czy czujecie sie lepsze bo macie faceta a jakas wasza kolezanka nie?

czekam na szczere odpowiedzi.

nie. ja tam ogólnie sama siebie lubię i nie potrzebuje porównywać siebie do innych pod żadnym względem.

tak

tak szczerze powiem że kobiecie jest lepiej u boku mężczyzny ale to musi być naprawde udany związek w niedobrym związku jest gorzej niż samej

ja czuję sie lepsza bo nie mam faceta, a moje koleżanki mają i chodzą po kątach zaryczane, bo albo zdradzane, albo olewane, albo poniewierane... tak :-) jestem duzo lepsza od tych pustych lal, które rycza do poduszki ale miedzy ludźmi wymachują pierścionkami zaręczynowymi

ja nie czuje się wcale lepsza , a mam faceta. czuje się jedynie szczęśliwsza kiedy jest przy mnie a one siedzą same i udają ze tak jest im lepiej.

Nie, nie czuje sie lepsza, gdybym tak czula, to znaczy, ze mialabym jakies kompleksy...

tak czuje sie lepsza

Zgadzam sie z poprzedniczka. Samotne kobiety placza w poduszke w samotnosci, a przy "zajetych" udaja, ze ciesza sie z bycia singlem i nie potrzebuja faceta do szczescia. I po co sie oszukiwac?

Nie czuję się lepsza ale czuję się lepiej z tym że nie jestem sama.

oczywiscie to byl zart, niby dla czego miernikiem "lepszosci" mial by byc facet:o

facet, czyli Miłość. miernikiem "lepszości" możne być miłość. naprawdę mam wiele koleżanek, które ciągle powtarzają , ze jest im dobrze samym, ze lubią wolność, flirtowanie z każdym który się do nich zbliży...... a tak naprawdę cierpią kiedy patrzą gdy ktoś jest baaaardzo szczęśliwy

"Samotne kobiety placza w poduszke w samotnosci, a przy "zajetych" udaja, ze ciesza sie z bycia singlem i nie potrzebuja faceta do szczescia. I po co sie oszukiwac?" .... to samo można powiedzieć, iż " Zajęte kobiety płaczą w poduszkę bo facet je zdradza, olewa itp. i tkwią w chorym związku bojąc się odejść, a przy wolnych kobietach udają, że cieszą się i są mega przeszczęśliwe z facetem - tylko po co się oszukiwać?" :P

bez sensu--> wlasnie dlatego, facet(czyli milosc) nie moze byc miernikiem "lepszosci". kazdy kto mysli inaczej jest idiota:o, a twoja wypowiedz mi sie podoba

nie zgadzam się. po pierwsze skoro już jakaś dziewczyna czuje się lepsza albo szczęśliwsza itp bo ma faceta to chyba nie dlatego ,ze tkwi w jakimś chorym związku. autorka miała zapewne na myśli udane związki i udane relacje miedzy kobietami a ich facetami.

ale są ludzie którzy naprawdę cieszą się z bycia singlem przerobili wiele związków i wiedzą że to nie dla nich

taaa a najlepsze są te które powterzały że one nie chcą faceta,bo facet im do szczęście nie jest potrzebny,że wolą być same bo mają luz.....a jak się jakiś nawinął to od razu z nim chodziły-bo zmieniły zdanie :D...takie dziewczyny są żałosne

bez sensu, ty opisujesz niewielka grupe kobiet, ktore nie maja odwagi odejsc od faceta, ja opisuje zachowanie 95% samotnych.

no właśnie a takich dziewczyn jest najwięcej. nie oszukujmy się. znam dziewczynę, która na każdym kroku powtarza jak to fajnie, ze zostawiła faceta, jaka jest wolna, możne robić co chce itp. Ale bardzo często pokazuje także, ze brakuje jej choćby bliskości i sexu.

mając faceta nie czułam sie lepsza teraz będąc sama, nie czuje się gorsza :-)

ja mowie o grupie kobiet, które są szczęśliwe w związku . ja do tej gruby należne i tak oceniam moje koleżanki, które są samotne. nawet nie jest to tylko moja ocena , ale i także i słowa niektórych z nich.

Z facetem czy bez. zawsze można byc szczęśliwym. zależny co kto lubi. mówimy tylko o tym, ze osobą samotnym mimo ich zaprzeczeń także potrzebny jest ktoś bliski.

KRÓLOWA madzia - widać, że nie rozumiesz mojej wypowiedzi :/ ale z biegem czasu może to się zmieni ;)

nie. to ty nie czytasz ze zrozumieniem moich wypowiedzi:P

to nieprawda, że panny które mówią, że nie będąc w związku też czują się szczęśliwe robią tylko dobrą minę do złej gry. nie byłam w żadnym poważnym związku przez wiele lat i nie czułam się nigdy gorsza, było mi tak samo dobrze jak jest teraz, kiedy z kimś jestem. może to kwestia tego, że u mnie fakt bycia "niesparowaną" nie wynikał z kompletnego braku chętnych tylko z tego, ze ja nie byłam zainteresowana. i było mi dobrze tak, jak było. teraz jestem w związku ale gdybym przestała w nim być to sądzę, że nie czułabym się nagle jak ktoś gorszy. lepiej z faktem, że mają faceta, czują się chyba panny którym brak pewności siebie, tak mi się wydaje.

Taaaak, tylko ile tych, to mają factów tkwi w beznadziejnych związkach, w którcyh są lekceważone, źle traktowane, zdradzane, bite.... Sądząc po ilościach topików na forum jakieś 3/4. A tkwią w tych związkach, bo boją się być same. Też mi powód do dumy.

Nieszczegolne, tu nie chodzi o to, ze samotne maja czuc sie gorsze, bo wcale takie nie sa, nie ich wina, ze na ich drodze nie stanal do tej pory odpowiedni facet. Chodzi o to, ze takie kobiety maja tendencje do oszukiwanie samych siebie i podkreslaniu glosno w towarzystwie jak to im dobrze.

no wlasnie powodem do dumy nie jest bezadziejny zwiazek. jedynie dla niektorych moze nim byc szczesliwy zwiazek.

jeeeeea wreszcie ktos mnie zrozumial:)