Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zasmucona okropnie

Żłobek - sposoby na odporność

Polecane posty

Podobno na odporność dziecka bardzo dobrze wpływa immulina w syropie dla dzieci. Smakuje jak soczek porzeczkowy i zaczyna działać już po kilku dniach. Moja znajoma z pracy bardzo ja poleca i w sumie coś w tym jest bo jej syn wcześniej często chorował, a teraz problemy ustały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i w miare mozliwosci wietrz mieszkanie, wychodz z malym na spacery. Musisz go troche zahartowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za granica nikt sie przejmuje
czy dziecko chore czy nie. Juz na poczatku powiedziano mi zeby maluch (6 miesiecy mial wtedy) mial w swojej torbie butelke calpolu. Raz musialam go dac kiedy zazywal antybiotyk to podpisywalam tylko zgode na podanie, o ktorej godzinie maja podac i tyle. Rzecz jasna nie daje jak jest chory, ale tam i dzieci i opiekunki sa czesto przeziebione - dowiedzialam sie ze to: "choroba zawodowa". Dziecko musi isc do domu kiedy ma np. zapalenie spojowek czy ospe natomiast dzieci z goraczka, katarem, kaszlem sa normalnie przyjmowane. Ja wole go przez tydzien potrzymac w domu jesli mam taka mozliwosc bo wiadomo ze taki maluch zle sie czuje i chce sie do mamy przytulic. W zlobku jest grupka 3 dzieci w jego przedziale wiekowym,ale nawet taka mala grupa a jeden chory i wszystkie zaraz choruja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko w zlobku chorowalo bardzo a teraz poszedl do pzredszkola i na samym poczatku rozchorowals ie po tygodniu poszedl znow i znow katar i kaszel ale bez goraczki wiec chodzi do dzis i mu to pzrechodzi powoli wiec zdrowieje z czasem miedzy dziecmi, a dziecikai non stop zasmarkane :> widocznie musi to pzrejsc i bedzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także polecałbym Immuline w syropie. Ja biorę w kapsułkach i rzeczywiście mi pomaga, jest to nieszkodliwy preparat z mikroalg o udokumentowanym działaniu. Zobacz na stronie phytomedica.pl , tam znajdziesz bardziej szczegółowe i fachowe informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, moja córeczka poszła do żłobka w wieku 16 m-cy. Odchorowała swoje - tydzień w żłobku, tydzień w domu. Trwało to może pół roku, aż złapała odporność. Teraz też sie przeziębia, czasem choruje ale sporadycznie. Jest dużo lepiej i wiem, że w przedszkolu już tak nie będzie chorować. Niestety jest to normalne u takich dzieci. Mimo szczepień przeciwko pneumokokom zwróć uwagę, czy nie będzie mieć nawracających katarów ropnych. Jeśli tak, to warto zrobić wymaz. Moja miała jakiegoś pneumokoka, mimo szczepień. Brała szczepionkę do nosa Polivaccyna, to pomogło, uodporniło ją. W naszym żłobku (Rybnik) opiekunki bardzo pilnują, żeby dzieci chorych nie przyjmować - katar, kaszel, temperatura, zapalenia ropne - zakaz wstępu! Wiadomo, że nim się choroba rozwinie już można zarażać, ale jednak bardzo to zmniejsza ryzyko zachorowań innych dzieci. Za każdym razem trzeba dostarczyć zaświadczenie lekarskie, że dziecko może uczęszczać do żłobka, że jest zdrowe a katar czy kaszel to np skutek alergii. Inaczej dzwonią do rodziców i proszą o zabranie dziecka. Nie ma zmiłuj. Ja swojej przeziębionej też nigdy nie posyłałam, brałam ją ze sobą do pracy, robiłam co najpilniejsze i wracałyśmy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia_AAA
Jak każda z Was mam podobny problem! Wieczny katar, kaszel! Kilka razy dziecko "wyprowadziłam" z choroby w domu: trwało to za każdym razem od tygodnia do dwóch tygodni leczenia domowego. Dziecko posyłałam do żłobka zdrowiutkie! Po dwóch dniach ... leci z nosa wodnisty katar - "jak piać od nowa"! Zaraziło się od innego dziecka chorego w żłobku - to oczywiste!!!! Oczywiście jest to spory problem, na który trzeba spojrzeć z różnych stron. Są matki, które leczą dzieci w domu i oddają do żłobka zdrowe. Są matki, które nie mogą pozwolić sobie na zwolnienie bo grozi to utratą pracy a nie ma komu ew. zostawić dziecka pod opieką. No i jest grupa matek, które wszystko mają w "czterech literach": zdrowe dziecko czy nie do żłobka musi iść bo ja mam wtedy święty spokój... No i co zrobić?? Jestem także za tym (fajnie by było choć to nierealne), że w żłobkach powinno się dzielić daną grupę na: zdrowe dzieci i przeziębione. Tylko potem zacznie się problem w ustaleniu, które to zdrowe a które JUŻ nie jest zdrowe całkowicie. Czy dwa kichnięcia w ciągu dnia klasyfikuje malucha do grupy przeziębionych? A może jeszcze nie ... Żeby nie było, że panie będą "lekarzami" i wpędzą przypadkowo zdrowe dziecko do przeziębionych :). Same widzicie, że to nie jest możliwe do realizacji - choć pomysł dobry. Prawda jest taka, że musimy same zadbać o nasze dzieci. Jak my tego nie zrobimy to nikt inny lepiej się tym nie zajmie. Z drugiej strony musimy pracować żeby utrzymać, wychować nasze dziecko ... Pracodawców też trzeba zrozumieć. Każdy pracownik nieobecny w pracy ( z różnych względów) to dodatkowe koszty stałe dla przedsiębiorstwa. Nie ma pracownika w pracy a pracodawca musi płacić. Jego też trzeba zrozumieć. Średniej wielkości zakładom pracy i firmom jest naprawdę ciężko się utrzymać. Państwo powinno wspomagać w jakimś stopniu przedsiębiorców aby zminimalizować dodatkowe koszty stałe związane ze zwolnieniem na opiekę a matkom w ten sposób umożliwić wyleczenie w pełni dziecka w domu. Na zachodzie tak właśnie jest - ale czy u nas kiedyś tak będzie??? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena Płock
Ja ze swojej strony polecam Rumiane Policzki - sok z firmy Rabenhorst - naturaly, niedosładzany cukrem, wzbogacony żelazem - świetny na odpornosć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×