Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adam1234

temperament? czy coś innego?

Polecane posty

Gość adam1234

Mam problem z dziewczyną. Strasznie ją kocham, ale wynika między nami konflikt jeśli idzie o stronę seksualną. Nie mówię tutaj o sytuacji, w której ona mówi nie, nie zrzymam się na to, gdy tak się staje. Akceptuje ją taką jaka jest i chce być z nią. Problem jest taki, że ona nie do końca akceptuje mnie takiego jakim jestem ja. Jak nie ma ochoty, a ja coś zacznę to często kończy się to tym, że ona się na mnie wścieka i jest gotowa nawet zerwać nasz związek. Zdarzało się to parę razy odkąd jesteśmy z sobą. Zawsze udawało mi się ją udobruchać. I wiem, że było warto bo jest dla mnie całym światem. Jesteśmy ze sobą już rok. Rozmawialiśmy na ten temat dużo i trochę to zdiagnozowałem. Nie ma u nas aż tak strasznej różnicy temperamentu. Ja chciałbym codziennie, ona pewnie około 2 razy w tygodniu, może więcej. Ostatnio jednak zauważyłem, że te jej nastroje mają podłoże raczej psychologiczne. Chodzi o to, że ja chcę tego często i ona chyba sobie wkręca, że jestem z nią dla seksu. Co jest kłamstwem, bo kocham ją jako osobę i bycie z nią uważam za łaskę losu, uważam ze trafiłem na wspaniałą dziewczynę, tyle że często nie potrafię się przy niej opanować, zwłaszcza podczas namiętnych pocałunków... I często przez to daję ciała. Wiem, że chyba jestem maniakiem seksualnym ale po prostu przy niej często zupełnie tracę głowę. Ja ja naprawdę kocham i jej to mówię często, mówię jej dużo komplementów, zawsze się bardzo staram, jestem pomocny, nigdy jej niczego nie odmówiłem. Z reguły to ja pierwszy do niej dzwonię, daję jej kwiaty, prezenty, a przy tym pozwalam jej zachować tyle luzu ile ona w danym czasie potrzebuje (raz sie widujemy 3-4 dni w tygodniu, a raz codziennie). Chyba nigdy nie odmówiłem jej spotkania. I teraz sam już nie wiem, jak jej udowodnić, jak bardzo ją kocham, żeby sobie nie roiła takich rzeczy? Z góry mówię, że niedobieranie się do niej przez dłuższy czas będzie piekelnie trudne, bo już próbowałem a i tak skończyło się jak zwykle. Unikanie spędzania czasu w łóżku, też chyba nie zadziała, bo podejrzewam, że to chodzi właśnie o aspekt psychologiczny i jak będziemy w łóżku 4 razy w tygodniu zamiast 6 to jej nadal będzie przeszkadzać, że jest 4/4, czyli że ja nie rezygnuję z okazji :( Nie wiem już co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz się porzygam
dla mnie i tak jesteś cienias mogę i domagam się kilka razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona and confused
nie wiem co na taka durna babe pomoze, chyba tylko krypto-gej ktory w ogole nie bedzie sie do niej dobieral, to wtedy przestanie robic awantury rzuc ja po co masz sie meczyc z taka idiotka, znajdz sobie normalna kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam1234
wyszłam z kąpieli : ostatnio miała 2 przy moim 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh... oświadcz się jej... to będzie dowód, że nie chodzi Ci tylko o seks :P A tak poważnie, to może wychodzcie gdzieś częściej na miasto, gdzie nie ma okazji, żeby "to zrobić". Zapraszaj na spacery, do kina, restauracji, do kościoła chodźcie (a co :P) itp. zamiast siedzieć w mieszkaniu i robić jedno. Wtedy może jej przejdą schizy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam1234
Fakt taki, że raczej nie szukałbym problemu w samym seksie, raczej jej podejściu do niego. Jak chciałem z niej wydobyć o co dokładnie chodzi, to mówi, że ja nie rozumiem i każda dalsza inwigilacja kończy się fiaskiem. Jej to po prostu przeszkadza. W sumie w jednym ma rację, nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam1234
wyszłam z kąpieli : jeśli chodzi o oświadczyny to myślałem o tym, ale nie chcę jej wystraszyć, bo inaczej już bym odkładał kasę na pierścionek. Z resztą możesz mieć trochę racji, chyba powinienem ją zacząć częściej gdzieś wyciągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Etam chory. Ale może wytłumacz jej, że seks nie polega na tym, że ona daje, a Ty bierzesz. Że to nie tak, że Ty wykorzystujesz ją, a ona jest wykorzystana.. tylko, że obydwoje siebie dajecie i czerpiecie z tego przyjemność. I że jej poczucie wykorzystania jest bezsensowne, równie dobrze Ty mógłbyś się poczuć wykorzystywany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam1234
chory? Nie, nie widzę tego, można powiedzieć, że jestem ślepy. Gdybyś tylko trafił na taką jak ona, to byś zrozumiał, że warto, ale chyba tego nie skumasz, widać nigdy nie byłeś naprawdę zakochany. Bez urazy, ale ja jestem w nią zapatrzony jak w obrazek, także chory niechory ja nie zamierzam z tego rezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dldldlldldld
"I teraz sam już nie wiem, jak jej udowodnić, jak bardzo ją kocham, żeby sobie nie roiła takich rzeczy? " Chłopie, to takie proste, jak ją kochasz, to trzymasz łapy przy sobie, skoro ona mówi "nie". Nie to nie, tyle. Kwiaty i spotkania możesz sobie wsadzić, jeśli naruszasz intymność osoby, którą ponoć kochasz. Panna nie chce, to się do niej nie dobierasz. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurwa, aż sie wzruszyłam:( powiedz mi, skąd wziąść faceta, który az tak mnie bedzie kochał jak ty ją?? Szczęściara z niej... A co to tematu, to nie mam pojecia:P Weź ją na kolana, chwyć w dłonie jej twarz i powiedz jej wszystko to co nam tutaj przekazałeś. Jesli wtedy nie zrozumie to juz kompletnie nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kup jej gruby zeszyt w linie i każ napisać 1000 razy: \"Osoby które się kochają chcą uprawiać ze sobą seks i czerpać z tego wzajemną przyjemność, to nie jest nic złego\" Może zmądrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci tak powiem
Nie ufa Ci i za każdym razem, jak nie zabierasz łap, gdy ona mówi nie, jej zaufanie maleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość accross-the-universe
Es Lejdi - tacy faceci jak najbardziej sa. Czasami nawet wolni. I nie zawsze sa cipkami, ktore nie wiedza czego w zyciu chca. Czasami czlowiek, niezaleznie od plci, ma po prostu chec duzo dawac z siebie. Nie wiem od czego to zalezy, ale jestem eobrym przykladem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupa dupa no nie moge
no to jak tak ci na niej zalezy to przygotuj sie na wiele lat jechania na recznym 🖐️ albo doopy na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooootak
jak zwykle, dziewczyna chce uczucia, miłości , czułości , bliskościa zamiast tego ma koguta który w kazdej chwili chce tylko wskoczyć i pokloaczyc...aż otrząsa na takie coś mając z czymś takim do czynienia...można do seksu nabrać obrzydzenia i strach podejść do takiego faceta , strach się przytulić czy choćby uśmiechnąć...bo on od razu do roboty się bierze ..i tylko bara bara mu w głowie ...i ptaka pcha do dzieła Facet po prostu identyfikuje miłość z seksem a nie rozumie że seks ma być uzupełnieniem miłości i seks mimo że ważny nie może być najważniejszy Na razie jest tak że dziewczyna widać że kocha faceta w sensie uczuciowym ale narasta w niej niechęć do koguta który stale wyłazi z tego faceta Przestań być kogutem a stań się facetem, kochającym facetem, a wtedy gdy nic nie będzie ją zniechęcać do seksu, to ona otworzy się na seks...i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×