Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doogg

zwiazek z dziewczyna z dzieckiem. ma sens? nie!

Polecane posty

Gość ggtyyyt
proponuje,aby matki oddawaly dzieci pod opieke ojcom dzieci,tym samym oddalajac od siebie jadowite docinki ze strony ludzi takich jak wy,beda wtedy wolnymi kobietami,wygodnie i bez problemu beda mogly wybierac partnera do zycia,pracowac od switu do nocy,odkladajac kase na przyjemnosci,bez wyrzeczen na poczet dziecka...poprostu same plusy,bo nie dosc ze sie kobieta poswieca,zadaje sobie trud wychowywania dziecka to spoleczenstwo ja za to odsuwa w rynsztok.wiecej egoizmu i sprawa bedzie zalatwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak zgadzam się z przedmówcą
niech ojcowie wychowują dzieci i zakładają nowe rodziny. Ciekawe jakich partnerek wtedy będą szukać. Zamkną wtedy pyski i skulą ogon pod siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doctorjacobson
I tu sie zgodze z alabama - gdyby dziewczyny miały olej w głowie a nie siano- nie musiałby teraz szukać naiwnych którzy je beda utrzymywac. i racje ma ten kto napisal ze tu same baby obończynie sie wypowiadaja. Zalosne drogie panie jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny Samiec Lambda
Ja szukanie kobiety w serwisach randkowych zaczynam od ustawienia okienek 1 - nie pali, 2 - nie ma dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na portalach randkowych?
chyba zaczelabym sie śmiać jakby mój facet powiedział mi, że kiedyś szukał sobie kobiety przez jakieś portale randkowe. Żalośni biedacy ktorzy nie potrafią w "normalny" sposób poderwać dziewczyny potem tak mają: najpierw przebierają na portalach w dziewczynach, az w końcu się okazuje, że mają 30stke na karku i są samotnymi prawikami onanistami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joerg
Gdy usłyszałem od znajomej że jest z typem z rozsądku, niżeli z jakiegokolwiek uczucia. Zrobiło mi się żal tego faceta (zakochanego), trochę też jej bo to desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usiyetvijb
ament. nie warto. nie sluchajta bab. wiadomo ze zawsze bede mowily pod siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrucyjataNaOsy
ja mam 2 pytania w takim razie 1. po co faceci wiąza sie z dzieciatymi , mimo ze moga miec wlasne, i mimo ze moga miec wolna panne? 2. dlaczego zostawiaja swoje partnerki po tylu latach dl kobiet ktore maja juz bachory? facetem jestem- a jakże! ale mojego bratola nie rozumiem.Czekam tylko jak go ta jego niunia kopnie w dupe bo znajdzie bogatszego co to na nia i na bachroa bedzei kase wydawał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhymymmm
no trydne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajcie spokoj- jakoo kobieta to mowie. My loebity jestesmy tak zaprogramowana- nie wazna w tym momecie milosc- tylko ktos kto sei zaopiekuje matka i dzieckiem i bedzie kase bulil. żal mi was panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -aaa-
Nie ważna miłość, ważny pieniądz. Laski szukają frajerów, nazywają to poczuciem bezpieczeństwa, stabilności ale chodzi o to by same nie zostały z bajtlami i tyle. Związą się z brzydkim, starszym, obojętnie byle było z czego czerpać kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no już nie przesadzaj bracie
Jest mnóstwo matek, które dziecko sprzedały babci/cioci/domowi dziecka z pocałowaniem w rękę i poleciały do Ciebie. No ale chyba nie o taką kobietę Ci chodzi. Po prostu wam się nie ułożyło, ale to się zdarz, czasem jeden z partnerów wyjeżdża na studia na saksy na super hiper zagraniczne stypendium i mamy konflikt. Jest powiedzenie: rozłąka roznieca płomienne uczucia a słabe wygasza. Wasze było słabe, dziecko nie ma nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadczankaZdr
daj spokój, ja znam taka, co zaczęła sie spotykać z kolesiem w zeszłym roku, tyle ze on miał swoja dziewczyna. Ta małpa rozwaliła ten związek, tak kolo niego skakała i w ogole ze w końcu dopięła swego, on tamta swoja laske zostawił a dzisiaj po niespełna roku juz go docisnęła do zaręczyn - wszystko do konca zaplanowane- bo szukała na siłe faceta do ślubu! siksa chodziła ze mną do jednej klay, ma trzyletnia córkę i teraz fagasa który dojeżdża do niej po 100 km- żal ... totalny żal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrekkkkkk3kkk
Radczanka- widać to juz taki typ kobiety, trafila na rownego sobie. Zwiazek pewenie bedzie krotki, ale obydowje bede przez chiwle zyc z poczuciem ze sa dla sieie stworzeni :D ps.100 kim ? idiota.... na miejscu nie miał do ruchania nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on1201HH01313
problem jest taki że takich kobiet jest mnóstwo. Szukanie ojca dla dziecka i stabilności finansowej kosztem dawania dupy= tyle... Są wyjątki ale uwierzcie że więcej to te 'zaradne'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do "On...."
Masz racje- moj kumpel teraz sie właśnie takiej jednej oświadczył po niecalym roku znajomości. a wcześniej 6 lat byl z inna. I wiesz jak sobie to tlumaczy? ze tamta to nie było to... ( 6 lat mu zeszł zanim to stwierdził ??) a ta mu tyle serca oddała i naprawdę potrafila faceta wyprostować bo taki rozpieszczony gówniarz zawsze był... a ta z dzieckiem- to łohohoho jakie cuda o niej odpowiada , jaka to zaradna i jaka cudowna, i jaka milo i ... piękna i... ze - uwaga- W ŁÓŻKU Z NIA MOŻE WSZYSTKO-. i tu macie odpowiedz- kobieta ak nie ma czym to dupa zawsze przyciągnie :) jednym slowem, szkoda chłopa- na le jak mu tak pilno do zakładania prawie "swojej" rodziny... to prosze bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esu
hm... jakbym czytała o moim byłym, też wielce zakochany w pannie z dzieckiem, już po zaręczynach (też niespełna rok), a niby tak mu źle było jak się rozstaliśmy po wielu wspólnych latach. Panna duuuużo młodsza od niego, nie wiem czy taki z niego desperat, że bał się że już inna go nie zechce (kawaler nie pierwszej młodości)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilotka od samlotk
hahaha!! moj były to samo też sie wlasnie zareczyl z laska co ma dziecko!! i nie żal mi kretyna bo teraz jestem szczeliswasza bez niego! a mijaja wlasnie dwa lata od czasu kiedy sie dowiedzialam ze bzyika sie z jakas moloda dzieciata lafirynda... gnojek pieprzpony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-a
ludzie...co za koszmar, jak można życie tak rujnować...ci faceci...co za myślenie- baby- darujcie sobie biologiczne gadanie pod wpływem chyba jeszcze laktacji i oksytocyny, że nikogo jak dziecko kochać nie umiecie- jesteście ograniczone sercowo i umysłowo? lepiej od razu pętle na szyję założyć zamiast wypowiadać tak radykalne opinie....;-/ ajak w ogóle można coś takiego powiedzieć....dziecko się obserwuje i się z niego cieszy- nie jest i nigdy nie było własnościa matki, nie jest dla matki. im więcej się poswięcasz dla dziecka, tym więcej zaczyna ono dla ciebie uosabiac- twoją poswięconą karierę, wyrzuconego psa, formy spędzania wolnego czasu, których się wyrzekłaś, faceta....i wtedy tworzysz quasi-partnerstwo z dzieckiem, co nie jest mądre ani dobre. jak słucham tych radykalnych wypowiedzi na temat tego jaka to ścisła i surowa hierarchia musi obowiązywac, kto ważniejszy, kto bardziej kochany...to ja się nie dziwię, że coraz mniej dzieci się rodzi. ludzie, kto chciałby tak mysleć? kto chcialby być z taką babą? "partner, a nawet mąż na drugim miejscu, dziecko czy to z nim czy z tamtym innym zawsze wazniejsze". macie takie związki na jakie pracujecie sobie i na jakie zasługujecie w finale. i tyle. bylebyście tylko nie żałowały tych sztywnych, zimnych schematów. jako kobieta niestety popieram pogląd, że facet decydujący się na dzieciatą jest popierdolony i zakompleksiony i daje się dymać. życie z taką to wieczna poczekalnia. wieczna ławka rezerwowych. dla wartościowego faceta nie jets to zadna opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
przed wyborami stawiać nie należy nikogo. matka musi zastanowić się czego chce od życia swojego. facet musi zastanowić się co na siebie bierze. dwóch miłości się nie porównuje. to, że jest dziecko nie oznacza, że nic innego nie może być ważne. facet zyjący w wiecznym cieniu dziecka będzie mało pocieszony i ogólnie to bardziej instytucja niż związek. forma spółki- wychowawczo-ekonomicznej. kwaśno mi słysząc jak to super wartościowa kobietą jest taka dla której dziecko zawze jest najważniejsze i kochańsze nawet od ojca tego dziecka. taka kobieta ma wąskie serce i ciasny umysł. jak się nie mysli wtaki wredny sposób, to można nawet związek zbudowac. śmiać mi się chce z kobiet co wiedzą (skąd???), że bardziej kochają dziecko od faceta. wygrywa ta, która nie porównuje, tylko kocha i tyle. fanatyczki i krzykaczki o cudzie macierzyństwa powinny zostać same!!!!!!!!!!!!!! skoro dziecko to taka dla nich radość, z którą nic i nikt się nie równa- po co im inna forma związku zatem? nic nie jest lepsze od dziecka, czyż nie??? dlatego powinny same siedzieć, bo nawet jak kogoś szukają, to dla tego dziecka- żeby kolesia wykorzystac jakiegoś.... a faceci żyjący w małżeństwach z takimi wyrachowanymi żabami, to nawet nie dziwię się romansom. nie usprawieldiwiam, nie popieram, ale nie potępiam bóg wie jak- KAŻDY potrzebuej uwagi i miłości. koleś zakłada rodzinę , po to by czuć się w niej podnóżkiem i marginesem??? jasne, że czegoś będzie poszukiwał i znajdywał to na boku aż do skutku. i nie żal mi ich żon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
stosunkowo łatwo kocha się własne dziecko-krew z krwi, takie małe różówe, sratatata, pfff.... pokochaj kogoś DOROSŁEGO, kogoś, kto jets w stanie Ci zaprzeczyć i przedstawić inny punkt widzenia, kogoś nie ze swej krwi- faceta. to jest sztuka i latego miłość romantyczna jest tematem najczęstszym i najbogatszym w różne emocje i najbardziej inspirującym w sztuce. ale matki potrafią kochac i widzieć piękno już tylko w miłości macierzyńskiej...i dlatego żal mi tych, co wartościują miłość i wiedzą, że bardziej zależy im na dzieciach- to jest wyrzeczenie własnego szczęścia i życia. nawet jeśli dziecko im za to podziękuje- to co? wróci im to młodość i starcone różne sznase? nie. i dlatego takie poświęcenie- nie będe miała faceta, bo mam dziecko, są za wielkie. i obciążają zobowiązaniem to dziecko. będzie z zobowiązania na zawołanie matki, skoro ta tyle dlań poświeciła. NONSENS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza999
normalna rodzina to ona i on plus ich dziecko, a nie ona i dziecko plus tamten. faceci słyną z tego, że mają swoją meską dumę- jak facet może decydować się na taki układ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on1201HH01313
Prawda, mi to od początku przeszkadzało. Niby okej, było zajebiście chociaż z tyłu głowy zawsze myśl "nie moje,tylko cudze..." . Laski z dziećmi są łatwiejsze -tyle. Oczekują kogoś kto zajmie się nimi i dzieckiem - one nazywają tego kogoś dojrzałym, odpowiedzialnym itp a tak naprawdę taka osoba to frajer i już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolladnie...
i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co... tak sobie czytam te Wasze wszystkie komentarze... jedni są za, inni przeciw. Może jestem młoda (mam 23 lata) i jeszcze niewiele wiem, ale.. 1) każda sytuacja jest inna (samotna matka może być wdową, rozwódką, może faktycznie, jak to niektórzy określają "dała d...y" była rozwiązła albo po prostu z facetem się jej nie ułożyło, może nie był dojrzały do bycia ojcem (tutaj akurat wiek nie ma znaczenia)). Bo przecież zdarzają się faceci, którzy wycofują się, mimo że dziecko było "zaplanowane" i po ślubie 2) nawet jeśli rzeczywiście "wina" leży po stronie matki (bo była niedojrzała, źle partnera/męża oceniła), to przecież mogła się po jakimś czasie zmienić, wydorośleć, każdy przecież popełnia błędy, dlaczego nie można dać kobiecie drugiej szansy, a dziecko ma na tym cierpieć? 3) ja osobiście mam przyrodniego brata, rodzice poznali się jak miał 5 lat, a my z drugim bratem dowiedzieliśmy się o tym, że to nasz "przyrodni" dopiero po 18 mniej więcej latach 4) co do wychowywania... mój ojciec NIGDY nie usłyszał od mojej matki że to nie jego dziecko i on nie ma prawa go wychowywać (chociaż kontakt z mamą mam naprawdę kiepski i dużo złego niestety mogę o niej powiedzieć, to muszę przyznać, że mój ojciec miał pełną swobodę co do wychowywania mojego brata) 5) co do zazdrości partnera/męża o dziecko... a czy w "normalnych" rodzinach ojcowie nie czują się odrzuceni po przyjściu na świat dziecka? (mój były po paru miesiącach też wypominał mi, że nie mam dla niego czasu - fakt, wracałam po studiach do domu, sprzątałam, gotowałam, uczyłam się, dla niego czasu miałam mniej niż wcześniej bo zajmowałam się NASZĄ córką - to nie przeszkadzało mu narzekać, że mam dla niego mniej czasu). Niestety Panowie, zawsze jest tak, że kiedy w życiu pojawia się dziecko, trzeba na nie trochę czasu "zmarnować". Wtedy nie narzekajcie, nie mówcie "Zaczęłaś mnie olewać, nie zajmujesz się mną". No sorry, ale czy my mamy Wam do końca życia matkować? Gdybyście nam trochę pomogli, pozmywali za nas czasem te sławetne gary czy nastawili pranie to korona by Wam z głowy nie spadła, a my miałybyśmy dla Was trochę więcej czasu. Ktoś napisał, że "kobiety z dziećmi są "łatwiejsze"". No cóż... to pewnie prawda w wielu przypadkach (chociaż ja nie zamierzam szukać na siłę ani tym bardziej wchodzić do łóżka pierwszemu lepszemu), ale pomyślcie, że samotna matka to też kobieta i potrzebuje się czasem do kogoś przytulić, porozmawiać, zwłaszcza, że ma więcej problemów na głowie niż przeciętna "wolna" kobieta. Ostatnio w mojej rodzinie porodziło się sporo maluchów i widzę, że nawet "pełnowartościowi rodzice" mają spory problem ze znalezieniem czasu dla siebie, co dopiero mówić o kobietach, które muszą zarobić i wychowywać jednocześnie same. Jednak co dwa budżety to nie jeden. Jeszcze jedno... dużo osób mówi, że samotne matki szukają tylko sponsorów... a wolne kobiety nie? Nie mówię, że wszystkie, ani nawet, że większość, ale są takie, które patrzą tylko na to, jaki samochód ma ewentualny partner i czy będzie miał kasę na ich zachcianki (przypominam sławny film "Galerianki" - to jest oczywiście skrajność, ale się zdarza). Także bardzo proszę, zanim zaczniecie. oceniać, weźcie pod uwagę, że co człowiek, to inna sytuacja. A generalnie rzecz biorąc, to związanie się z kobietą z dzieckiem to faktycznie większa odpowiedzialność i nie każdy facet może temu podołać. To tyle w temacie. Napisałam, bo trochę denerwuje mnie szufladkowanie ludzi. Każdy jest inny. Trochę się rozpisałam, ale to faktycznie dość skomplikowany temat. Oczywiście są i takie kobiety, jak piszą niektórzy (szukające sponsorów, zaborcze w wychowywaniu "swojego" dziecka itd - ale wierzcie mi, nie tylko samotne matki są takie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza999 "normalna rodzina to ona i on plus ich dziecko, a nie ona i dziecko plus tamten. faceci słyną z tego, że mają swoją meską dumę- jak facet może decydować się na taki układ???" - nie rozumiem, dlaczego wychowanie "nie swojego" dziecka (jak się je wychowuje z resztą, to chyba staje się "swoje"?) miałoby być ujmą na męskim honorze? Mnie się zawsze wydawało, że wychowanie to jest wychowanie, zawsze trzeba tyle samo czasu w nie włożyć. Nawet jeśli byłoby trudniej (to chyba zależy też od matki, jaki ona ma do tego stosunek i czy faktycznie nie przeszkadza) no więc jeśli nawet byłoby trudniej, to czy nie będzie większą radością i powodem do dumy, jeśli się uda? (no pain, no gain). Komentarze typu "Nie moje dziecko więc nie będę podcierał mu d...y" świadczą wg mnie o infantylnym do problemu podejściu. Z resztą facet, który faktycznie w to podcieranie i inne przyjemności wychowywania malucha się zaangażuje zawsze w ewentualnej kłótni z młodocianym będzie miał argument "a kto ci d...y podcierał gówniarzu?". Nie jestem za takim rozwiązywaniem konfliktów, ale to na wypadek, jeśli się dziecko wychowa na takie, wobec którego inny argument nie zadziała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HH1313
Szkoda czasu na dziewczyną z dziekiem. Dla dziecka trzeba się poświęcić, wychować itp... Facet ma się nastawiać? wyobrażać? że to jego dziecko? i tak nie jest jego bo inny samiec spuścił się w jego kobietę. Każda kobieta chce jak najlepiej dla swojego dziecka i zwiąże się z osobą która będzie dobrym kandydatem. Masz gruby portfel, słabe ego to kobieta dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc z was to prostaki.Portfel,zalosne.Jako samotna mama mam wiecej pieniedzy od niejednego losia,jak wy.Szufladkowanie do tego,marny poziom. Ciekawa jestem czy goscie,ktorzy sie tu pruja,majac kiedys dziecko,beda z jego matka do konca :O Zobaczymy jak wam sie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P********ie kocopolow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotne matki to ścierwo gorsze niż prawiczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×