nie mogę się zmobilizować do pisania pracy magisterskiej

ktoś mi pomoże? albo chociaż się zsolidaryzuje ze mną??

kup ja

ja :) dzis mialam napisac choc spis tresci i lipa.musze oddac czes teoretyczna do konca pazdziernika ale dzis mialam tyle przezyc ze odlozylam to na srode bo jutro pracuje:)

wolałabym nie wstydzić się swojego dyplomu i móc sobie spojrzeć w twarz. a nieuczciwością się brzydzę. więc opcja kupna odpada. szukam raczej mobilizacji.

hehe- co do mobilizacji nie jestem w stanie pomóc, ale mogę cię co najwyżej postraszyć- nie pisz pracy mgr przez ostatnie dwa tygodnie, jakie masz do terminu oddania:P zrobiłyśmy taki i ja, i moja młodsza sis - mi się udało, młodej nie, i musi pisać u kogoś innego, na zupełnie inny temat, bo się okazało,że jej promotor się zwinął z uczelni :o

oj, ja się obroniłem w marcu tego roku, ale mobilizacja trwała miesiącami, ostatecznie wszystko napisałem w ciągu ostatnich 3 tygodni

i jeszcze. polecam cichy pokoik, ulubioną muzykę (ja pisałem przy songwriterach/writerkach) i noc.

jak to dobrze, że nie jestem sama :) temat jest bardzo trudny, kupę z tym roboty. na jutro jestem umówiona z moją promotor i powinnam jej przynieść sporą część (tak po prawdzie, to dawno powinnam napisać całość), a mam ledwie parę stron części teoretycznej. i cały dzień walczę ze sobą i nie mogę się przemóc, żeby pisać, echh...

O matko Sally, ale mnie pocieszyłaś kobieto :D Też się nie mogę zebrać, ale spis treści teoretycznie już mam :P

ja tez:( [czarna rozpacz]

wyszłam z kąpieli - ależ się zaśmiałam, jak to przeczytałam :-D możemy sobie podać ręce (tylko nie wiem, jak się robi tą ikonkę z ręką)

mam to samo:( mam tylko plan, a w pazdzierniku musze oddac pierwszy rozdzial:/ dzisiaj napisalam 1 zdanie w ciagu godziny hehe zdolna bestia jestem

jakie tematy macie?ja niby latwy ale ... w tych teoriach troche sie gubie...syndrom agresji u recydywistow penitencjarnych

ja muszę skończyć badania ... i kończe je od miesiąca. i tak dobrze, bo teorie pisałam od grudnia do połowy sierpnia ;)

Do tej pory nie wiem, jak mogłam przez tyle czasu nic nie napisać... taka jestem zła na siebie. Ale oczywiście od jutra piszę :P

ja swoj temat podam jak napisze juz:D

Trzeba jeszcze pamiętać ten temat

Wyszlam :D normalnie spale sie ze wstydu przed promo:(

ulżyło mi, że nie tylko ja mam takie kłopoty mobilizacyjne. chyba z tej ulgi coś zaraz napiszę ;)

hihihi temat w sam raz dla mnie :D choc to chyba tylko tak na pocieszenie... bo jakby to rzec- prace powinnam byla obronic w lipcu. a jakos nie udalo jej sie powstac (a to cholera jedna ;) ).. wiec mam w sumie jeszcze czas do lipca 2009, bo inaczej wszystko przepadnie- tzn cale moje dotychczasowe dzialania pojda na marne. tak wiec zdecydowanie sie z wami solidaryzuje i moze razem uda nam sie odnalezc upragniona motywacje i natchnienie!?

widzę, że nie jestem sama... tylko, że ja zbierałam się przez wakacje do napisania rozdziału pracy inżynierskiej i nic z tego nie wyszło, ciągle coś innego na głowie, a październik za kilka dni... teraz od 2 tygodni walczę ze sprawozdaniem z praktyk... i kiepsko idzie :(

ja dzis na pewno nic nie napisze mam pare ksiazek i do zaplacenia kary w bilioekach:o koszmar:o ja mam tak zawsz wszystko na ostatnia chwile teraz to ide spac moze dzieki Wam sie w koncu wezme do roboty:) p.s. studiujecie ziennie cz zaocznie?:) do jutra:)

ja się irytuje tylko bo miałam mieć obronę w tym tygodniu a promotor nie odpisywał mi przez ost trzy tyg, dziś napisał mi maila że badania do poprawy i tyle z obrony wrześniowej ... a jak go próbowałam złapać na uczelni to był nieuchwytny ehhhh

trochę ten ciężar odpowiedzialności za niepisanie się rozmył miedzy nas ;-) ale dzięki temu zrobiło się lżej i nawet coś dziś napisałam :) mam nadzieję, że dalej będziecie mnie motywować. choć jutro u promotor i tak będę oczami świecić, że tak mało tego mam.

za 10 godzin musze juz oddac calosc, a jestem nieco w proszku (pisze praktyczna czesc). Promotorowi sie skonczyla do mnei cierpliwosc, co mi dzis wyraznie w mailu okazal. Uznal, ze nie bedzie juz cyztal moich poprawek z czesci teoretycznej;(

jest ktos, kto wesprze? siedz ei mecze sie z tym tutaj sama....

up;/

mogę wesprzeć ;) i nawet dać :) ale czy to coś pomoże? ;)

tak tak, czlowiek sie pociesza, ze nie jest z tym sam sie w skonczy neidlugo:) spac mi sie chce strasznie, a ja nawet nie w polowie jeszcze...