Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MIRT

WIELKA BATALIA O SZCZUPŁĄ SYLWETKĘ !!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Cześć dziewczyny ...... Ja wczorajszy dzień przeżyłam godnie i normalnie tzn. ani się nie przejadłam ani nie głodziłam .Podchodzę do Siebie i do Swojego ciała z miłością bo tak właśnie trzeba .Patrycja nie mogę Cię odnależc na tych zdjęciach , może coś więcej napisz , jak Cię odszukać ? Martas gratuluję rzucenia palenia , ja się dopiero przymierzam.A te 8 kg teraz musisz zrzucić , masz na to aż 11 miesięcy więc dasz radę .Wierzę w Ciebie i Twoje morzliwości. Adorinka , cieszę się że się odezwałaś .Razem nie zginiemy .Miłego dnia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania2506
Czesc dziewczyny:) Czy przyjmiecie mnie do swego grona? Ja tak jak Wy bardzo chcialabym schudnac. Moja obecna waga to 83kg, ale wazylam juz 89 :( Chcialabym schudnac ok 13kg. Chyba nie ma takiej diety, ktorej bym nie probowala, ale niestety w zadnej nie potrafie dluzej wytrwac. Wiem, ze najlepszym sposobem byloby calkowita zmiana nawykow zywieniowych i na zawsze pozegnanie sie z smacznymi lecz kalorycznymi smakolykami. Czy jestem na tyle silna...jednak razem latwiej ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Frania !!! W naszym skromnym gronie witamy nową koleżankę . Frania sama Sobie odpowiedziałaś na pytanie .Czas skończyć z restrykcyjnymi dietami , od nich się chudnie tylko na chwilkę.Za to efekt jo-jo murowany , na bank jak się to mówi.Przerabiałam to na własnej skórze . A gdzie mnie diety doprowadziły ???? DO NADWAGI !! Paradoksalnie - do nadwagi .Teraz uczę się życia na nowo .Bez głodówek i głodowych diet.Najważniejsze to pora posiłków , ich regularność ( ja jem 5 ) i małe porcje i z góry nie zakładam że tego czy tamtego mi nie wolno , wprost przeciwnie , wmawiam sobie że mogę jeść wszystko ale po co ?????? CHCĘ BYC SZCZUPŁA i to jest sprawa priorytetowa .Czy naprawdę potrzebne mi tłuszcze , smażone , słodycze ? Czy służą mojemu zdrowiu ? Po co mi te śmiecie w żołądku ? Jednak jeżeli bardzo będzie mi się chciało kotleta w panierce , to go zjem żeby w mojej głowie nie urosła zbytnio jego wartość .Wiadomo .....zakazany owoc lepiej smakuje ...........a jak nie zakazany , to po zjedzeniu jego , myślę sobie A JEDNAK NIE TAKI ON SMACZNY , I CIĘŻKO W ŻOŁĄDKU , I ŻLE SIĘ PO NIM CZUJĘ I PO CO MI KOTLETY DO SZCZĘŚCIA .Kumasz ??????? Pozdrawiam Cię serdecznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania2506
Rozumiem Cie doskonale. Ja mam ten problem, ze potrafie jesc z umiarem, ale gdy tylko pozwole sobie na cos wiecej to odrazu dziala to jak uzaleznienie i jem wiecej i wiecej a potem mam straszne wyrzuty sumienia:( To nie zaden glod zmusza mnie do siegania po zakazane smakolyki lecz ta pokusa siedzi gleboko w glowie i niepotrafie zawsze sie jej oprzec. Nie wygladam jak potwor z moja nadwaga, bo jestem dosc wysoka, lecz zdaje sobie sprawe co moze sie stac jesli nie bede trzymac "palca na pulsie". Mam nadzieje, ze nam sie uda!!! Fajnie, ze jestescie 🌻 🌻 🌻 Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Witajcie dziewczyynki:) jak dziś dietka?:) U mnie znowu zbyt skromnie,ale to z braku czasu a na mieście nie chciałam nic jeść...no a teraz już za późno na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klara90
Witam wszystkich...ja rowniez mam zamiar zrzucić kilka kilo. Mam nadzieje ze to forum bedzie dla mnie jakas motywacja bo wiadomo w grupie razniej :):)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ja wczoraj sobie podjadlam i mialam wyrzuty sumienia, ale naszczescie waga sie nie zwiekszyla. Niewiem, czemu tak ciezko jest schudnac:( Jeszcze dzis wstalam z wielkim bolem plecow :( a moj 10 miesieczny synek niebardzo tolerancyjny hehe ;) Z czego zrezygnowalyscie do jedzenia w swoich dietkach? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Ja dziś rano weszłam na wagę...54kg. Teraz jem sobie śniadanko i popijam kawką;) ( wiem, że tak się nie powinno,ale tak najbardziej lubię) Na śniadanko: 2 wasy z polędwiczką z indyka, pomidorkiem i ogórkiem:) A kawka oczywiście ze słodzikiem i mlekiem 0%tł. Jeśli chodzi o mnie to odstawiłam przede wszystkim: Słodycze, wszystkie fast foody, chleb, ziemniaki,makaron,ryż, owoce typu: banany,winogrona, poza tym cukier zastąpiłam słodzikiem. Dziś mam 18stkę rodzinną mojej najlepszej przyjaciółki i zastanawiam się czy zaszaleć czy też tradycyjnie odmówić jedzenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycjaaa no to wszystkiego najlepszego🌻 🌻 🌻 Na moje to powinnas zaszalec, bo to specjalna okolicznosc :) A przepraszam, ze pytam ile masz wzrostu? Bo 54kg to niewiele. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Dziękuję,ale to 18stka przyjaciółki a nie moja;p No zobaczymy,czyy dam radę, bo jakoś w głowie mam "jak zjesz coś późno, jak zjesz coś słodkiego,jak zjesz chleb, jak zjesz majonez, jak zjesz coś smażonego - PRZYTYJESZ"... Mam 170cm wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrycjaaa przepraszam zle poczytalam :( Gapa ze mnie;) No to jestes wysoka :) i wcale nie wazysz za duzo, wiec mysle, ze sobie mozesz pozwolic na grzeszki na tej 18 ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Nie szkodzi;) Wiesz dla mnie waga nie jest wyznacznikiem...bo zanim zaczęłam się odchudzać ważyłam 70 kg i nawet nie marzyłam o takiej wadze jak mam teraz....ale mimo wszystko nie jest jeszcze dobrze. Hehe boję się,że jeden grzech pociągnie za sobą drugi i tak to już dalej poleci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane i dzielne.................... Ja mam dzisiaj ogromnego doła i jak na razie nie stać mnie na optymizm.Jak widzę tą szarość za oknami , brak słańca mnie dobija .Chyba mnie wzięła jakaś chandra jesienna.Organizm jeszcze się nie przyzwyczaił.Sorry za to biadolenie ale nie zawsze jest różowo .Mimo wszystko bądżcie dzielne .Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Oj...a u mnie dzis taka sliczna pogoda, sloneczko za oknem;)) Mirt główka do góry- będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wsparcie Patrycja .Wyobraż sobie że u mnie też pokazało się słońce .Od razu mi rażniej ale podły nastrój mnie chyba nie opuści tak szybko ponieważ................odstawiłam papierosy .Niby się cieszę a jednak ...........muszę to przetrwać.Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Poradzisz sobie:) słoneczko może trochę bardziej optymistycznie Cię nastroi:) Ja na szczęście nie mam problemów z papierosami- czasem tylko na imprezie zapalę. Oj... znowu to samo u mnie dziś;/ zjadłam jak do tej pory śniadanie i jabłko i w ogóle nie mam na nic ochoty;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super ...........tylko pogratulować Patycja !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Patrycja no to zmienia sprawe:) Podziwiam Cie, ze udalo Ci sie tyle zgubic, powiedz co robilas? Ja jeszcze ok 4 lata temu wazylam 60kg przy wzroscie 174cm teraz mam niestety 83kg, ale bylo juz 88kg :( Wstyd mi, ze sie tak zaniedbalam. Zaczynalam juz wiele diet, ale kazda konczyla sie porazka:( Teraz odchudzam sie od jakiegos miesiaca i schudlam tylko 3kg:( Mirt ja rowniez w nieciekawym nastroju:( Ostatnio czesto mnie dopada:( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Moja walka z odchudzaniem zaczęła się w czerwcu. Właściwie bez konkretnego powodu. Najpierw białe pieczywo zastąpiłam ciemnym, potem ciemne wasa. Całkowicie odstawiłam ziemniaki,makaron, ryż, słodycze, cukier zastąpiłam słodzikiem... Starałam się ćwiczyć chociaż pół godziny dziennie, do tego codzienne spacery, a uwielbiam chodzić;) Do tego były wakacje więc i ruchu trochę więcej przy okazji:) Szczerze mówiąc miałam moment załamania psychicznego... ale nie taki jak mają dziewczyny zazwyczaj przy odchudzaniu czyli "wielkie obżarstwo" wręcz przeciwnie...jadłam tylko 2-3 wasy na śniadanie i na tym się kończyło...no ale o dziwo w tym okresie waga nieznacznie się zmniejszała.... Teraz staram się wprowadzać różne produkty do mojej diety,ale nie jest łatwo,bo ciągle mam wrażenie,że cokolwiek zjem to utyje od tego,a nie chcę stracić tego na co pracowałam, no i do tego nie uważam jeszcze,że wyglądam już tak jakbym chciała. Dziewczynki główki do góry!! Jutro będzie nowy- być może lepszy dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy juz macie jakies sukcesy na koncie. ja sie do niczego nei nadaje. jem i jem i nie moge przestac... ;( ;( ;(;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Mirt co się dzieje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny musimy byc silniejsze i jeszcze bardziej sie wspierac!!!Ja dzis znowu pozwolilam sobie na wiele, praktycznie jadlam i jadlam:( Czemu tak strasznie ciezko jest schudnac? Dziewczyny piszcie!!!!!!!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Witajcie dziewczyny! Wróciłam właśnie z tej imprezy przyjaciółki,o której wspominałam rano. I co? Tragedia...;/ Nie zjadłam nic, piłam tylko niegazowana wode z cytryna... I znowu przez cały dzień zjadłam tylko 2 wasy i jabłko.... Chciałam tak bardzo chciałam coś tam zjeść,ale w sałatce był majonez, szynka nie była z indyka tylko jakaś wieprzowa, na jajkach był majonez, śledź był w oleju etc....a gdy spojrzałam na tort to po prostu zrobiło mi się niedobrze;/;/ Chyba to wszystko wymyka mi się z pod kontroli, każde jedzenie,na które patrze powoduje u mnie odruchy wymiotne i myśli: Znowu utyje jak to zjem;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochaniutkie !!!!! Najpierwm co u mnie : u mnie klapa jeśli chodzi o papierosy , nie dałam rady .Palę !!! Jeśli chodzi o jedzenie , no to wczoraj wieczorem tak dałam czadu że szkoda gadać .Wieczorem to już i żarłam i paliłam .Jedno , drugie za sobą pociągnęło.Widzę że to jeszcze za wcześnie bym skutecznie odstawiła papierosy , najpierw muszę się nauczyć ,,życia bez jedzenia \".Tych dwu rzeczy na raz nie potrafię utrzymać w ryzach.Jak nie palę to strasznie chce mi się jeść i koło się zamyka.To za dużo jak na moje skołatane odchudzaniem nerwy.Co będzie dalej nie wiem , na razie wracam do jedzenia ,, jak ptaszek \" ale palę . SuchAshame !!! Weż się w garść i nigdy nie mów o sobie tak żle.Głowa do góry !!! Frania !!! Ja też mam takie dni że nie mogę przestać jeść ale się nie poddaję i Ty też się nie poddawaj !!!! Patrycja !!! Boisz się utyć i myślisz racjonalnie nad tym co możesz a co nie powinnaś jeść .Szczerze Ci powiem na ucho że też bym tak chciała.Myślę że nie masz się czym martwić .HEJ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie jak się czuję po dniu wczorajszym ? Fatalnie , totalne wyrzuty sumienia , brzuch ciężki ,spodnie się nie dopinają ,eh życie ! Jutro się nie ważę , bo czuję że zamiast mniej to będzie więcej a już nie chcę się bardziej dołować,wystarczy mi to co mam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli się nie odezwę na forum w sobotę i niedzielę to się nie martwcie o mnie .Jutro wyjeżdżamy na wycieczkę 2 dniową w góry z rodziną ( czyt. mąż i dzieci ).Za taką wycieczką stoi oczywiście ,,góra \" jedzenia .Skosztuję wszystkiego ale obiecuję że podczas jedzenia zachowam godność .Między posiłkami dużo spacerów .Wy się nie poddawajcie i trzymajcie.PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tak wkurzona sama na siebie , za to że żarłam , za to że paliłam , za to że nie pojechaliśmy w góry ( z mojego powodu )etc. Mówię DOŚĆ ŻARCIU , MÓWIĘ DOŚĆ PALENIU - KONIEC !!!!! Nie będą te 2 nałogi sterowały MOIM ŻYCIEM !!! KONIEC !!! KONIEC !!! KONIEC !!! Wprowadzam spowrotem bardzo ostrą dietę , czyję że muszę to zrobić i już , koniec z paleniem !!! Wiem że jak teraz nad tym nie zapanuję to potem z każdym dniem będzie coraz trudniej .Frustracja będzie rosła a wraz z nią moje niezadowolenie z Siebie.!!! Ostro biorę się za siebie a o wynikach mioch działań oczywiście Was będę informowała.KONIEC I KROPKA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paaatrycjaaa
Mirt bedzie dobrze, musisz tylko zrozumieć,że robisz to dla siebie!! Udowodnisz sobie,że możesz...że potrafisz ! Ja dziś postanowiłam,że zacznę jeść jak człowiek a nie jak jakaś anorektyczka;/ Nie mówię o tym,że rzucę się zaraz na frytki i wszystko co będzie pod ręką itd....ale np. dziś mam 25 rocznicę ślubu rodziców i mam zamiar normalnie usiąść ze wszystkimi przy stole i zjeść to na co mam ochotę nie myśląc o tym,że od razu od tego utyję. Osiągnęłam dużo: -16kg i miałam być dzięki temu szczęśliwsza a nie wpadać w jakieś obsesje;/ Chcę żyć i cieszyć się życiem a nie cały czas myśleć o tym,że jedzenie spowoduje,że będę znowu gruba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×