Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda ja...

MŁODE KOCHANKI....

Polecane posty

Gość młoda ja...
Ale ja nie potrafię...!!!!!!! Mi jest z Nim tak cholernie dobrze!!! I nawet nie chodzi mi o sam sex. Po prostu o samą obecność.W dodatku ciągle powtarza mi, że nie powinnam mieć żadnych wyrzutów sumienia skoro on ich nie ma. W jakiś sposób mnie rozgrzesza i zapominam o wszystkim co robię jego rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jest wspaniale
młoda ja... juz nie ma :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
i jest wspaniale: opowiedz nam o tym...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
co mu sie trafilo? acha, dziewczynka ktra nie robi scen i sama odchodzi, tak? czas byl najwyzszy, zdałam mature, dostałam sie na akademie medyczną. nowy rozdzial, a to co bylo trzeba bylo zakonczyc. i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jest wspaniale
może jutro, bo kochany czeka w łóżku na mnie przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
mloda-> bo u ciebie jest ten problem ze go kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
Właśnie.... kocham Go...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jessu, Młoda, on jest roziwedziony, w czym problem? ile mozna wybrzydzać, że nie w tym wieku? nic nie jest na zawsze, może się rozstaniecie i wtedy będziesz się martwić, ciesz sie tym co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
Asiuula, mój nie jest rozwiedziony.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
wspolczuje...pozalasz sobie tracic czas... ale nicna to nie poradzisz...musialabys chciec odejsc, a nie chcesz. jego zona wie o tobie? zona mojego wiedziala. wiem ze zyczyla mi smierci, wiem pzez co przechodzila. wiem co czula zwlaszcza wtedy jak sie dowiedziala ze jestem od niej 20 lat mlodsza. to zabija. a mnie zabijala swiadomosc ze ktos moze mnie az tak bardzo nienawidzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, to sorki: to bez sensu, współczuję, uczuć nie da siez gwałcić, ale to zły pomysł z nim zostać, to tracisz czas, on ma dużo a Ty mało pozdrawiam, trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
carisma.... opowiesz swoją historię??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
Asiuula... kiedyś musi być finał. Kwestia tylko kiedy i w jakich okolicznościach. Mam nadzieję, że nikt nie będzie cierpiał, a ja w końcu wyjdę na prostą. Najbardziej mnie przeraża, że zło wyrządzone drugiej osobie wraca do nas z podwójną siłą.... kiedyś pewnie ja będę zdradzana z jakąś pachnącą, sexowną dwudziestką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie myśl tak, nie ma co się zadręczać przynajmniej bedziesz wiedziałą za co, w odróżnieniu od kobiet, które nie były młodymi kochankami :P uważaj jednak na machanizm samospełniającej się przepowiedni: jak bedziesz uważała, że zasługujesz an cos złego, to sama się podłożysz, nie będziesz o siebie walczyć wykorzystaj ta refleksję dojrzalej, niz po to, żeby się biczować, nie ma po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
Asiuula....mysle ze znalazlybysmy wspolny jezyk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
dokladnie:) Ide spac.... do jutra!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
Moją historie... Dobrze. Zaczne od tego, ze ludzie przeważnie jak slyszą o nastolatkach romansujacych z doroslymi mezczyznami, od razu mysla o patologii. Ja nie jestem z patoligicznej rodziny, ani z niepelnej, ani z problemami. Pochodze z dobrej zamoznej rodziny. Moja mama pochodzi z południa Europy, ojciec jest Polakiem. Geny mojej mamy daly mi urodę. To zabrzmi pusto, ale nie intersuje mnie to. Od 13 roku zycia wiem, ze dzialam na mezczyzn. Zawsze mialam powodzenie, ale chlopcy w moim wieku w tamtych czasach mnie nie interesowali. Duzo sie uczylam- zawsze mialam swietne wyniki w nauce i od zawsze wiedzialam ze chce byc lekarzem Dostalkam sie do bardzo dobrego liceum- tam tez moje zycie krecilo sie glownie wokol ksiazek. Bylam typem samotnika, nie lubilam towarzsytwa glosnych nastolatkow, jarajacych szlugi. W drugiej klasie ogolniaka, zaczelam miec problemy z fizyka, rodzice natychmiast postarali sie o dobrego korepetytora dla mnie. I tak wlasnie jego poznalam. Z 10 tysiecy rzeczy, ktorymi sie wowczas zajmowal, najważniejszą bylo robienie doktoratu. Praca ta w duzej mierze koncentrowala sie na fizyce jądrowej...To akurat niesitotne. I tak sie wlasnie poznalismy. W taki bnalny sposob. Juz podczas pierwszego spotkania, gapiac sie na mnie osiwadczyl poprostu ze nigdy nie widzial niczego co dorownywaloby mi swoja urodą. Poczatkow nic miedzy nami sie nie dzialo. Ja poczulam do niego wielka sympatie. Gdy zrobilo sie cieplej nasze korepetycie przenieslismy na zewnatrz. Spotykalismy sie w parku, ale juz wtedy nie bylo w tym rozmow o fizyce. Byly za to o literaturze, o zyciu, planach, marzeniach, o rozczarowniach...Tu oczywiscie zwykle mowil o swoim malzenstwie-nigdy niepowiedial zlego slowa o zonie- ale ogolnie o malzenstwie,ze cos gasnie ze wiele sie zmienia, ze trudno laezc dla siebie czas... Pierwszy raz pocalowal mnie w korytarzy swojego mieszkania, kiedy przyszlam na zajecia. Otworzyl mi drzwi, przyciagnal do siebie i zaczal calowac z sila i namietnoscia ktora pamietam do dzis. To byl moj pierwszy pocalunek...bylam jak pijana jeszcze dlugo potem... Przepraszal mnie za to jak szalony, a ja nie chcialm go sluchac...chcialam jeszcze. Nasz pierwszy seks- moj pierwszy w zyciu. Nie przeszdzalo mi/nam ze jego dziecko spi za sciana. On byl owladniety moja mlodoscia, ja zhipnotyzowana jego doswidczeniem. Ten pierwszy seks byl dobry. Slyszalam ze pierwszy seks boli i jest niemilym przeyciem. Moj byl dobry. I znowu chcialam wiecej. Spotykalismy sie kiedy tylko moglismy- szalone chwile we dwoje, namietne pelne ognia, tesknoty. Ja tesknilam w kazdej minusie do niego, do jego ciala. Uczynil ze mnie kobiete, obudzil we mnie ogien, nauczyl seksu, swojego ciala; jak brac i dawac przyjemnosc... Moglam zyc w takim stanie jeszcze dlugo, ale... Po jakims roku, pod moja szkola zobaczylam jego zone. Wiedzialam juz. Nigdy nie zapomne jej widoku, widoku jej twarzy gdy stanelam naprzeciw niej. Nazwala mnie mała szmatą. Zapytala jak mogę i cy ni ma dla mnie swietosci. Potem nazwala mnie kurwą, powiedziala ze zyczy mi smierci, ze zycczy mi zebym kiedys poczula sie tak jak ona znajdujac w swoim lozku opakowanie po prezewatywie. Powiedziala ze mnie nienawidzi. Spoliczkowala mnie pod moja szkola, przy znajomych i odeszla. Bylam wtedy chyba rzeczywiscie bezduszna szmata bo nie zrobilo to mnie wiekszego znaczenia. Ani to, ani fakt ze popowrocie do domu okazalo sie ze o wszytskim wiedza juz moi rodzice. Ojciec plakal. Pierwszy raz to widzialam i powtarzal ze go zabije. Po calej tej sytuacji odczekalam dwa tygenbie i spotkalam sie nim. Po to zeby to zakonczyc. Jednak tylko go zobaczlam od razu ten pomysl wyparowal mi z glowy. Trwalo to az do czasu gdy skonczylam liceum. Nagle zaczely mnie ogarniac straszne wyrzuty sumienia, mialam dziwne sny. Zwlaszcza jeo zony, dziecka. Wiele myslalam i ktoregos dnia lezac po seksie w jego ramionach uzmyslowilam sobie, ze go nie kcham, ze to nie ma sensu...szkoda ze tak oczywista rzecz dotarla do mojej swiadomosci tak pozno, gdy juz sie wydarzylo tle zlych rzeczy... Wyniki matur byly jakos w lecie. Poszlam do szkoly zeby je odebrac. Tego dnia postawiam to zakonczyc. Zaprosil mnie na kolacje. Zrobilam staranny makijaz, ubralam czarna dlug suknie i pojechalam do knajpki na odludziu... Czulam spokoj. Zadziwiajace jak latwo przyszlo skonczyc mi te burzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
Dodam tylko, ze im wiecej czasu mija od tych wydarzen tym gorzej sie z tym czuje. Jeszcze jakis czas temu zzeraly mnie-doslownie zzeraly wyrzuty sumienia. Doiero kiedy opowiedzialam swojemu chloapkowi o tym wszystkim, a on mi wybaczyl, poczulam ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale w gruncie rzeczy to on coś obiecywał swojej żonie, on był typem zdradzacz, chyba w ogóle ją może zdradzać warto sobie wybaczyć i wyciągnąć z tego pozytywne wnioski, to i tak jest budujące, co piszesz - tu jest wiele kochanek idiotek, które się cieszą, jak głupie do sera (fakt, ze z reguły duzo starsze niż Ty, może to ma jakiś związek???) pamiętam, 26.12. jakaś lala chwaliła się, ze wyrwała kochasia od rodziny w święta, albo przynajmniej próbowała, bo chyba w końcu się nie udało - przyznać się przed sobą, że się narobiło głupot wcale nie jest łatwo i wiele osób w ogóle tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiita
młoda ja... 25 lat i Ty sie uważasz za młoda kochankę buahahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
Niedawno rozmawialam ze znajomą, ktora zna zarono jego jak i jego zone. Mieszka w domu obok-jest ich sasiadka. Z tego, co wiem udalo im sie uratowac to malzenstwo. Od naszego rozstania minely juz 3 lata. Wydaje mi sie, ze gdyby mieli sie rozejsc juz dawno by to zrobilo. Nie sadze tez by on byl typem "zdradzacza". Wiem ze nigdy przede mna nie zdradzil zony. I mam podstawy by myslec, ze nigdy tego juz nie zrobi. Ja ja podziwiam, ze ona po tym jak sie dowiedziala o wszytskim nie zadadala rozwodu, ze nie odeszla...Przeciez rozstalismy sie dopiero po roku od momentu tej sceny przed moja szkola... Musiala przejsc przez pieklo w owym czasie. Wiecie co? Ja wierze, ze historia lubi sie powtarzac i bardzo sie boje zeby jej slowa, ktore wtedy do mnie skierowala kiedys sie nie spelnily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci wola mlodsze. Kazda ktora teraz cieszy sie,ze jest slodka maskotka dla swojego straszego pana potem moze byc w pozniejszym zwiazku potraktowana jak ta biedna zdradzana zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
Carisma... przeczytałam ze 3 razy Twoją historię. Jesteś naprawdę dzielna!!! Ja czekam na ten moment kiedy powiem dość i kiedy będę miała siłę od Niego odejść. Na razie jest nam tak cholernie dobrze ze sobą...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda ja...
carisma, a skąd jesteś jeśli można spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
pochodze z Wroclawia, ale juz tam nie mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do młodych kochanek- latka leca... za 10 lat jakas mała lafirynda zrobi wam dokładnie to samo co wy teraz robicie żonom tych swoich frędzli:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carisma
co ty nie powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×