten gamon wraca po roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×