Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chce dodac ten temat

jak mozecie odniescie sie do tego

Polecane posty

Gość chce dodac ten temat

Krotki opis sytuacji: Obecnie mam 20 lat. Wczesniej z powodu zaniedban dostalem sie do chujowego liceum-poczulem sie wtedy gorszy i odrzucony. Postanowilem dostac sie na jak najlepsze studia zeby nie czuc sie tak znowu. Z osobami z klasy sie nie zadawalem bo uwazalem ze ja w tym liceum jestem przez przypadek a oni nie sa zdolni i dlatego sie tam znalezli. Bylem takim outsiderem z wlasnej woli. Postanowilem ze wybiore sobie jakis przyszlosciowe studia o profilu technicznym np politechnika albo akademia ekonomiczna. Wszyscy pierdola ze jakich to perspektyw po tym nie ma. Mialem genialna nauczycielke z matematyki i postanowilem ze w oparciu o jej osobe odniose sukces i dostane sie na prestizowe studia wybije sie z motlochu. I przez cale liceum ( 3 lata ) moje zycie polegalo na uczeniu sie tej matematyki i spaniu (spalem bo mialem non stop dola). Skonczylo sie to tak ze dostalem sie rzeczywiscie na prestizowe studia i kierunki. Ale wyaltowalem sie kompletnie, zostalem bez znajomosci bez dziwczyny przestalem umiec nawiazywac kontakt z ludzmi nie mam pojecia o czy moglbym z kimkolwiek pogadac czujes ze jestem osoba strasznie nudna i jak najbardziej chujowa. Stalem sie odludkiem jakims alienem. Na studiach nie dalem rady ale nie z powodu nauki tylko z powdou tego ze kazdy dzien to dla mnie silny stres bo z nikim sie umie nawiazac kontaktu zlalesc jakis przyjaciol I tak tkwie w takim jebanym bagnie i nie wiem co ze soba zrobic> Przegralem zecie Zycze milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj............
Nie wiem co Ci doradzić, rozumiem, że jest Ci ciężko, postaraj się przelamać, umów sie ze znajomymi do pubu, czy gdziekolwiek, małymi krokami spróbuj się wtopić w społeczeństwo. :) nie martw się dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce dodac ten temat
Dodam ze jak udzielam korepetycji z matematyki potrafie tak nawat kilka godzin a jak mam pogadac w jakiejs luznej sytuacji to ciezko mi cokolwiek z siebie wydusic a jak juz cos powiem to mi sie to wydaje takie zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemmm
idź może do psychologa, rozpocznij jakąś terapię. Jeżeli nawiązywanie znajomości jest dla ciebie tak stresogenne, to chyba łatwiej będzie ci się otworzyć przed kimś kto nie ocenia, czyli psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko spokojnie
tez bylam w chujowym liceum, nawet fajnych nauczycieli nie bylo, ludzie beznadziejni, zero kontaktow, ale sie uczylam i tez zdalam na prestizowe studia. Studia fajne ale pierwszy rok byl towarzysko do kitu, bo kulam i tez nie umialam nawiazywac kontaktow. Ale na wakacje pojechalam na oboz sudencki, gdzie mnie nikt nie znal, nie wiedzieli, ze jestem niesmiala. Wiec zaczelam zachowywac sie w miare luzacko i tak juz zostalo,potem szlo gladko. Wszystko przyjdzie z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj............
Ciężka sytuacja, może popróbuj najpierw jakichś znajomości przez internet, łatwiej nawiązać kontakt z kimś, kogo sie nie widzi, "potrenujesz rozmawianie" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×