Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość osinka.

Nie poszłam na ślub koleżanki,bo...

Polecane posty

Gość osinka.

uwazam, ze nie powinno byc tego ślubu. CHoć wiem, ze moje zdanie sie zupelnie nie lczy to jednak nie moglam pojsc na ten ślub. Kolezanka pare miesiecy mi sie zalila i ryczala, po tym, jak ja zdradzil z jakas dziewczyna.Jej mama kazala wybaczyc no i ona wybaczyla, tydzien temu byl ślub...nie poszlam...ona obrazona na mnie,nie odzywa sie a ja jej wprost powiedzialam, ze ni moge przyjsc na jej ślub i podalam tez powód (zreszta od poczatku wiedziala jakie jest moje zdanie) nie moglam tam isc i udawac, ze sie ciesze jak tyle nocy razem z nia ryczalam przez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_123
moim zdaniem w porzadku zrobilas. przynajmniej jestes w stosunku do niej szczera i fair. Trudno by Ci było udawać ze wszystko jest super, i ze cieszysz sie jej szczesciem. Pewnie dla Ciebie była to trudna decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahaaa
a matko ale głupia kobieta, słusznie ze nei poszlas, tez bym tak zrobił, trzeba było wpasc na ceremonie do koscioła i krzyknac ze nie pozwalasz gdy ksiądz zapyta czy ktos zna powod by sie nie brali slubu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osinka.
nie mogłam tam iść, bo nie wytrzymałabym tego wszystkiego, ale zastanawiam sie czy jednak nie powinnam tam pojść choćby dla niej... zaprosiła mni i chciała abym w tym dniu była przy niej...smutno mi :-( choc naprawdę czuję, że dobrze zrobiłam i zrobiłabym tak drugi raz, to jednak bardzo mi przykro, ze ją zawiodłam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_123
nie poszłabyś tylko i wyłącznie dla niej. To był ICH dzień, skoro nie akceptujesz tego zwiazku z oczywistych powodów, nie nie widze sensu świetować razem z nimi "tego najszczesliwszego dnia w ich zyciu" bo tak najczesciej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osinka.
masz rację... nadal nie wierzę, ze ona to zrobiła :-( niedawno słaniała sie u mnie na nogach a teraz chodzi dumna z podniesioną głowa i chwali sie obrączką... dla mnie to jest żenujące i przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_123
może kiedyś zrozumie swoj błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za parę lat po rozwodzie
ona cię zrozumie mam taką koleżankę, teraz z drugim szczęśliwym mężem pierwszy to była pomyłka - wszyscy to widzieli tylko nie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama kazała jej wybaczyć...litości! Brawo osinka. To było odważne i szczere. Żadne tam takie fałszywe uśmiechy, udawane radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwrotnicowa
Dobrze zrobilas, nie lam sie. Odczekaj troche i nawiaz z nia kontakt. Niech wie, ze nie masz nic do niej, tylko do jej meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osinka.
dzięki,że mnie rozumiecie chociaż to nie poprawia mi humoru :-( Przyjażniłyśmy się od podstawówki... a co do rozwodu...jestem przekonana, ze żadnego rozwodu nie będzie...ona zawsze będzie siedziec cicho i nawet nie zdradzi, że coś jest nie tak... Prezent wysłałam im przez kuriera ( nie mieszkam w tym samym mieście) a teraz dzwonię z życzeniami, ale nie odbiera :-( chyba dam sobie spokój :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc do niej nie dzwoń, zostaw ją w spokoju. Ona tego nie rozumie, co zrobiłaś. Jesteś dla niej jawnym sprzeciwem - to przestała cie lubić. Zadzwoni do Ciebie, nie martw się, jak facet znów coś nabroi. Wtedy sobie o Tobie przypomni. Ale czy chcesz takiej relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×